Co do leków w ciąży... Ja niestety pierwsza ciążę poronilam w czerwcu. Kilka dni po teście ciążowym, przed wizyta u gin dodała mnie grypa żołądkowa, o ile wymioty i biegunkę mogłam znieść, o tyle dostałam wysokiej gorączki... Ponad 39 stopni. Pierwsza ciaza, telefon do mamy ale co poradzi jak ponad 20 lat temu nie było tylko leków "zakazanych". Mąż przez pół dnia robił mi okłady, garaże herbaty i termofor przynosił. Po kilku godzinach że strachem wzięłam paracetamol (tak, wiem teraz że w ciąży wolno, ale jednak pierwsza ciaza, to co człowiek czasem przeczyta nie zawsze do niego trafia). Cóż, za kilka tygodni pożegnalam się z ciąża. Badania okej, histopatplogia okej, z rozmowy z ginekolog padł luźno rzucony argument, że mogła mi dopomoz wysoka gorączka. Oczywiście nikt tego nie sprawdził, nie jedyny to 100 % powód, mogło się tak stać z czystego pecha i przypadku. Lekarka powiedziała że dużo gorsza jest długotrwała infekcja dla ciąży niż zażycie leku, który pomoże ja przerwac. Powiedziała że jak widzi kobiety które chca wypluc płuca ale leku nie zazyja to ma nerwy. I ja się z nią na dzień dzisiejszy zgadzam. Co można domowymi sposobami to można. Nie zaszkodzi. Ale jednak po dłużej walce z chorobą i stresem co z ciąża, należy wziąć lek, który jest rekomendowany przez lekarzy dla kobiet w ciąży i może szybko w miarę pomoc.