Cześć dziewczyny [emoji4]
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty.
Mój wczorajszy dzień był dość słaby. Koło 11 jak podniosłam się z łóżka przy podcieraniu zobaczyłam taki jakby zbity śluz w kolorze jasnej kawy z mlekiem. Oczywiście włączyła się panika i cały dzień przeleżałam. Później nie było już po tym ani śladu i staram się sobie tłumaczyć, że może to po badaniu i USG. A może to dlatego, że odstawiłam w południe jeden duphaston. W każdym bądź razie wróciłam do początkowej dawki i do wizyty 28 grudnia nic nie zmniejszam. Objawy wszystkie nadal mi towarzyszą, piersi pełne i bolące, nudności i wzdęcia więc mam nadzieję, że dzidziuś sobie tak ładnie fika i tylko troszkę mnie postraszył. Dobrze, że już w czwartek prenatalne to nie muszę długo czekać, żeby go zobaczyć [emoji4]
Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)