reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Wczoraj miałam wizytę u mojej gin. Maluszek cudowny!!! Jak przy każdej wizycie oglądaliśmy go na USG, strasznie się wiercił, buzi w ogóle nie chciał pokazać. Natomiast wspaniałomyślnie obracał się do nas klejnocikami. Czyli już nawet nie mam co marzyć o córci :-D. Może następnym razem się uda, a wtedy będzie miała starszego brata!
Karolek waży 1200 g, jest ponoć trochę mały ale teraz jestem na etapie anemii fizjologicznej, więc za jakieś 2-3 tygodnie wszystko się okaże. Narazie nie ma się czym martwić.
Z wydruku:
BPD: 74,6 mm 27w 6d
FHL: 48,6 mm 26w 4d
Szyjka macicy na swoim miejscu, żadnego rozwarcia nie ma, wszystko przebiega prawidłowo. Co mnie zdziwiło to to, że lakarka tylko na mnie spojrzała i wiedziała już, że dziecko znajduuje się na boczkach a nie na środku brzucha. I faktycznie tak jest! To widać??
Dostałam skierowania na badania: Mocznik, kreatyna, białko. oraz odczyn Coombsa. Nadal mam brać: Sorbifer, Isoptin, Fenoterol, Nystatynę. Na skurcze łydek zaleciła mi MagneB6, na zaparcia świeży miód z pasieki (gdzie ja taki dostanę???)
Ale bardzo się cieszę, że z dzidzią wszystko w porządku. Może być nawet malutki, byleby był zdrowy. Prawdopodobnie przenoszę ciążę i będę rodzić po terminie, tak jak myślałam zresztą!
 
reklama
Ja dzisiaj na czczo 82 a 1h po śniadaniu 141:szok::szok::szok::szok: bo zachciało mi się wypić soczku jabłkowego... Zjadłąm to co zwykle, tylko popiłam tym sokiem... zupełnie wyleciało mi z głowy, że rano nie wolno owoców, bo cukier najbardziej skacze...
 
Nicoya kilka reklamówek :confused: sporo mam już w szafkach wyprane i wyprasowane... i chyba więcej nie bede tego robiła... trudno.... nie dośc że ciężko mi z tym brzuchem to jeszcze nie moge :baffled:

A Zebrra jak nie chcesz to nie odpowiadaj... pewnie nie powinnam pytac... ale czy jak byłaś w ciązy z Wiką to wszystko było w porządku... czy robiło Ci sie rozwarcie ? czy coś zapowiadało przedwczesny poród czy zadecydowali o cc bo cos niepokoiło lekarzy?
 
cześć!
mój int jest do dupy :wściekła/y: wczoraj nawet wejść nigdzie nie mogłam :wściekła/y: ale melduję się ;-)
grubelku - u mnie prasuje Mariusz, ciężko mu się zabrać, ale nie narzeka ;-) przecież nie będzie chodził niewyprasowany do biura hehe, a do ciuszków dla maleństwa zatrudnię siostrę i mamę, nie się pocieszą troszkę, no chyba że uzyskam pozwolenie na prasowanie :-p


Wczoraj spakowałam moją mgr do koperty i dziś pewnie już została wysłana, uff teraz muszę ze dwa dni odpocząć i skończę rysunki i tab. :cool2: Tu się poskarżę że mój kochany wcale mi pomóc nie chciał :no: przygotowałam książki z dendrologii, teorii trochę w brudnopisie i chciałam aby pisał a ja podyktuję co gdzie, a ten łobuz poszedł spać i leżałam z twardym, bolącym brzuchem i sama walczyłam, ale było mi przykro :-(, no ale już wyslane.


Zabieram się za czytanie Waszych wypocin ;-)
 
Anna hihihi na miód z pasieki zapraszam do mnie już niedługo przyjedzie do mnie pasieka tzn kilkanascie uli.... co roku taki zaprzyjaźniony pszczelarz stawia na naszym "polu" swoje ule w zamian za to dostajemy tony miodu :szok: :szok: :szok:
 
Grubelku ja leżałam 5 miesięcy w szpitalu, robiło się rozwarcie, więc założyli mi pessar, poza tym miałam zatrucie ciązowe, bardzo wysokie ciśnienie, Wika nie rozsła, bo miała za mało tlenu... Miałam zabronione odwiedziny, bo po wizytach skakało mi ciśnienie, któregoś dnia powiedzieli, że może ktoś do mnie przyjść, bo sytuacja się ustablizowała i po wyjściu gości zawołałam pielęgniarkę, bo miałam takie uczucie jakby mi się szyja trzęsła, ona zmierzyuła ciśnienie i wybiegła, zaraz przybiegł lekarz i krzyknął "na stół!!!", tyle... dopiero potem dowiedziałam się, że ciśnienie miałam 220/180... a w wypisie "zagrożenie życia matki i dziecka"...
 
jazztina fakt - dla otoczenia jesteśmy piękna (ekhe, ekhe - w czasie przeszłym powinnam pisać) parą (zresztą możesz zobaczyć sobie zdjęcia na forum https://www.babyboom.pl/forum/stara...jszy-dzien-jak-wygladalysmy-1497/index50.html Duży robi wszystko by wyglądało na zewnątrz tak jak wygląda... zatroskany, zapracowany dooobry mąż i żona - teraz wyczekane dziecko - normalnie aż mdło od tego miodu... a co za drzwiami... w zeszłym roku wylądowałam już na psychotropach - nie dawałam rady.... ot co.....
nie zawsze to co sie widzi to tak wygląda.... nie zawsze to co się pisze jest prawdą - już kiedyś mówiłam - nie lubię się użalać, chowam w sobie i... myślę :-)
grubelku jeśli kilka reklamówek to... hmmm.... chyba auto mi się popsuło buhahahah... (joke) jakbym mogła to jużbym przy desce do prasowania stała... tylko trochę daleko mieszkasz kurcze blade...
 
Oj Zeberrko to Ty się nacierpiałaś, naprawdę..., to ta ciąża w porównaniu do tamtej to można powiedzieć, ze "bezproblemowa", a z tym cukrem w ciąży damy radę:-)
 
reklama
Grubelek - a to już wiem gdzie mam szukać tych słodkości ;-)


Kurcze, ja też mam tyle prasowania że głowa boli. Ale poważnie się zastanawiam czy prasować te ciuszki, skoro jeszcze raz będą prane w lipcu! Może lepiej je poskładać a potem wyprasować po drugim praniu, jak myślicie? Nie mam siły stać przy desce i prasować. Matka obiecała mi pomóc ale teraz udaje, że nie było rozmowy. W ogóle od początku ciąży tak jest: naświęta obiecywała pomóc i nie przychodziła. Yyyy na nikogo nie mogę liczyć!!!:wściekła/y:
Wczoraj też wpadła na chwilę poopowiadać co u jej szefa a nawet nie zapytała jak tam na wizycie kontrolnej, nic ją nie interesuje! Już mam dość tego braku zainteresowania! Strasznie mi z tym źle, że nikt nie zapyta o dzidziusia, nie dotknie brzuszka, nie zapyta czy jakoś pomóc albo jak się czuję. Jesteśmy sami sobie zostawieni. Brakuje mi wsparcia, brakuje mi matki, która mogłaby pomóc, doradzić...

Ale smucę od świtu. Muszę chyba wyjść się przewietrzyć żeby wywiało ze mnie te smutki :tak:
 
Do góry