reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

reklama
Marika słoneczko ale mnie chodziło o to jakie wychodzą zdjęcia, jakie mają jakość a nie o samochód :-p:-p:-p

ale auto mnie przeraziło i zapomniałam o co miało chodzić hihihihi, faktycznie jakość pierwsza klasa...a on jest z klapka? ja musiałabym zobaczyć jakie są telefony w ofercie wszystkie dokładnie przeanalizować-a dwa jak się wrzuca zdjęcia z tel do kompa? trzeba jakiś specjalny kabel mieć?
 
Negri masz taki tak? kurczę fajny i jest nawet w ofercie:)
images
 
Dziewczyny - albo ja faktycznie mam mało czasu ( bo piszę jeszcze pracę) i pisze chaotycznie, albo wy przeglądacie tylko, to, co piszę zamiast przeczytać. Pisałam już o narzekaniu: ja narzekam nie na to, ze muszę ugotować, ale ... jak pisałam, na to, że osoba zajmująca się domem jest mniej doceniana, przecież o tym pisałam!!!! Że ja doceniam ciężką pracę Koguta, a jemu się wydaje, że mu się należy, że to z nieba kapie, albo samo się robi itd.
Co do kasy to tez pisałam: że nie jest tak, ze dostaję kasę za usługi. Mam dostęp do konta bankowego, wręcz Kogut nawet przelewu nie potrafi zorganizować, tylko ja się tym zajmuję! A gotówka jest zawsze gruba w domu (to z działalności) i nigdy nie muszę nawet mówić, ze biorę. Tez nie wyobrażam sobie biegać co chwilę i prosić: mężu daj na papu. Dla nas to na razie racjonalne, że tak się dzieje. Ale ja kończyłam ciężkie (filologia to nie jest łatwy przedmiot) studia dziennie, poświęciłam im 5 lat życia i bardzo dużo zdrowia psychicznego i nie dla pasji jedynie, ale tez po to, aby iść do pracy, która da mi satysfakcję i nie ukrywam kasę również.
Któraś napisała, że wyczytała z mojego postu, ze kobiety umarły by bez mężczyzn: proszę cię - napisz gdzie to wyczytałaś!!!!!!!!!!! To jakaś gigantyczna nadinterpretacja! Napisałam, ze domem może się zajmować mój mąż tylko ja nie dałaby rady tyle zarobić co on!! Małżeństwo jest niestety pasmem poświęceń. ja dostałam propozycję pracy (wymarzonej), kiedy wysłałam kilka moich tekstów do różnych wydawnictw - ale z Warszawy!!! Cóż, ze dobrze bym tam zarabiała, kiedy ja mieszkam w Kielcach, pod Kielcami buduje dom, zaraz ma przyjść na świat mój syn. Nie, nie napisałam tak, bo nie uważam, ze umarły byśmy z głodu, wręcz przeciwnie!! Kobieta będąc sama jest się w stanie ustawić dużo lepiej jeśli oczywiście jest ambitna... ale cóż to za życie??
Pisałam też, że jak pójdę do pracy obowiązki prowadzenia domu rozłożą się na nas oboje, bo przecież sama nie dam rady.
I najważniejsze - sama twierdzę (i jak mi się przypomina - napisałam to nawet dużymi literami) że rozpieściłam Koguta potwornie, a to dlatego, ze miałam czas i energie, by to robić. A pretensje są stąd, że to nie jest doceniane na co dzień. A mój mąż może nie ma 2 lewych rąk, tylko jest przyzwyczajony że poddaje mu się pod nosek i nie robi mi awantur jak nie ma tego, co lubi, tylko marudzi - i to mnie wkurza, bo powinien docenić pomidorową i naleśniki :-). Nie, nie jestem katowaną kurą domową, która na dzień dobry dostaje w pysk, aby wiedziała jak ma dalej iść, tylko sytuacja zmusiła mnie na razie do pozostania w domu i nie podejmowania pracy zawodowej (sytuacja tzn najpierw dzienne studia, potem ciąża). A skarżę się bo mój mąż do najłatwiejszych partnerów nie należy - nie wymaga Bóg wie czego i nie robi awantur "bo zupa była za słona", ale mnie nie docenia, nie ma dla mnie czasu i czasem (szczególnie teraz w czasie ciąży) czuję się odrzucona, zaniedbana itd. Często wam o tym pisze przecież.
 
Marika to zdanie Bazylii dotyczyło wypowiedzi Aśki...która tak właśnie przedstawiła sytuację..

tzn zdanie o transakcji wiązanej - gdzie tak przedstawiłam sytuację?? Matko! Ja chyba przestaję być komunikatywna...:szok:.. Gdzie zebrra wyczytałaś że mój mąż płaci mi za ugotowanie, posprzątanie czy rodzenie dzieci?? Może napisałam też, ze dostaję jakieś ekstra premie za wspólnie spędzone noce...:-D:-D:-D???
 
Aśka_24 pisze:
Nie ustalaliśmy na zaręczynach że on będzie mi przynosił pieniążki w zamian za usługi domowe...
z tego zdania Moja Droga jasno wynika: "nie ustalaliśmy, ale tak jest", więc nie pisz mi proszę o nadinterpretacji, tylko przeczytaj jeszcze raz swoje własne słowa... tylko całe posty, bo wyrwane z kontekstu zdania często tracą swoje pierwotne znaczenie...

A to, czy dostajesz premie za wspólne spędzone noce..pozostaw dla siebie,ja nie skomentuję, bo szkoda słów...
 
Zebrra nie tak ostro..bo wyszło że ja tez dostaje premię:) hehehehe
u nas przyznam że jest taki podział ról on zarabia ja się staram aby w domu było czysto ,czy to tylko transakcja? bo dla mnie to partnerstwo..
dobra zmiana tematu chciałam wam pokazać olę jak miała 5 dni dzień po wyjściu ze szpitala-jakaś taka czerwona i skośnooka:)

lastscan2rr2.jpg
 
Aska- no juz sie nie denerwuj;-) ;-) I witaj w klubie- za mna tez 5 lat studiow polonistycznych:szok: i rok pracy w szkole. Bardzo mi sie podobalo:tak: Kasa z tego niewielka ale -jak nam mowiono na studiach: nauczycielki powinny szukac sobie bogatych mezow:-D :-D
A to uczucie zaniedbania w ciazy i placzliwosc to typowe dla ciezarnych:baffled:

Ja polecam telefon "Samsung" z klapka- super zdjecia robi.
 
reklama
Do góry