reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Nicoya dobre podsumowanie... ;)

Ankami, kiedyś jak Wika była malusieńka i wracałam z nią z rehabilitacji, zaczęły się nią zachwycać dwia strasze panie i nagle zmieniły temat i obie stwierdziły, że nie powinno się ratować chorych dzieci, tylko zostawiać losowi... że powinny przeżywac tylko te najsilniejszei że Hitler na szczęście nie ratował chorych dzieci... nie potrafiłam wykrztuśić z siebie słowa, łzy ciekły mi ciurkiem po twarzy i życzyłam tym babom jak najgorszego...
Ja też nie znoszę tych wstrętnych wpieprzających się bab, udzielających najlepszych rad... nienawidzę tego...
 
reklama
Zebrra, no cóż, nie wiem ile lat miały te damy, ale albo w Sparcie albo za Hitlera przeoczono w takim razie ich narodziny ;-):-D Niby przyjęło się, że starzec to od razu mędrzec, ale dla mnie większość tych staruchów już dawno nie powinna się wtrącać do życia publicznego, bo naprawdę nic mądrego nie wnoszą, a tylko potrafią skutecznie zaszkodzić :(
 
zebrra cholercia słów czasami brak.... na takie babsztyle - czasami mam ochotę takim granat (odbezpieczony) do torebki włożyć, zwiać i podpisać sie za eutanazją....
wiem o czym mówisz - mam młodszego brata z zespołem Downa - zaryczana niejedna poduszka przez "dobroć" kretynek - nigdy nie śmiałam pytać mamy -ile ona łez wylała....

natila młoda jesteś - ale tak dobrą radą starszej koleżanki na przyszłosć - nie przyklejaj metek wzorem moherowych beretów komuś na czoło jeśli tego kogoś nie znasz i nie wiesz dlaczego coś tam zrobił... po pierwsze bardzo możesz tym kogoś skrzywdzić a po drugie - nie jesteś w stanie ocenić i przypuszczać jakie przed tobą jeszcze życie postawi pytania i przed jakimi decyzjami staniesz.... a życie zaskakuje jak cholera....
 
I jeszcze taka ciekawostka - co zachwyciło mnie w Tajlandii: tam starsi ustępują w autobusach miejsca dzieciom wracającym ze szkoły. Nie ma takiego kultu starości jak u nas.
Naprawdę rozumiem ludzi schorowanych, niedołężnych, ale te pchające się łokciami, podbiegające i sapiące babcie są dla mnie "do odstrzału" (no nie w tym hitlerowym znaczeniu oczywiście ;-)).

Kiedyś jeszcze jako nastolatki stałyśmy sobie z koleżankami na pl. Na Rozdrożu, który mały i ciasny nie jest. Szedł akurat jakiś dziadek, dosyć żwawym krokiem, ale o lasce. Nie omieszkał oczywiście wbić owej laski w moją stopę i stwierdzić, że zagradzam mu drogę i jako gówniara powinnam ustąpić :wściekła/y: Wtedy to pamiętam, że nawet coś tam mu odpysknęłam.
Jak ja się cieszę, że moi dziadkowie nie byli takimi prykami.
I obyśmy my tak nie zgorzkniały na straość.
 
Ankami dokładnie! zacofanie totalne:tak: babcie są złośliwe czy co??
a mogłaś powiedzieć a gdzie się je? między zwierzętami?moje dziecko wcina wszystko w "terenie" oczywiście trzeba uważać aby dziecko kogoś nie upaćkało-ale to rola rodziców..

Co do aborcji to ja się wypowiedziałam że jestem ZA ale tylko w przypadku jakiejś choroby czy zagrożenia życia matki:tak:-dziecka...... bo dla kaprysu to nie trzeba było dupy wypinać...każda rozumna kobieta wie gdzie się co wkłada a nie wie jakie mogą być tego konsekwencje?...

Oglądałam kiedyś program o małolatce urodziła dziecko..bo nie słyszała o antykoncepcji..dobra ok, potem była w drugiej ciąży nadal jako małolatka i mówiła to samo....chore co??:szok::wściekła/y::no:
 
Marika, to nawet nie był tak mały chłopaczek jak Twoja Ola, tylko taki na oko 9-10 latek. Autobus niskopodłogowy, dziecko stało przy samych drzwiach gdzie jest więcej miejsca i co najwyżej mogło tym lodm ubrudzić swoją matkę. A wyobraź sobie, że ta baba to aż wstała ze swojego siedzenia, żeby mu zwrócić uwagę. Czego to ludzie nie zrobią, żeby zabłysnąć ;)
 
Ankami a mi się przypomniało jak jechałam autobusem z kumpelą do domu ze szkoły i siedziałyśmy przez okno widziałyśmy jak dwie babcie zapierdala..y z tobołkami z rynku jak dzikie świnie zasuwały jak perszingi byle zdążyć na autobus-wsiadły i jedna mnie(siedziałam tyłem) pociągnęła za kurtkę i mówi co za kultura może byście tak ustąpiły miejsca....:szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: pamietam to jak nic...lecieć z tobołami wielkimi silę miały ale postać w autobusie nie...ja zazwyczaj ustępuje miejsca ale wtedy to była przesada-od tej pory miałam to gdzieś i puszczałam tylko osoby naprawdę kiepsko wyglądające i kobiety w ciązy:tak:
 
hehehehe - w czasie studiowania miałyśmy z kumpelą "polew" z tzw "babć tramwajowych" które najpierw pędziły na tramwaj przez 3-pasmówkę omijając zgrabnie łańcuchy przy krawędzi chodnika, wpadały do tramwaju a później stały nad jakimś miejscem zajętym i trzęsły się tak jakby już na nogach ustać nie mogły :-D :-D

zwyczaj z Tajlandii dość kontrowersyjny - zostałam jednak wychowana tak a nie inaczej i nie widzę tu żadnego problemu, ale jak mi jakieś takie pruchno wymusza coś co mam zrobić - jestem złośliwa strasznie.... i pewnie złośliwą staruszką zostanę hehehehe jeśli dożyję sędziwego wieku 70-lat - czyli jeśli ZUS mnie nie odstrzeli na polowaniu (brak kasy na emeryturki) :-D
 
Nicoya, Marika, jak widzę takie sprawne symulantki to też mi się od razu złośliwiec włącza i nie ustępuję ;) Ale jak widzę jakąś biedną poczciwinę, co się nawet nie śmie upomnieć o swoje miejsce, to chętnie zwalniam to, na którym siedzę.
 
reklama
Ludzie mają taką kulturę że daj spokój byłam odebrać prawko...kolejka wielka po jeden głupi znaczek...dużo ludzi, kilka okienek..przyszedł napompowany gościu-skóra, komóra(burak jeden) i się waflował ze starszym(tak facet miał z 56 lat) panem bo temu burakowi w kolejce się nie chciało stać i wlazł do kasy bez kolejki-w urzędzie leciały przekleństwa, "kutasy" "hu**" z ust buraka nikt nie raczył otworzyć jadaczki...a mi ciśnienie rosło....jak wyszłam z kolejki i palnęłam na cały wielki pokój " co za tupet ale masz pan kulturę osobistą pewnie wyniósł pan to z domu takie zachowanie" byłam tak zła i wściekła ty...facet zamknął ryja i cisza a urzędasy wielkie ślipia i patrzą-na to ja znowu " czy to urząd czy knajpa? ej i wyszłam do innego pokoju....ale byłam zła-dobrze że Jareka nie było...jak mu opowiedziałam o tym to zamarł i powiedział że jestem głupia...bo ten gościu mógł mi coś zrobić..zaczekać na mnie albo coś...eee tam, jak jestem zła to się cała trzęsę pewnie ten gość widział moją wściekłość jeszcze ja bym mu coś zrobiła-palca do oka i spokój:-p:-p:-p:laugh2::laugh2::laugh2: jak ja nie cierpię chamstwa i kure*****
 
Do góry