Dokładnie wiem co czujesz ja miałam ten problem przed ciążą 176cm wzrostu a ważyłam 50kg.teraz ważę 65kg a udało mi sie tu tylko ciazy.Nigdy albo zadko nie chodziłam w spódniczkach,sukienkach czy krótkich spodenkach bo wstydziłam sie swoich chudych nóg.Nie mówiąc już o pójściu na basen.A juz najbardziej wkurzało mnie to jak ktoś mówił''PRZYTYC CO TO ZA PROBLEM,SCHUDNAC TO JEST PROBLEM itp'' Probowalam przytyc na rozne sposoby jadlam wszystko,niczego sobie nie odmawialam,frytki i takie tam nie wiele pomagaly.Najgorsze jest to że wszedzie mówą tylko o dietach i jak się odchudzić,bo dla innych to jest problemem.I tak więc ciąża wybawiła mnie z tej opresji i teraz jest ok (ciekawe tylko na jak długo,na razie waga stoi w miejscu)oprócz tego ze musialam wymienic prawie całą garderobę
Życzę powodzenia.Aa próbowałam nawet kiedyś brac tabletki antykoncepcyjne (chociaz nie musiałam) bo podobno sa w tym świetne,ale nie zdały egzaminu.
Jak juz piasłam wyżej nie w każdym przypadku sprawdza się to.
Tu nawet silna wola nie pomoże tak jak bywa to w przypadkach z chudnięciem.
Głowa do góry przyjdzie wiosna ,częstsze spacery a już nie długo bieganie za synkiem na pewno pomoże.Niw mówiąc juz o całkowitym braku czasu na zjedzenie czegoś przy takich żywiołach.
Powodzenia