reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))



no, ale biorąc go sobie na męża wiedziałaś chyba jakie ma podejście do tematu, prawda?

no właśnie nie, bo poznałam jego zwyczaje i nawyki wyniesione z domu jak zamieszkaliśmy razem tuż przed ślubem.. bo dopiero wtedy się poznaje czyjeś zachowanie w codziennym życiu.

ale sorki może ja nie doczytałam..Aśki mąż się awanturuje za nie zrobiony obiad??
Ja pisałam wcześniej Jarek jak nie ma wcale obiadu to jedzie po pizzę lub kebaba dla nas-a jak jest coś czym się nie naje to po marudzi pod noskiem ale idzie sobie uszykować bez gadania parówkę czy coś...to chyba jest normalne zachowanie? bo już nie wiem o co komu tu chodzi hehehe :-p

A co do pracy ja wiem że ja tyle co Jarek nie zarobie...bynajmniej teraz jak jest firma...jedyna taka na okolicę...i tu nie o konkurs kto więcej zarabia...bo u nas nie ma czegoś takiego jak rywalizacja...jak chcę mogę iść do pracy...ale po co skoro dobrze nam się żyje,fakt czasem chce się do ludzi ale ja jak bym chodziła do roboty to chyba bardziej towarzysko...to wolę być w domu z młodą a dla towarzystwa zaprosić czy iść do koleżanki...

eee dobra pracujące i kury hehe czy jak tam nas zwiecie zawsze będą miały inne zdania.Trzeba być człowiekiem i co komu pasuje, jak tu ktoś zaznaczył jak się będziemy czuły w danej roli.
 
reklama
Ja sobie nie wyobrazam by po kazda zlotowke biec do meza:confused: Mamy wspolne konto na ktore sa wplacane nasze pieniadze i mamy 2 karty. Kazdy korzysta w miare potrzeby. Oczywiscie informujemy siebie nawzajem o wyplatach (zeby nie bylo sytuacji, ze przy placeniu okaze sie, ze kasy brak:-p ) Ufamy sobie i wiemy , ze kazdy z nas bedzie racjonalnie korzystal z bankomatu.
Oczywiscie teraz jak nie pracuje (ciaza) to w wiekszym stopniu zajmuje sie domem ale maz mi pomaga- bo jednak nielatwo z brzuchem wszystko zrobic.
Mysle, ze duzo tez zalezy od "dotarcia siebie". Jestesmy razem juz prawie 10 lat (prawie 5 po slubie) wiec juz siebie wychowalismy nawzajem.:tak: :tak:
 
Tak sobie myślę, że ten światopogląd może wynikać z tego, że jedne z nas pracują/pracowały i nie wyobrażają sobie nie mieć własnych pieniędzy, a drugie są kobietami, które od początku zajmują się domem i do tego przywykły... Na pewno nie uda nam się dojść do porozumienia w tej kwestii...

Wiadomo, że w domu, w którym oboje partnerzy pracują podział obowiązków bedzie inny, niż w domu, w którym jedna osoba zarabia...
 
tłumacząc tym, że ciężko pracuje itp. "Transakcja wiązana" wyniknęła Mili z Twojej własnej wypowiedzi, Twojego przyzwolenia na sytuację: mąż płaci za Twoje rachunki, to może wymagać od Ciebie, abyś spełniała jego zachcianki, chociażby obiadowe.
dlaczego wymagać? wymagać można od służącej czegoś...ale tak logicznie jestem w domu i nic nie robie?? to mnie by osobiście sumienie i wstyd pożarł żywcem....

Co do pracy zgadza się kobieta może zarobić-przykład moja mama wychowała SAMA mnie moją siostrę i brata!!!
 
no właśnie nie, bo poznałam jego zwyczaje i nawyki wyniesione z domu jak zamieszkaliśmy razem tuż przed ślubem.. bo dopiero wtedy się poznaje czyjeś zachowanie w codziennym życiu.
no, ale chyba nie poznałaś go 2 tygodnie przed ślubem, co? Przecież widziałaś jak się zachowuje, czy potrafi zająć się domem itd... nie trzeba ze sobą mieszkać, żeby takie rzeczy zaobserwować...
Pisałaś orozpieszczaniu przez mamę, to również widać wcześniej...
 
Magdalenko ale mój Maniuś wie co ja chce kupić i kupił piękną żółtą wanienkę a ja ciesze się że angażuje się w przyjęcie maleństwa i nie jestem na niego zła – wręcz przeciwnie. A co do USG dopochwowego to nigdy go nie miałaś ???? U mnie gin robił mi nawet przed ciążą żeby sprawdzić czy wszystko ok. !!!!!!

Nicoya przytulam mocno

Marika ja mam Sony Ericsson Z 530i i nie narzekam, mój mężuś ma też Sony Ericssona tylko że K510i i robi naprawde super zdjęcia !!!! Pokaże Ci przykład http://foto.onet.pl/3579y,co27d44cfdfg,7jpk5 to moje autko po wypadku a Maciek właśnie telefonem robił zdjęcia

Anulka zgadzam się z Tobą co do tych mężów bo ja myślę podobnie !!

Aśka współczuje z rozpieszczonym mężusiem.

Mila zgadzam się z Tobą !!!!! ja na początku ciąży straszne mdłości to Maciek widział że nie jestem nawet w stanie otworzyć lodówki a co dopiero usmażyć mięso czy zrobić obiad i dlatego sam gotował. Na szczęście on nie ma lewych rączek do pracy i lubi też czasami dla mnie ugotować – ostatnio zafundował mi wołowinę pieczoną z ziemniaczkami (Zebra przepraszam że o jedzeniu).
 
Faktycznie temat- rzeka !! Niech kazdy zyje jak chce. Czy gotujac obiadki, czy ogladajac telenowele, czy pracujac itd.- wazne zebysmy byly zadowolone i szczesliwe w naszych zwiazkach !!:tak: :tak:
 
Tak sobie myślę, że ten światopogląd może wynikać z tego, że jedne z nas pracują/pracowały i nie wyobrażają sobie nie mieć własnych pieniędzy, a drugie są kobietami, które od początku zajmują się domem i do tego przywykły... Na pewno nie uda nam się dojść do porozumienia w tej kwestii...

Wiadomo, że w domu, w którym oboje partnerzy pracują podział obowiązków bedzie inny, niż w domu, w którym jedna osoba zarabia...

tak zeberrko co dom to zwyczaj...moja koleżanka jest w domu z dziećmi portfel jest jeden wspólny-ale ona granic nie zna...ciągle wyciąga na coś i rozpierdziela kasę-jej sprawa ale szkoda mi jej męża który pracuje do wieczora, po przyjściu kąpie dzieci i usypia-ona mówi że "on łaski nie robi ma rodzinę to ma ją utrzymać"..też brzydkie podejście...zamiast kupić meble do nowego domu czy zrobić łazienkę ona woli oryginalne ciuchy, i gary za grube tysiące!! które i tak leżą w szafce..bo gotuje jak jej się chce...

Albo moja siostra nigdy nie pracowała ale jest oszczędna ma kartę do bankomatu bo jej mąż sporo zarabia, jest bardzo gospodarna i potrafią odłożyć czy na auto czy na wczasy czy remont....

Albo ja..uczyłam się i pracowałam..gówniara a lepiej zarabiałam od mojej mamy na czarno) miałam na kosmetyki, ciuchy swoje zachcianki byłam z siebie dumna, ale teraz jest też mi dobrze choć mam chwile załamania, samotności, bezradności itp

kocham swoją rodzinę mimo że nie jest idealnie bo to nie film...jest codzienność, obowiązki, kłótnie ale i miłość:)
 
reklama
Zebrra no nie -poznałam go wcześniej:) hehe był czuły i kochany i gotował mi jak byłam w pracy..bo w weekendy pracowałam tzn w soboty i przyjeżdżał do mnie w piątek w sob rano zawoził do roboty..gotował obiadek i przyjeżdżał po mnie to było miłe:)

dobra koniec tematu!
Negri rany boskie auto wygląda groźnie!!!
 
Do góry