reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lewatywa

Hahaha - też się uśmiałam.

Nie miałam lewatywy i było mi to kompletnie obojętne co się stanie, hahahahahahaha. Czekałam na syna a całą resztę miałam gdzieś.
Też nie pamiętam, jak to tam się skończylo, w każdym razie nikt nic nie mówił ;-P
 
reklama
macie racje, z każdym dniem który przybliża mnie do cudu jakim beda narodziny mojego synka, a czasu juz za duzo nie zostało, jestem w 39tc, a wczoraj odszedł mi czop wiem ze nic sie nie liczy poza moim synkiem:)
 
martaik mi dzień przed odszedł :p a ja miałam lewatywe i jestem za. Zrobili mi kazali odczekać pierwszą chęć pójścia do wc a potem poszło - taka pustka się zrobiła, że w brzuchu burczało ha ha :-D
 
Macie rację, przy tym bólu to wszystko traci na znaczeniu. Ja parłam w pozycj na pieska, nie czułam, że robię kupę ale poczułam na pięcie, że coś mi na nią spadło. I mówie do męża "zrobiłam kupę zbierz to", a on do mnie "nic nie zrobiłaś", a ja mówię "przeciez czułam , że coś mi spadło na piętę" :D Nie było akurat wtedy położnej bo gdzies wyszła i kazała mi nie przeć. ALe ja nie mogłam się powstrzymac. Teraz to się z tego śmiejemy :) I absolutnie bym nie wzięła lewatywy. Bo nie rozumiem wogóle czego tu się wstydzić. Ja jak parłam na początku to dodatkowo oddałam mocz na położną, bo miałam pełny pęcherz i tego nie czułam.
Poród to jest takie zdarzenie , nawet nie wiem jak to opisać, gdzie człowiek powinien skupić się na celu, czyli na tym żeby pomóc temu małemu dzięciątku wyjśc na świat. A prawda jest taka, że pochwa jest pomiędzy jelitami a cewką moczową. I zawsze coś może się stamtąd wydostać. Przeciez podczas porodu lezymy pół nagie, ciagle ktos przychodzi wkłada nam paluchy do pochwy i to nie jest wstydliwe?? Potem przemy czasem w różnych pozycjach, czy to nie jest wstydliwe? Dodatkowo podczas parcia czasem wiele osób na nas patrzy, czy to nie jest wstydliwe?? Potem po porodzie próbowałam zrobić siusiu do basenu przy mężu, czy to tez nie jest wstydliwe??
Jak dla mnie nie. Poród to najpiękniejszy dzień mojego życia, ciesze się , że mogliśmy ten dzień przeżyć razem, że był mój mąż pomagal mi. I pomimo dla wielu "wstydliwych"rzeczy przez które pzreszliśmy czuję, że nasza miłość jest teraz bardziej dojrzalsza.
 
Ja się boję, że nie zdążą mi zrobić lewatywy, bo czekam na drugi poród i nie wiem jak szybko pójdzie. Wstyd? :szok: Wstyd to nie zrobić i przeć z pełnymi jelitami. :-D Nawet natura to tak wymysliła i czasem przed porodem pojawia się przecież biegunka. Przy moich zaparciach czekam na te lewatywę, bo uczucie pustych kiszek po tylu miesiącach ciężaru to jest coś. :tak:
 
Ja jak najbardziej chce lewatywę... raz w zyciu mialam i wiem co to wiec sie nie boje ... jej samej...;D ale tam ponoc gdzie chce rodzic nie robia lewatyw bo odeszli od tej metody(kolezanka rodzila i chciala i mowili ze juz ich nie robia) bede z M rodzila i wolalabym klocka nie zrobic:-D ale najbardziej boje sie tego ze hmm... wlasnie tej biegunki nie wiem czy to mozliwe ale boje sie ze np tez nie zdaze sie wyproznic albo tylko troche i na porodowce to wszystko...hmm. wyleci... jak sobie to wyobraze to nie wiem czy mam sie smiac czy bac... albo nawet jak bede juz wyprozniona to beda lecialy takie wielkie i glosne bąki... :-D Chyba bym sie spalia ze wstydu .. Tak na prawde nie boje sie porodu w ogole! tylko tego ze bedzie taka niespodzianka...
 
Poruszyłam kiedyś ten temat ponieważ bałam się lewatywy, dziś jestem już 9 tygodni po porodzie, w szpitalu do ktorego pojechałam rodzić nie wykonuję lewatywy, ale mój organizm przed porodem sam się oczyścił, więc nie byłoby myślę z tym problemu:) nie mniej jednak mialam cc, więc nigdy się nie dowiem co by było gdyby... mogę jednak powiedzieć, że kiedy dojechałam na porodówkę byłam tak bardzo szczęśliwa i podekscytowana faktem, ze za kilka chwil będę miała długo wyczekiwanego synka w swoich ramionach, ze było mi wszystko jedno co ze mną zrobią byle synek był już na świecie.
 
Moim zdaniem lewatywa jest jak najbardziej wskazana i to bardzo z prostej przyczyny przecież żadna z nas nie chciałaby żeby nasz dzidziuś rodząc sie zaraził się czymś od nas.Niestety słyszałam o takich przypadkach gdzie mamusi nie zrobiono lewatywy no i podczas porodu wiadomo co sie stało i traf tak chciał że wtedy dzidziuś wychodził na świat chcąc niechcąc miał styczność z kałem mamy.Miał jakieś bakterie które trzeba bylo likwidowac antybiotykami.
Ja mialam lewatywe i nie widzę w tym nic przerażającego ani wstydliwego fakt uczucie nie należy do najmilszych ale cóż jak trzeba to trzeba.
 
reklama
U mnie to wyglądało tak że leżałam sobie na łóżku na boku a pani pielegniarka trzymała w ręku płyn w woreczku tak jak kroplówka z rurka którą wsadziła wiadomo gdzie.wpuszczała aż ja powiedziałam że już dosyć że już nie wytrzymam.Potem trzeba chwile poczekac no i się biegnie na kibelek:-)
 
Do góry