Sylwanka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Wrzesień 2008
- Postów
- 1 347
No to super . Daj znać jak będziesz po hematologuU Nas dużo ginekologów ale chyba trafiłam dobrze w końcu bo opinie ma okej i faktycznie z dobrym podejściem.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No to super . Daj znać jak będziesz po hematologuU Nas dużo ginekologów ale chyba trafiłam dobrze w końcu bo opinie ma okej i faktycznie z dobrym podejściem.
Dam znać kochanaNo to super . Daj znać jak będziesz po hematologu
O kurcze nie dobrze Ja ostatnio kiepsko się czuję .Dam znać kochana
Ale wizyta przełożona na koniec listopada pffff
Tak, dostałam telefon i mnie poinformowali.
Szlag by to trafił jasny.
Jak sie czujesz?
Pewnie te upały dobijają Cię jeszcze bardziejO kurcze nie dobrze Ja ostatnio kiepsko się czuję .
Niestety tak w poniedziałek miałam męża wołać bo myślałam że coś się ze mną nie tak dzieje ale napiłam się wody i przeszłoPewnie te upały dobijają Cię jeszcze bardziej
Bardzo Ci współczuję . A Ty albo mąż nie macie nikogo w rodzinie kto może Wam pomóc?U mnie niestety tryb życia się dużo pogorszył i to ma duży wpływ na to . Za dużo na głowie ,a za mało czasu i wychodzi tak ,że zamiast czuć się lepiej czuję się coraz gorzej . Najpierw miesiąc temu brat popełnił samobójstwo teraz Babcia ma raka piersi i rany nowotworowe muszę jej zmieniać opatrunki bo nic się nie goi . Latam między domami . W dodatku Szkola lekarze naprawa samochodu która się już ciągnie 6 tydzień . Koszta. Naprawy też nas przerosły i to bardzo
Rodzice męża mieszkają 50km od nas , a moim właśnie też muszę pomagać . Ciężki okres niestety zbyt dużo tragedii .Bardzo Ci współczuję . A Ty albo mąż nie macie nikogo w rodzinie kto może Wam pomóc?
Nie ma słów na pocieszenie, więc nic nie napisze.Rodzice męża mieszkają 50km od nas , a moim właśnie też muszę pomagać . Ciężki okres niestety zbyt dużo tragedii .
Dziękuję życie nie oszczędza ,ale trzeba żyć dalej . Dzieci same się nie odchowają .Nie ma słów na pocieszenie, więc nic nie napisze.
Dodam tylko, że tyle już przeszłaś, jesteś dla mnie silną i mądrą kobietą