reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Leżące fonoterolowe przyszłe mamusie

reklama
Leila najważniejsze że już po bólu! Teraz tylko czekać aż maleństwo zechce zobaczyć mamusie:-)
Andriel....te nasze humorki to pewnie hormony.....

Ja dziś siebie nie poznaje....miałam płaksiwe nastroje ale dziś to przesada! Co mąż do mnie podejdzie żeby przytulić czy coś podobnego wybucham takim płaczem jak małe dziecko! Ech, może jutro będzie lepiej!
 
hej dziewczynki
u nas powolutku leci czas, uczy,my sie wszystkiego

powiem wam ze lęk w ciąży, poród to jest nic w porównaniu o to jak teraz boję się o malutką, tak bardzo ja kocham jest taa cudowna i chyba bym umarła gdyby stało sie cos złego. jutro mamy wizyte u lekarza rodzinnego. dzis bylismy na pobraniu krwi bo mała dalej zółta i boimy sie ze zółtaczka nie schodzi, ale mam nadzieje ze nie trafimy znowu do szpitala bo chyba se w łep strzele. mam juz naprawde dosyc dzpitali, lekarzy, w ogóle całej słuzby zdrowia.

ja powoli dochodze do siebie po 7 miesiącach lezenia , kręgosłup masakrycznie nawala i kolana bolą okropnie, wszędzie zakwasy na maksa ale jakos daje rade. najgorsze jest niewyspanie. mała dzis budzila mi sie co 2 godzny na karmienie, więc odstępy w spaniu mialam co 1,5 godziny. no ale najwazniejsze ze je.

mam nadzije ze kazda z was niebawem juz będzie tulic swoje maleństwo. trzymam oczywiscie kciukasy za kazda z was i za mało bolesne porody!
nie bójcie se wszytsko będzie gicio, a jak juz zobaczycie swoje pociechy to zapomnicie o całym świecie.
 
Syla super że masz już małą przy sobie:) a strach to chyba do końca zycia zostanie o własne dziecko.

Leila dziwnie że Ciebie bolało, ale może faktycznie zależy od tego w jakim stanie jest szyjka, moja ma wewn i zewn rozwarcie i moze dlatego juz mnie to nie boli bo się przyzwyczaiłam. Zazdroszczę Ci też że możesz odstawiać leki, też już bym chciała. Mój dr powiedział że nie ściągnie mi w 37 ani nie odstawi leków tylko do końca bedziemy to ciągnąć:(

Basika mam nadzieję że dzisiaj będziesz miała lepszy dzień:)

Ja pół nocy nie spałam jak z zegarkiem w ręku co godzinę do wc:( pęcherz jakby był wielkości orzecha. Mały tak dalej mi uciska na kręgosłup że moje wstawanie z łóżka to prawdziwy wyczyn.

Udanego dnia wszystkim życzę:)
 
Witam sie i ja.
O Naftanalek co ty dziś tak wcześnie?:-) Popatrz ty już 36 tydzień zaczełaś....zleci migusiem:tak: No i pierwsze słysze żeby ściągali krążek i odstawiali leki dopiero w terminie....no ale może trzeba zaufać lekarzowi on wie najlepiej!

Syla trzymamy kciuki żeby nic już twojej kruszynce nie byłoi żółtaczka mineła:tak:

Ja dziś według usg mam termin, ale na pewno nie urodze...no chyba że chwyci z nienacka!!! Dziwnie sie czuje jak sobie pomyśle że za kilka dni nie będzie w brzuchu dzidzi bo wydaje mi sie że całe życie chodze z tym brzuchem i będe chodzić już do końca:baffled:
Ale na wszelki wypadek dzisiaj znów zrobie akcje "porządki" i doprowadze sie do ładu" najgorsze to golenie:baffled:...
 
Czesc :)

Ehhh, ciezka noc byla. Wizyta w wc co godzine. Co zasypialam to za chwile sie budzilam. Mam dzis gigantyczne wory pod oczami. Tak wiec Naftanelek, mamy niestety ten sam problem. Marze, by w koncu sie wyspac.

Basika, jak dzis nastroj? Juz mniej placzliwy? U mnie w sumie taki sobie. Nic mi sie nie chce. Najchetniej bym lezala. Ale zaplanowalam sobie dzis umycie podlog (mopem of course, bo jakbym robila to na kolanach to chyba bym z miejsca umarla ;)) oraz zrobienie zupy. Jejku ale mi sie nie chce!!! Za oknem mega pochmurno.

Sama nie rozumiem czemu gin. zabronil przytulanek. Strasznie mnie to jakos przybilo. Mnie juz tak bardzo nie ciagnie, bo czuje sie jak hipopotam, ale wiem jak M jest trudno. A jeszcze po porodzie tez tyle czasu trzeba czekac. lekarz wczoraj powiedzial, ze po 35 tyg to juz nie wolno, bo moze sie cos przydarzyc, cos co mnie tylko wystraszy (chyba chodzilo mu o skurcze?). Buuuuuu :-(

Chcialam sie Was dopytac o rozwarcie. Co to znaczy, ze jest zewnetrzne a nie ma wewnetrznego? Kiedy robi sie to wewnetrzne? Na necie nie znalazlam jakiegos prostego wyjasnienia. Czy jak pisza, ze do skurczy partych potrzebne jest 10 cm rozwarcia to chodzi tu o zewn. czy wewn.?

Basika, z gory sorry za to krepujace pytanie, ale jak sobie radzisz z ogoleniem sie tam na dole? Zyletka czy jakims kremem?
Zycze Ci, by chwycilo Cie dzisiaj znienacka :)

buziaki dziewczyny. Chyba biore sie za te zupe :/
 
Dziewczyny Wam też tak bardzo mocno i często stawia sie brzuch?? Mój to jak kamień się robi i dosyć często to się dzieje:( mimo dużej dawki fenoterolu:(
Dzisiaj mnie złapała mega chandra:/
 
SYLA - gratuluje slicznej coreczki!!! Jest cudowna !! Ciesz sie, ze jest juz z nami - teraz bedzie juz tylko lepiej!!LEILA - teraz z karmieniem radze sobie super - ja nauczylam sie przystawiac a maly ssac no i piesi dostosowaly sie do niego tzn, produkuja tyle pokarmu ile on spija i nie mam juz tego nawalu co na poczatku, nie musze nawet sciagac mleka. W nocy maly budzi mi sie srednio co 3h choc raz mu sie zdarzylo usnac o 23 i upomniec sie o cycusia o 5 rano!! Wiec bylam w szoku - ale sie wtedy wyspalam - czulam sie jak nowo narodzona :) Karmie go na zadanie ale teraz juz maly wyrobil sobie rytm dnia i tak co 3h budzi sie na jedzenie. Dzis bylam na szczepieniu wiec Kondzio jest marudny i nie w sosie - tak mi bylo go zal jak plakal kiedy dostawal zastrzyk. Tak na marginesie to zdecydowalam sie na ta szczepionke 6w1 (heksa) plus pneumokoki i rotawirusy - calosc wyszla 720zl drogo na maksa ale zdrowie malego wazniejsze. Za 6tygodni powtorka. Wogole to Kondziula wazy juz 4760g wiec juz spory olbrzymek z niego hihi :) Zaczyna juz wydawac pierwsze gardlowe dzwieki i ladnie podnosi glowke :) Teraz juz jest super - "nauczylam sie jego" i potrafie poznac po jego placzu co potrzebuje. Poczatki byly koszmarne ale idzie przezyc - usmiech dzieciatka wynagrodzi wszystko :)
 
reklama
Leila no można powiedzieć że z humorkiem dziś lepiej:-)

I chyba coś wreszcie sie u mnie zaczyna ruszać:-D:-D:-D:-D Ale po kolei....mąż miał odebrać teścia ze szpitala bo rano zle sie poczuł więc pomyślałam że skocze z nim zrobie ktg, na ktg nic ciekawego...żadnych skurczy:zawstydzona/y: tylko wyszłam ze szpitala złapały mnie ale to te przepowiadające....tak z godzine mnie trzymały. Oczywiście przyjechałam do domu, położyłam sie i wszystko przeszło, ale czopek mi odszedł albo zaczął odchodzić...niestety bezbarwny więc może to potrwać jeszcze kilka dni, ale ważne że coś sie dzieje:dry:(myśle że to właśnie przytulanka z mężem to ruszyła:-p)
Leila jeśli chodzi o depilacje to maszynką jade bo boje sie że kremem sobie zaszkodze i będzie piekło itd, ale niestety u mnie to na czuja bez lusterka bo nie moge sie jakoś z tym pozbierać. Szczerze mówiąc to niewiele chyba tam zdziałałam i w razie porodu to chyba mnie w szpitalu nie ominie. Mieliśmy to z mężem załatwić ale nigdy nie ma go w domu jak ja złapie wene na "pokosy".
Ja też mam problem z tymi rozwarciami ale ja to sobie wyobrażam w taki sposób: szyjka to taki kanał który jest cały zaciśnięty, jeśli zaczyna sie otwierać od strony pochwy a dalej jeszcze jest zamknięty od strony macicy to tak jest jak w twoim przypadku.....a do porodu musi otworzyć sie cała....ale to tylko moje wyobrażenia są i pewnie sie myle:sorry2:

Jeziiiiiiu dopiero jak zobaczyłam na majtasach ten czop to ogarneło mnie takie dziwne uczucie że to już blisko i że to na pewno nieuniknione......

Miłego wieczorku.
 
Do góry