Dziewczyny, coś ostatnio mało piszecie o karmieniu, czyli chyba przebiega bez problemów ??? ja musze powiedzieć że bardzo sobie teraz chwale karmienie piersią i cieszę sie że nie poddałam się jak były na początku problemy. Teraz jest super, mała je 10-12 razy na dobę (może dużo ale za to ssie max 10 min), w nocy tylko raz, nie trzeba się męczyć z butelkami, smoczkami itp. można w każdej chwili jechać do kogoś, posiedzieć nawet dłuższy czas. Natura fajnie to sobie wszystko urządziła.
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
U nas tez nie jest tak różowo.
W nocy, gdy mam pełne piersi to Mati ciągnie 10 min i jest najedzony i dalej haśku, natomiast w dzień bywa różnie. Czasem ciagnie prawie godzinę i sobie przykima i tak faktycznie się nie naje, bo zanim się naje to zdązy zgłodnieć. Ale się nie poddaję i leżę razem z nim cierpliwie. A jak widze, ze sie nie najadł to z drugiej piersi, zazwyczaj wystarcza a jak nie to z butli.Czasem faktycznie trwa to prawie godzinę. Trudno, nie po mojej myśli to jest, ale co zrobię jak Duży Chłopek chce jesc a ja mam tylko tyle pokarmu ile mam. Widac taka już jestem. Kolezanka doradzała, zebym przeszła na sztuczne karmienie bo bede miala wiecej spokoju, ale ja nie chce, chciałabym przejsc calkowicie na moj pokarm, jak na razie jeden dzien nam sie udalo tylko na cycku.
W nocy, gdy mam pełne piersi to Mati ciągnie 10 min i jest najedzony i dalej haśku, natomiast w dzień bywa różnie. Czasem ciagnie prawie godzinę i sobie przykima i tak faktycznie się nie naje, bo zanim się naje to zdązy zgłodnieć. Ale się nie poddaję i leżę razem z nim cierpliwie. A jak widze, ze sie nie najadł to z drugiej piersi, zazwyczaj wystarcza a jak nie to z butli.Czasem faktycznie trwa to prawie godzinę. Trudno, nie po mojej myśli to jest, ale co zrobię jak Duży Chłopek chce jesc a ja mam tylko tyle pokarmu ile mam. Widac taka już jestem. Kolezanka doradzała, zebym przeszła na sztuczne karmienie bo bede miala wiecej spokoju, ale ja nie chce, chciałabym przejsc calkowicie na moj pokarm, jak na razie jeden dzien nam sie udalo tylko na cycku.
Irlandia
Mama Kwietniowa 2006
Witam Panie!
Dawno mnie nie było, ale Olek miał mały kryzys i nie sypiał w dzień więc miałam mało czasu żeby coś napisać. Dziś wydaje się być śpiacy mimo iz w nocy spał 8 godzin. Mały też już przesypia jedno karmienie i położony o 20-21ej wstaje na następne dopiero o 4 rano (jak w zegarku). Niestety nie usypia sam w łóżeczku i ostatnie karmienie wieczorem i pierwsze w dzień (to o 4tej) leży ze mną w łózku. Ale co tam! Ważne że śpi. Z karmieniem też już nie mam żadnych problemów. Olek je regularnie co 3 godziny i już nawet dobrze się nie musi rozpłakać bo doskonale widzę że jest głodny. Ssie około 20-25 minut potem beknięcie, trochę zabawy i Mały ziewa na spanie... i wtedy zaczynają się kłopoty, bo... ja nie potafie Go uśpić w dzień. Teraz coraz lepiej usypia w wózku, ale nie przenoszę go do łóżeczka bo zaraz się wybudza. Spi nie dłużej nież godzinę, ale za to aż trzy - cztery razy w ciągu dnia. I od razu jest mnie marudny, bo jak nie spał wogóle to końcówka dnia była nie do zniesienia. I z kolkami też już sobie chyba poradziliśmy... Moja dieta przyniosła efekt i leki już odstawione. A! Trochę przepajam Olka żeby znał smoczek. Mały chętnie pije, więc jak zdaży się sytuacja, że będzie musiał zjeśc z butelki to nie będzie problemu. Ja narazie nie odciągam pokarmu bo nie mam takiej potrzeby i dlatego boję się, że jak będzie taka konieczność to odciągnę za mało...
A jeśli chodzi o przechowywanie to w aptece często sprzedawałam jałowe pojemniki na mocz. Podobno bardzo dobrze sie sprawdzaja. Wiem, to brzmi dziwnie, ale to prawda. W sumie ksztaltem troche przypominaja pojemniki Avent via.
Pozdrawiam! Nie wiem kiedy sie znów odezwe. Nie zapominajcie o nas!
Ola i Olek! ;D
Dawno mnie nie było, ale Olek miał mały kryzys i nie sypiał w dzień więc miałam mało czasu żeby coś napisać. Dziś wydaje się być śpiacy mimo iz w nocy spał 8 godzin. Mały też już przesypia jedno karmienie i położony o 20-21ej wstaje na następne dopiero o 4 rano (jak w zegarku). Niestety nie usypia sam w łóżeczku i ostatnie karmienie wieczorem i pierwsze w dzień (to o 4tej) leży ze mną w łózku. Ale co tam! Ważne że śpi. Z karmieniem też już nie mam żadnych problemów. Olek je regularnie co 3 godziny i już nawet dobrze się nie musi rozpłakać bo doskonale widzę że jest głodny. Ssie około 20-25 minut potem beknięcie, trochę zabawy i Mały ziewa na spanie... i wtedy zaczynają się kłopoty, bo... ja nie potafie Go uśpić w dzień. Teraz coraz lepiej usypia w wózku, ale nie przenoszę go do łóżeczka bo zaraz się wybudza. Spi nie dłużej nież godzinę, ale za to aż trzy - cztery razy w ciągu dnia. I od razu jest mnie marudny, bo jak nie spał wogóle to końcówka dnia była nie do zniesienia. I z kolkami też już sobie chyba poradziliśmy... Moja dieta przyniosła efekt i leki już odstawione. A! Trochę przepajam Olka żeby znał smoczek. Mały chętnie pije, więc jak zdaży się sytuacja, że będzie musiał zjeśc z butelki to nie będzie problemu. Ja narazie nie odciągam pokarmu bo nie mam takiej potrzeby i dlatego boję się, że jak będzie taka konieczność to odciągnę za mało...
A jeśli chodzi o przechowywanie to w aptece często sprzedawałam jałowe pojemniki na mocz. Podobno bardzo dobrze sie sprawdzaja. Wiem, to brzmi dziwnie, ale to prawda. W sumie ksztaltem troche przypominaja pojemniki Avent via.
Pozdrawiam! Nie wiem kiedy sie znów odezwe. Nie zapominajcie o nas!
Ola i Olek! ;D
martap22
Mama kwietniowa 2006
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 631
ja niestety musze caly czas dokarmiac butla,juz sie przyzwyczilam i robie to w ekspresowym tempie,czasem sie naje z cyca ale rzadko. w nocy budzi sie 2 razy,i pierwsze karmienie to cyce i przewaznie sie naje-rzadko kiedy nie(albo mi sie wydaje bo zasypia i czekam az zasnie mocno to ja odkladam do lozeczka a nie wiem czy najedzona cz nie),drugie karmienie to cyce+butla bo niestety w 3 godz.nie naplynie mi wystarczajaca ilosc by mam sie najadla.jak nie odciagam z 5 godz. to mala sie naje wiec czasem nie odciagam wcale tylko zawsze ja przystawiam, a czasem nie przystawiam do piersi w ogole tylko odciagam by zobaczyc ile mleka mam. z reszta ona ostatnio jakis kryzys przechodzi bo je bardzo roznie,czasem starczy jej na 3 godz,czasem po 1,5 glodna taka ze 2 razy musze butle robic.przeciez nie moze tyle jesc,maly king kong z niej bedzie jesli tyle bedzie jadla.no ale przeciez nie odmowie dziecku jedzenia jesli krzyczy z glodu.
magdalena25
Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2005
- Postów
- 2 899
Nasz Julek też od 20-12 śpi do 3-4, potem jeszcze przekima do 6-7 i ja już wstaję. Wydaje mi się, że się z piersi najada, bo jest spokojny, śpi w dzień i między karmieniami mamy wtedy 3-4 godzinki. Czasami jest dokarmiany moim mlekiem z butelki (jak jestem na uczelni) i wtedy widać jak dużo je - minimum 120-130ml, bo inaczej jest niespokojny. A ile zjadają wasze maluchy? Mi się wydaje, że to sporo, bo taką pojemność mają butelki. No ale przybiera tak w sam raz 22g/dzień.
Nigdy jeszcze nie dostał sztucznego mleka ani nic do picia.
Z zasypianiem bywa róznie. Generalnie wystarczy wyjechać wózkiem z domu i śpi. W domu zasypia zawsze w łóżeczku, ale trwa to i wygląda różnie. Jak dokuczają gazy, to trzeba od czasu do czasu podać smoczek, pogłaskać. Ale dziś rano zasnął zupełnie bez smoczka i bez zadnej interwencji. Najpierw wpatrywał się w szafę, potem powoli coraz bardziej przymykał oczka i w końcu zasnął na jakieś 2 godzinki. Ale nie mogę narzekać, bo nie potrzeba się uciekać do żadnych trików, synek nauczony łóżeczka. Zawdzięczamy to chyba naszej cierpliwości na początku.
Nigdy jeszcze nie dostał sztucznego mleka ani nic do picia.
Z zasypianiem bywa róznie. Generalnie wystarczy wyjechać wózkiem z domu i śpi. W domu zasypia zawsze w łóżeczku, ale trwa to i wygląda różnie. Jak dokuczają gazy, to trzeba od czasu do czasu podać smoczek, pogłaskać. Ale dziś rano zasnął zupełnie bez smoczka i bez zadnej interwencji. Najpierw wpatrywał się w szafę, potem powoli coraz bardziej przymykał oczka i w końcu zasnął na jakieś 2 godzinki. Ale nie mogę narzekać, bo nie potrzeba się uciekać do żadnych trików, synek nauczony łóżeczka. Zawdzięczamy to chyba naszej cierpliwości na początku.
Ja co prawda napisałam że jestem zadowolona z karmienia piersią i tak jest ale nie oznacza to że jest tak kololorowo. A wygląda to u nas tak: rano zazwyczaj mała budzi się ok.6 dostaje cycusia, ale nie chce juz spać w łóżeczku i najczęściej kładę ją na łóżko, czasami zasypia a czasami sobie leży, ogląda, generalnie chce być z nami później jest kolejne karmienie. W godzinnach rannych muszę ją karmić nawet co godzinę, po południu apetyt jej się trochę zmniejsza i je co 2, nawet co 3 godziny, ale w zasadzie nigdy nie wiem kiedy będzie głodna. Dziś poszłam z nia na spacer i zrobiła mi niezły koncert, musiałam nakarmić ją na dworze bo tak strasznie płakała że szok, zdarzyło się to już drugi raz niestety. Ok 20 ją kąpie, potem cycuś i malutka leży już w łóżeczku. Czasem zasypia od razu a czasem sobie leży tak nawet pół godzinki zanim zaśnie. Budzi się zazwyczaj ok 2 w nocy,po nocnym karmieniu czasem zaśnie od razu a czasem minie nawet godzina zanim uśnie, a następne karmienie jest ok.6 (od tego zaczęłam) Wydaje mi się że przy jednym karmieniu wypija ok. 50 - 70 ml, bo jak ostatnio mąż dał jej odciągnięte to wypiła 50 ml. a wcześciej jak odciągałam (ale była dużo mnejsza) to też tyle wypijała. Na wadze przybiera prawidłowo (ok.30g na dzień) więc powinno być ok.
reklama
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: