Kasiulec81
Mama Krzysia i Alicji
Cześć!
We wtorek wróciliśmy z mężem i z Krzysiem z Władysławowa. Byliśmy tam 2 tyg. Mały znosił wszystko bardzo dobrze. A my wszędzie go zabieraliśmy w wózeczku. Byliśmy w fokarium na helu i na rejsie statkiem. Ech fajnie było wyrwać się gdzieś z domu na dłużej
A wczoraj jak byliśmy u dziadków to babcia tak rozbawiła Krzysia, że pierwszy raz śmiał się w głos! Jeszcze tak rozbawionego go nie widzieliśmy, zwykle śmiał się bezgłośnie albo wydawał cichutkie dźwięki, a tym razem to po prostu zanosił się ze śmiechu. My oczywiście razem z nim .
Krzysio też się ślini. Ciągle go wycieramy. Ostatnio jak był marudny, płakał, machał łapkami i pokrzykiwał, a do tego ślina leciała mu po brodzie to mąż stwierdził,że nasz syn zdecydowanie zapadł na wściekliznę
We wtorek wróciliśmy z mężem i z Krzysiem z Władysławowa. Byliśmy tam 2 tyg. Mały znosił wszystko bardzo dobrze. A my wszędzie go zabieraliśmy w wózeczku. Byliśmy w fokarium na helu i na rejsie statkiem. Ech fajnie było wyrwać się gdzieś z domu na dłużej
A wczoraj jak byliśmy u dziadków to babcia tak rozbawiła Krzysia, że pierwszy raz śmiał się w głos! Jeszcze tak rozbawionego go nie widzieliśmy, zwykle śmiał się bezgłośnie albo wydawał cichutkie dźwięki, a tym razem to po prostu zanosił się ze śmiechu. My oczywiście razem z nim .
Krzysio też się ślini. Ciągle go wycieramy. Ostatnio jak był marudny, płakał, machał łapkami i pokrzykiwał, a do tego ślina leciała mu po brodzie to mąż stwierdził,że nasz syn zdecydowanie zapadł na wściekliznę