reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Leżące fonoterolowe przyszłe mamusie

Witam! :)

Jezu, ale straszna nocka. Siku co godzine, oprocz tego bylo mi potwornie duszno, goraco. Zjadlam calą paczke migdalow, tak mnie zgaga meczyla. Cale szczescie, ze dzis jest chlodniej. Pada deszcz i nie jest juz tak duszno.

Dzidzia sie dzis wiecej rozpycha, pewnie dlatego ze ciagle cos podjadam. Ale mnie to cieszy bardzo :))

Dzis stanelam na wadze i znowu 1 kg na plus w stosunku do poprzedniego tygodnia. Ja juz tego nie rozumiem. Staralam sie duzo nie jesc przez ostatni tydzien a i tak przybylo. Zauwazylam tez, ze strasznie spuchly mi palce u rak i chyba rowniez stopy.

Jutro wyjecie krazka i juz nie moge sie doczekac :)) juppiii!!! :) Ciekawa jestem czy lekarz pozwoli na jakies przytulanki,

Basika, cos czuje, ze jeszcze gora kilka dni a Twoj mezus bedzie pępkowe świetował ;)) Zycze Ci, by jak najszybciej pojawily sie wyczekiwane skurcze.

Andariel, mi lekarz mowil, ze jak sa silne bole pachwin to sie chyba kosci rozchodza czy cos w tym stylu. Mi juz minely te bole, ale one byly zwiazane z kopniakami od małego ;)

buziaki dziewczyny.
 
reklama
Powróciłam z zabaw z brata sześciomiesięcznym szkrabem!!!! Dziewczyny....ja sie chyba wypisuje z tego interesu, nawet do kibelka nie można wyjść:szok:!!!! Oczywiście żartuje:-D ale cholercia cały świat wtedy kręci sie wokól maleństwa....
Leila to już jutro???? :oo::oo::oo:A ja myślałam że w piątek masz zdejmować! Super!!!! Ja tam lekarza nie pytałam o przytulańce ale jak był pełny 38 tydzień to zaczeliśmy ...a co! U mnie potem tylko chwilke brzuch twardy i tyle...

Pozdrawiam!
Ps. mi też zaczeły palce i stopy puchnąć!
 
Witam...
U mnie cisza......tylko cholernie krzyż boli ale to po wczorajszym łażeniu.
Jak patrze na mój suwaczek to jakieś przerazenie mnie ogarnia:szok:..dwa dni do terminu!
Leila no to dziś twój wyczekiwany dzień!!! Pisz jak tylko wrócisz od lekarza...
Pozdrawiam was dziewczyny;-)
 
Basika zazdroszczę Ci:) też bym chciała aby być już blisko terminu:)
Leila ciekawe czy dostaniesz na pamiątkę krążek:) ważny dzień dzisiaj dla Ciebie bo może nawet się wszystko zacząć:)

U mnie straszny ból kręgosłupa tak na dole chyba mały znowu uciska mi nerw kulszowy:/ wariuje nieźle i bardzo lubi bawić się z mężem i jego obkopywać:)
Nie wiem czy też tak macie ale mam uczucie jakbym miała za mało tlenu i jak oddycham to sapię bo nie umiem nabrać tyle ile chcę, takie dziwne uczucie:/
Udanego dnia wszystkim życzę:)
 
Czesc Dziewczyny.

Musze sie Wam do czegos przyznac... Ogarnal mnie mega strach przed porodem i wielką zmianą w zyciu. Nie spalam pol nocy, lazilam po mieszkaniu, wcinalam smakolyki. Wszystko po to by wyrzucic z glowy tysiace mysli i lęk. Zasnelam dopiero ok. 5.00. Nie wiem skad mi sie to tak nagle wzielo. Wstyd sie przyznac, ale boje sie bolu porodu, szpitala i tego co bedzie po jego opuszczeniu. Boje sie o zdrowie maluszka, czy te tony lekow mu nie zaszkodzily........... Z jednej strony juz nie moge sie doczekac, a z drugiej panika mnie ogarnia na mysl o tym co przede mną. Ciagle zdaje sobie sprawe z tego jak malo wiem o noworodkach, jak wiele stresow bedzie mnie kosztowac opieka nad tym malym skarbem. Wydaje mi sie, ze ten lek wynika u mnie z tego, ze zawsze wszystko w zyciu staralam sie miec poukladane i uporzadkowane. Wydarzenia zazwyczaj byly przewidywalne a decyzje zalezne ode mnie. A tu teraz widze jeden wielki znak zapytania. Nie wiem co bedzie, jak bedzie. Nie umiem sie jakos psychicznie przygotowac do nadchodzących zmian. Sorry za te wynurzenia. Tak jakos mnie naszlo ;-)

Naftanalku, ja nie mam az takich problemow z oddychaniem, ale moja siostra w obu ciazach miala identycznie jak Ty. To pobono normalne - wielka macica na cos tam uciska, przez co ciazko Ci sie oddycha i nabiera powietrza. Moją siostre wrecz bolalo jak chciala glebiej pooddychac. Dopiero jak brzuszek Ci sie obnizy to bedzie latwiej, ale z kolei pecherz moczowy bedzie usisniety.

Basika, ale mnie wkurza to, ze jak nie chcialysmy miec skurczy to byly, a jak teraz na nie czekamy to cisza jak makiem zasiał. Zaloze sie, ze u mnie tez tak bedzie. juz teraz widze, ze nic sie nie dzieje.

Dzisiaj mam sciagany krazek, ale leki odstawione zostana w piatek. Jezu, ale sie stresuje tą wizytą. 3majcie prosze kciuki. Wieczorkiem napisze jak bylo.

buziaki.
 
Czesc Dziewczyny.

Musze sie Wam do czegos przyznac... Ogarnal mnie mega strach przed porodem i wielką zmianą w zyciu. Nie spalam pol nocy, lazilam po mieszkaniu, wcinalam smakolyki. Wszystko po to by wyrzucic z glowy tysiace mysli i lęk. Zasnelam dopiero ok. 5.00. Nie wiem skad mi sie to tak nagle wzielo. Wstyd sie przyznac, ale boje sie bolu porodu, szpitala i tego co bedzie po jego opuszczeniu. Boje sie o zdrowie maluszka, czy te tony lekow mu nie zaszkodzily........... Z jednej strony juz nie moge sie doczekac, a z drugiej panika mnie ogarnia na mysl o tym co przede mną. Ciagle zdaje sobie sprawe z tego jak malo wiem o noworodkach, jak wiele stresow bedzie mnie kosztowac opieka nad tym malym skarbem. Wydaje mi sie, ze ten lek wynika u mnie z tego, ze zawsze wszystko w zyciu staralam sie miec poukladane i uporzadkowane. Wydarzenia zazwyczaj byly przewidywalne a decyzje zalezne ode mnie. A tu teraz widze jeden wielki znak zapytania. Nie wiem co bedzie, jak bedzie. Nie umiem sie jakos psychicznie przygotowac do nadchodzących zmian. Sorry za te wynurzenia. Tak jakos mnie naszlo ;-)
QUOTE]

Mam dokładnie tak samo, słowo w słowo.:tak:

naftalanek - też mam problemy z oddychaniem, takie mam wrażenie, jakbym nabierała powietrza a ono gdzieś mi się ulatniało i nic w płucach nie zostawało. Gin mówił, że to normalne, uciskająca macica. A przez to, jak tylko przejdę parę kroków to sapię jak parowóz :-D

basika, leila - strasznie wam zazdroszę, że jeszcze pewnie kilka dni i będziecie miały maleństwa w ramionach, u mnie jeszcze trochę czekania...
 
Dziewczyny chyba wszystkie przeżywamy to samo....będzie nam ciężko na pewno ale ja staram sobie tłumaczyć tym że nie ja pierwsza dostane na ręce maleństwo o opiece którego nie mam pojęcia. Wiem jedno.....ten maleńki człowieczek przewróci mój świat do góry nogami i nic już nie będzie jak było....
Leila ja też zawsze miałam wszystko poukładane i zaplanowane i mnie też to przeraża że poprostu nie wiem co będzie....nie jesteś z tym sama i pisz jak cie dopadną złe myśli.....może zrobi ci sie lepiej....ech sama zaczynam smęcić bo mam kiepski humor. Rozryczałam sie bez powodu z rana, miałam ugotować jakiś obiad ale kompletnie nie wiem co wiec nic nie ugotuje! Jedynie z tych nerwów łazienke wysprzatałam....Mam jakąś chandre:-(

naftanalek ja też miałam czasami problemy z oddechem ale tak jak piszą dziewczyny wraz z opadnięciem brzucha w 36 tyg przeszło....

elinek zobaczysz migiem zleci. U mnie ten ostatni miesiąc to nie wiadomo kiedy przeleciał jak właśnie po 36 tyg odpuściłam i przestałam sie tak martwić....

Nie wiem co mam dziś ze sobą zrobić.................
 
Chyba każda z nas ma jakieś ostatnio złe dni i łapie nas chandra. Ja też się boję co będzie i martwię się o maluszka aby nic mu nie było przez te leki a teraz jeszcze przez te przygody z ta głupią bakterią i antybiotykami.

Leila daj znać jak po wizycie będziesz. Mi ostatnio jak poszłam do szpitala wyciągał krążek na chwilę i płukał jego i wszystko w środku specjalnym środkiem aby pozabijać tą bakterię i powiem Ci że zakładanie jest gorsze niż ściąganie.

Ja dzisiaj pół dnia przespałam i w sumie idę dalej spać.
 
Leila trzymam kciuki; również mam obawy jak to będzie z Nowym Człowieczkiem, ale u mnie to różnie - raz mam dzień pełen optymizmu i determinacji do porodu (fajnie by było właśnie wtedy urodzić), a czasem nadejdzie dzień paniki i ogromnego lęku o przebieg porodu, ból, stan maluszka itd. Więc chyba to normalne...
 
reklama
Dzieki dziewczyny za wsparcie :-) Ciesze sie, ze jest to forum.

Ja juz po wizycie. Musze Wam powiedziec, ze bylo to najbardziej bolesne badanie jakie do tej pory przeszlam. Sciaganie krazka bolalo 3 razy bardziej niz zakladanie. Sytuacja wyglada tak, ze mam rozwarcie zewnetrzne na palec, brak wewnetrznego, szyjka mocno trzyma. Lekarz jest pewny, ze do nastepnej wizyty za tydzien nic sie nie bedzie dzialo. Leki mam stopniowo odstawiac do soboty. Jakos nadal nie mam humoru. Jestem przygnebiona. Moze to przez pogode i niewyspanie. Wszystko mnie tam na dole boli. USG nie mialam, wiec nie wiem jak tam dzidzius. Na wadze lekarza w ciagu tygodnia przytylam 2 kg !!!:szok:
 
Do góry