reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

reklama
Ankami - bardzo dziękuję w imieniu Wojtka za życzenia urodzinowe. Ostatnie usg miałam 19 czerwca u mojego lekarza prowadzącego. Na kolejną wizytę nawet mnie juz nie umawiał, bo od 10 lipca jest na urlopie, no i wie, ze chodze do poradni dla diabetyków gdzie i tak badaja ginekologicznie i 2 razy w tygodniu jest ktg. Przed porodem mam jeszcze zrobić morfologię i badanie moczu. Ale usg to bym mogła mieć co tydzień, zawsze to fajnie widzieć swoje maleństwo.

buziaczek - chyba Ci trochę zazdroszczę tych skurczy. Na prawdę doczekać się juz Juleczki nie mogę. Ale maleńka ma jeszcze trochę czasu więc staram się być cierpliwa.
 
Rita, to luzik - myślałam, że poprzednie miałaś dawno. Ja też miałam 19 czerwca i już więcej nie będę miała. Chyba że zrobią mi już w szpitalu, tuż przed samym porodem.
A na tym ostatnim nie powiedzieli Ci, ile Julka szacunkowo waży?
 
Basieńko witaj na świecie :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)

Magdalenko chyba te wszystkie badania i pobyt wczoraj w szpitalu tak Cię nakręciły. Super, że córcia jest już z Tobą, życzę szybkiego powrotu do domku.

Ankami, Rita ja miałam ostatnie USG w 30 tygodniu czyli na początku maja. Następne dopiero przed porodem na oddziale, tak powiedział lekarz. A brzuch też mam niewielki, przynajmniej wszyscy tak mi mówią :tak:

Dzisiaj byłam na KTG. Lekarz lakonicznie stwierdził po 30 minutach, że wszystko wygląda dobrze. Sama się wczytałam w zapis i siła skurczy wyszła nie więcej niż 20, serducho też tak w przedziale 120-160 więc w normie. W ogóle mają dzisiaj straszny zapieprz na oddziale, przy mnie przyjęli 6 pacjętek. Podobno oddział porodowy w innym szpitalu w mieście jest remontowany i dlatego jest takie obłożenie.

Mam się zgłosić za tydzień. I tutaj jestem w kropce bo nie wiem czy zgodzić się wtedy na wywołanie czy nie. Plus byłby taki,że urodziłabym na dyzurze mojego gina prawie w terminie (4 dni przed) czyli zawsze mogę oczekiwać, że ktoś się mną zainteresuje. Ale z drugiej strony nie chcę popędzać Krzysia i nie podoba mi się pomysł wywoływania. Chyba jednak się zdecyduję, bo coś mi dzisiaj zaczął lekarz biadolić na strajk, że jak zaczną głodować to w całej Łodzi nie będzie gdzie rodzić i.t.p. Nawiasem mówiąc to też miło z jego strony, że mnie tak denerwuje :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: w końcu nie po to chodziłam do niego prywatnie i płaciłam 100 za wizytę, żeby mnie teraz straszył, że mogę nie mieć gdzie rodzić :szok::no::angry:
 
Gratuluje Magdalence! jestem w takiej samej sytuacji co Ty, na podtrzymaniu jestem od prawie miesiaca i tez musze polegiwac i tez jestem malutka, wiec tez nie chcialabym by moj synek wazyl wiecej niz 3500g;-):-)
 
reklama
Do góry