reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

Katrinm5 i Sstacha witamy na forum:-)
Amelka miała termin na 21.07 ale troszke się pośpieszyła i była juz na 13-tego:-D

Kasiulec gratuluje niani,super by było jakbyscie znalezli tak szybko fajna babke...a kiedy właściwie zaczynasz prace?jak samopoczucie w zwiazku z ta sytuacją ze musisz zostawić Krzysia? Bo ja do pracy ide w lutym(o ile sie nie myle) i juz na samą myśl płakac mi sie chce z tęsknoty za Amelką:-(
A kaszka Sinlac bardzo dobra,tez polecam,co prawda Amelka jeszcze jej nie jadła ale ja zjadłam juz całe dwie torebki:tak::-D
 
reklama
Kasiulec gratuluje niani,super by było jakbyscie znalezli tak szybko fajna babke...a kiedy właściwie zaczynasz prace?jak samopoczucie w zwiazku z ta sytuacją ze musisz zostawić Krzysia? Bo ja do pracy ide w lutym(o ile sie nie myle) i juz na samą myśl płakac mi sie chce z tęsknoty za Amelką:-(

Jeśli chodzi o moje samopoczucie to...staram się nie myśleć o powrocie do pracy ale ten dzień coraz bliżej(od 1 stycznia).
No i mam w sobie jakąś taką zazdrość, nie wiem jak to nazwać...jak widzę,że ktoś inny się zajmuję moim dzieckiem.
Powinnam się cieszyć,że Krzyś śmieję się w głos podczas zabawy z tą panią ale jednocześnie robi mi się smutno,że to nie ja poświęcam mu ten czas...
 
O bozeeeee Kasiulec ja mam to samo....az głupio zawsze mi z tym było.Ja praktycznie sama non stop z dzieckiem,bo maz w pracy długo siedzi,rodzice i zresztą cała rodzina w Polsce,nie mamy tu nikogo kto by nam pomógł.Tak czy siak spędzam z Niunią kazdą chwilę,non stop...no i jak pojechaliśmy do Polski ostatnio to wszyscy sie rzucili na Amelcie...o jaka fajna,ze posiedza z nia,ze sie zajmą,że wezma na rączki itd. nie miałam nic przeciwko bo w końcu to jakas pomoc no ale z drugiej strony miałam jakies dziwne uczucie zazdrości,bałam się ze cos sie moze jej stać podczas mojej nieobecności i takie tam.....
 
No to wszystko jasne, obie mamy syndrom nieodciętej pępowiny :-D:-D:-D.
Ale to chyba normalne w tak wczesnym stadium macierzyństwa... mam nadzieję,że przejdzie nam to do czasu jak nasze pociechy będą miały naście lat.
 
Ja ten syndrom też mam i to bardzo poważny bo ja czasami nażekam że nie mam pomocy i takie tam ale jak np przyjdzie moja mama to ja ciągle siedze z Nią i Małą. Natomiast jak ktoś z rodziny się do niej zbliża to wśćiekła jestem z zazdrości tylko do mnie ma uśmiechać się mój skarb tylko ja moge całować przytulać i bawić czy to nie pokręcone mamuśki fiksują na punkcie dzieciaczków. Jak czytam że zostawiają dzieciaczki idą gdzieś z Mężem to też tak chce ale nie wyobrażam sobie wyjścia bez Milenki. Dlatego trzymajcie się mamusie wracające do pracy, będzie dobrze. Najgorszy pierwszy raz.
 
Witam wszystkie nowe mamusie wraz z lipcowymi dzieciaczkami Grzesiem i Zosią :-) Jest taki wątek lista lipcowych mam, wpiszcie się tam wraz z datą urodzin i imieniem dziecka.

My byliśmy dzisiaj na basenie. Krzysio "skakał" do wody z pozycji siedzącej na brzegu i uczył się łapać rączkami za brzeg basenu. Poza tym zabawa z piłczką i gumowymi maskotkami i duuuuuużo pluskania nóżkami.
Czerpie z tych zajęć coraz więcej radości.

Drogie mamy. Kupiłam dzisiaj kaszkę Sinlac z Nestle i wreszcie Krzysio zjadł jakąś konkretną porcję bo 150 ml. Wcześniej karmiłam go 1 raz dziennie mleczno-ryżową z bobovity ale mu nie smakowała. Jeśli też macie wybredne dziecko a musicie wprowadzać nowe jedzonko ze względu na powrót do pracy to polecam tę kaszkę (Sinlac). Wygląda mało ciekawie, ma żółtawy kolor ale małemu smakuje a to najważniejsze.

W czwartek i piątek była u nas niania po 3 godzinki, tak dla zapoznania z Krzysiem. Mały na początku w ryk jak ją zobaczył ale wytłumaczyłam jej,że czasem tak reaguje na nowo poznane osoby. Potem było już coraz lepiej.
Wczoraj zostawiłam ich samych i poszłam na zakupy, po powrocie nic złego się nie działo :-D.
Jestem bardzo zadowolona z tej kobitki. Spokojna opanowana bez śladu sztucznej życzliwości. Widać,że ma serce do dzieci. Nie chcę zapeszać ale chyba bardzo dobrze trafiliśmy.:tak:
Dzięki Kasiulec za informację dzięki niej znalazłam ja znalazłam:)
 
Syndrom nieodcietej pępowiny....no tak:tak::-D wszystko jasne...ale dzięki Bogu nie jestem z tym sama,bo już myślałam ze ja jakiś dzikus czy co;-)
Tylko zeby nam to nie zostało bo w przysłości jako jędzowate teściowe na pewno się sprawdzimy.
pozdrawiam:-)
 
Ja dziewczyny wczoraj wieczorem wyszłam pierwszy raz na imprezę wigilijną z pracy. Wróciłam o 1 w nocy i muszę powiedziec, że mąz sobie super poradził. Fakt ze obaj mnie przywitali bo Igorek obudzil się o 23 i nie chcial spac tylko smial się męzowi i chcial się bawic no to on się z nim bawil. Najwazniejsze, że sobie poradzili. Tęsknilam bardzo za Igusiem ale dobrze mi zrobilo takie wyjscie i chyba będe częsciej wychodzic. Jesli wiem ze Igorek ma dobrą opiekę czyli tata, babacia czy dziadek to się nie boję. Nie mozemy się ograniczac tylko do naszych bobasów bo jak przychodzi moment, że trzeba wracac do pracy to pojawia się powazny problem dla dzidziusia i dla Nas.
Pozdrawiam Wszystkie Mamusie i Witam Nowe Lipcóweczki.:-)
 
Od stycznia idę do pracy i ja. Mały zostaje z teściową:-(. niewiem jak to będzie,tym bardziej że coraz bardziej mnie wkurza:wściekła/y:!!!!!!!! Ale coś trzeba robić....:-(
 
reklama
Witam lipcowe mamy:-)

Jestem tu nowa...ale chyba mogę dołączyć do Was:blink:Też jestem lipcową mamą,bo mój Grześ urodził się 21 lipca 2007 :-)Niestety niedawno znalazłam to forum
Pozdrawiam
Chciałabym dopisać się do Waszej grupy ale nie wiem jak
Witaj Katrinm. Moj synek tez nazywa sie Grzesiu.:-) Ale jest o 3 dni mlodszy.

Ja również jestem nowa. Moja Zosia ur. 27.07.207r.
Witaj sstacha. Mialam termin na 27, ale Grzes sie troszke pospieszyl i urodzil sie 24.:-)

My byliśmy dzisiaj na basenie. Krzysio "skakał" do wody z pozycji siedzącej na brzegu i uczył się łapać rączkami za brzeg basenu. Poza tym zabawa z piłczką i gumowymi maskotkami i duuuuuużo pluskania nóżkami.
Czerpie z tych zajęć coraz więcej radości.

Drogie mamy. Kupiłam dzisiaj kaszkę Sinlac z Nestle i wreszcie Krzysio zjadł jakąś konkretną porcję bo 150 ml. Wcześniej karmiłam go 1 raz dziennie mleczno-ryżową z bobovity ale mu nie smakowała. Jeśli też macie wybredne dziecko a musicie wprowadzać nowe jedzonko ze względu na powrót do pracy to polecam tę kaszkę (Sinlac). Wygląda mało ciekawie, ma żółtawy kolor ale małemu smakuje a to najważniejsze.
Super, ze Krzysiowi sie podobalo na basenie.:-) Tez chcialam chodzic na basen z moimi chopakami, ale jakos nam nie wyszlo.:-( A kaszke Sinlac znam. Macius ja jadl i mu smakowala.:tak: Na stronce Nestle sa przepisy z wykorzystaniem tej kaszki. Ja robilam np. placki zimeniaczane (ale to jak Maciek mial juz ponad rok).

Saratonie moj Grzes tez sie budzi kilkakrotnie w nocy na jedzenie.:-( I tez nie raz mam dosyc.

I ja znam taka zazdrosc.:zawstydzona/y: Na szczescie nie musze wrazac do pracy (bo jej nie mam:-(), ale bardzo wspolczuje wszystkim mamom, ktore w najblizszym czasie wracaja do pracy.

Emi takie wyjscia sa potrzebne, bo dzieki temu troche tesknimy za szkrabami i inaczej spoglada sie na malenstwo.;-):-)
 
Do góry