reklama
Grubelek
mamy lipcowe'07
Witam o poranku ;-)
To ja dzis zaczne optymistycznie... Mój mąż wczoraj upolował kaczkę krzyżówkę czy jak jej tam... :-) kaczka siedziała na drodze i nagle wystartowała mu prosto w przednią szybę (wariatka ) i się poturlała ale za chwile już jej nie było... chyba ją tylko ogłuszył....
Ja na badanka i glukoze jutro a w sobote do lekarza.... mam nadzieję że nie pójde do szpitala...
Magdalenko ale miałas dzień ... a mleczko jak na razie "leje" się małymi kropelkami...
To miłego dnia mamusie! :-)
To ja dzis zaczne optymistycznie... Mój mąż wczoraj upolował kaczkę krzyżówkę czy jak jej tam... :-) kaczka siedziała na drodze i nagle wystartowała mu prosto w przednią szybę (wariatka ) i się poturlała ale za chwile już jej nie było... chyba ją tylko ogłuszył....
Ja na badanka i glukoze jutro a w sobote do lekarza.... mam nadzieję że nie pójde do szpitala...
Magdalenko ale miałas dzień ... a mleczko jak na razie "leje" się małymi kropelkami...
To miłego dnia mamusie! :-)
hej kochane
zeberrka kciuki trzymam byś się nie pozygała hihihi - za resztę czuję że nie muszę (bo wsjo budziet ołrajd)
ewa muszę powiedzieć że jeśli drugiego takiego przystojniaka w inkubatorku nosisz to... hmmm... już czuję za jakieś 15 lat te "tnące" się nastolatki wzdychające pod oknami
grubelku zaraz tam do szpitala... nie ma tak dobrze :-)
milusiego dnia zatem... słoneczko wylazło - może nam mózgi przygrzeje?
zeberrka kciuki trzymam byś się nie pozygała hihihi - za resztę czuję że nie muszę (bo wsjo budziet ołrajd)
ewa muszę powiedzieć że jeśli drugiego takiego przystojniaka w inkubatorku nosisz to... hmmm... już czuję za jakieś 15 lat te "tnące" się nastolatki wzdychające pod oknami
grubelku zaraz tam do szpitala... nie ma tak dobrze :-)
milusiego dnia zatem... słoneczko wylazło - może nam mózgi przygrzeje?
cześć dziewczynki
ale powiało tu wczoraj szara rzeczywistością...
zacytuja Wam wypowiedź profesora z katedry antropologii:
"Miłość to sztuczka natury związana z neurochemia mózgu. Trwa z reguły nie dłużej niż około 30 m-cy- dokładnie tyle czasu, aby związać się ze sobą, spłodzic dziecko i odchowac je na tyle, by mogło się samodzielnie poruszać. Potem miłość wygasa. Jeśli nie pojawi się następne dziecko, związek jest zagrożony". W naturze podobno różnorodność jest premiowana i pożądana, nowe dzieci z nowym partnerem to perspektywa większej trwałości genetycznego przekazu.
I co Wy na to??? Może gdybyśmy nie byli istotami rozumnymi to miałoby to sens, chociaż niektóre statystyki za tym przemawiają...
Ale czytając ten artykuł poczułam się trochę jak zwierzątko wiedzione tylko instynktem i ostatecznie NIE ZGADZAM SIĘ!!!!
ale powiało tu wczoraj szara rzeczywistością...
zacytuja Wam wypowiedź profesora z katedry antropologii:
"Miłość to sztuczka natury związana z neurochemia mózgu. Trwa z reguły nie dłużej niż około 30 m-cy- dokładnie tyle czasu, aby związać się ze sobą, spłodzic dziecko i odchowac je na tyle, by mogło się samodzielnie poruszać. Potem miłość wygasa. Jeśli nie pojawi się następne dziecko, związek jest zagrożony". W naturze podobno różnorodność jest premiowana i pożądana, nowe dzieci z nowym partnerem to perspektywa większej trwałości genetycznego przekazu.
I co Wy na to??? Może gdybyśmy nie byli istotami rozumnymi to miałoby to sens, chociaż niektóre statystyki za tym przemawiają...
Ale czytając ten artykuł poczułam się trochę jak zwierzątko wiedzione tylko instynktem i ostatecznie NIE ZGADZAM SIĘ!!!!
reklama
Grubelek
mamy lipcowe'07
jazztina hmmm... przepraszam bardzo - to miało być pocieszenie? hihihihi... to ja się wypisuję z tego świata
brzmi to jak kolejne usprawiedliwienie faceta do zdrady...
Jakie usprawiedliwienie... a my?
Nicoya tylko że podobno to z kobiet bardziej takie poszukiwaczki, tak to zrozumiałam
no właśnie.....
Podobne tematy
Podziel się: