Witam :-)
Elinek, cale szczescie, ze to nic groznego. Dobrze, że pojechałas. Leniu**** jak najwiecej ;-)
Basika, kurcze, mialam dzisiaj napisac dokladnie to samo co Ty - ze niedlugo umre na zawal, bo mały prawie nic sie nie rusza. W nocy wstawalam co godzine na siusiu i ani razu nie poczulam nawet najmniejszego kopniaczka. Ok. 4.00 udalam sie wiec do kuchni - zjadlam 2 batoniki i wypilam szklanke soku i NIC!!! Masakra. A w nocy to jeszcze wszystko jest takie wyolbrzymione. W koncu ze zmeczenia i oczekiwania zasnelam. Moje malenstwo dalo znac o sobie dopiero ok. 9.00!!! Teraz troszke sie przeciaga :-) Ale mi ulzylo.
U mnie tez zadnych ból, brzuch nadal wysoko, tylko sikam w nocy strasznie czesto ;-)
milego dnia!
Elinek, cale szczescie, ze to nic groznego. Dobrze, że pojechałas. Leniu**** jak najwiecej ;-)
Basika, kurcze, mialam dzisiaj napisac dokladnie to samo co Ty - ze niedlugo umre na zawal, bo mały prawie nic sie nie rusza. W nocy wstawalam co godzine na siusiu i ani razu nie poczulam nawet najmniejszego kopniaczka. Ok. 4.00 udalam sie wiec do kuchni - zjadlam 2 batoniki i wypilam szklanke soku i NIC!!! Masakra. A w nocy to jeszcze wszystko jest takie wyolbrzymione. W koncu ze zmeczenia i oczekiwania zasnelam. Moje malenstwo dalo znac o sobie dopiero ok. 9.00!!! Teraz troszke sie przeciaga :-) Ale mi ulzylo.
U mnie tez zadnych ból, brzuch nadal wysoko, tylko sikam w nocy strasznie czesto ;-)
milego dnia!