reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Laktacja

No i dziś przyszedł na mnie czas żeby się wypłakać. Wczoraj byłam z Nelą na wadze, bo jakoś nie podobało mi się jej zachowanie. Okazało się, że przez 4 tygodnie przybrała tylko 400 g (a przez pierwsze 2 m-ce 2,5 kg). Pediatra powiedziała, że niestety muszę zacząć dokarmiać małą. Od wczoraj ciągle płaczę, bo nie mogę się z tym pogodzić. Swoją starszą córkę karmiłam bardzo długo, więc naturalne dla mnie było, że tym razem też tak będzie. A tu taka porażka.
 
reklama
Nie traktuj tego w kategorii porażki, a może zdarzyło się coś co spowodowało spowolnienie twojej laktacji (stres), a może mała słabo ssie pierś?? Może powinnaś skonsultować się z jakimś doradcą laktacyjnym, może nie wszystko stracone.
 
kat.j a konsultowałaś to z doradcą laktacyjnym? Pediatrzy są naprawdę bardzo różni, niektórzy od początku każą dziecko dokarmiać mieszkanką w powodów zupełnie niewiadomych, inni każą dopajać, mało jest wierzących w karmienie piersią bo to często pediatrzy starej daty. Moja mała np nie za bardzo lubi ssać pierś a jak się jej poda butlę to ssie chętnie (zawsze tylko z moim mlekiem). Dlatego gdyby ktoś kazałby mi dokarmiać mieszanką to bym to olała i podawała dodatkowo dziecku butlę z moim odciągniętym mlekiem, ale nie wiem jak jest u was.
Dla mnie samo polecenie dokarmiania bez zbadania przyczyny małego przybierania jest bez sensu. To tylko doraźna pomoc a nie zgłębienie problemu. Musisz się dowiedzieć dlaczego mało przybiera, źle ssie, za krótko, itp itd i wtedy możesz dokarmiać ale jednocześnie pracować w jakimś kierunku nad poprawą laktacji. Bo samo dokarmianie w ty m wypadku to takbyś przyszła do dentysty bo boli cię ząb a on by ci kazał wziąć tabletkę przeciwbólową. Ząb bolałby cię nadal a ty łykałabyś coraz więcej tabletek.
Polecam wizytę w poradni laktacyjnej. I trzy mam kciuki! Pamiętaj że każda matka jest w stanie wykarmić swoje dziecko jeśli bardzo chce i ma odpowiednią pomoc! I nigdy nie wierz w stwierdzenia, że twoje mleko jest małowartościowe (kompletna bzdura - każde mleko jest tak samo wartościowe) albo że masz z mało mleka (nad tym można pracować!). Trzymam za ciebie, dasz radę!
 
kat.j popieram Traschke w 100 % musi być jakaś przyczyna tego, że Nela mało przybiera nie można tak od razu powiedzieć dokarmiamy!!!
Wybierz sie do poradni laktacyjnej oni pewnie ci pomogą i pracuj w międzyczasie nad laktacją np. dodatkowo między karmieniami ściągaj mleko to sobie rozkręcisz laktacje i mała będzie miała go więcej
będzie dobrze :-)
 
Bardzo dziękuję dziewczyny za słowa otuchy:tak:. Jutro skontaktuję się z poradnią laktacyjną. Dziś kupiłam Bebilon HA, ale Nela i tak nie chciała pić. Na razie przystawiam ją przy każdym karmieniu do dwóch piersi, może coś pomoże. Chociaż szczerze powiedziawszy mamy z niunią dziś ciężki dzień, bo ja jestem mega załamana i płaczę, a Nela płacze, bo przekazuję jej te nerwy w mleczku. Same bez sensu się nakręcamy :-(
 
Zgadzam sie w pelni z dziewczynami i 3mam kciuki abys dla rade. Ja musialam zaczac dokarmiac corke, ale to przede wszystkim dlatego ze bardzo duzo schudlam i mialam anemie, a ona jeszcze w 3 miesiacu jadla co 2 godziny. Niestety dosc szybko doprowadzilo to do zapalenia piersi i utraty mleka.Mam nadzije ze u Ciebie bedzie lepiej :yes:
 
Anapi Mateusz też je co 2 godziny a ma już 3 miesiące i tydzień jak twój Alessandro.
Dziewczyny cycowe co ile jedzą wasze dzieci?
 
reklama
Do góry