reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ładne piersi

Już o tym pisałam, ale się powtórzę, bo jestem naprawdę zadowolona z efektów - od początku karmienia smaruję piersi oliwą z oliwek extra vergin spożywczą ;D maleństwuna 100% nie zaszkodzi, jeśli troszkę przeniknie do pokarmu, a mam nawilżoną, napiętą, ładną skórę bez rozstępów (a na brzuchu, który smarowałam specjalnymi kremami mi się porobiły :mad:).
Co do pryszniców - też jestem zmarźluch, ale co innego wleźć pod zimny prysznic, a co innego po cieplutkim polać kilka sekund chłodnym, inaczej się to odczuwa. Ja się w każdym razie przyzwyczaiłam, i nawet to lubię, stosuję przy każdej kąpieli, ogólnie na cycki narzekać nie mogę, gorzej z brzuchem po całej zabawie w ciążę i rodzenie. ;D
 
reklama
a ja już w zasadzie zużyłam cały ten specyfik YR i jestem zachwycona z codziennym masazem 2x jest super, w zasadzie jak przed karmieniem!
Nie wiem tylko czy mam teraz kupić dalejto samo, może za wcześnie żeby odstawic...
 
Hej dziewczyny, jak dobrze że jest taki temat ! :laugh: Jedna z was wspomniała że jest on jednak smutny. To może trochę was pocieszę, przynajmniej połowicznie. Chodzi mianowicie o percepcję takich właśnie piersi, które wykarmiły dzieciątka przez mężczyn. Uwaga: są mężczyźni, którym takie piersi najbardziej się podobają ! Naprawdę i napewno !
Wiem to od swojego mężczyzny, podpatrzyłam jakiego typu "ikonografii" jest miłośnikiem oraz sam wyznał mi takie właśnie upodobania. Dokładnie o takie chodzi - niżej osadzone, takie "dłuższe", sprawiające wizualne wrażenie miękkich, słowem - typowe piersi po wykarmieniu
dziecka. Więcej - powiedział że nigdy nie podobały mu się typowe, jędrne, sterczące i zadarte "jabłuszka" charakterystyczne dla młodych dziewcząt. Ja co prawda mam akurat takie dziewczęce piersi (jeszcze... dopiero pierwsza ciąża w trakcie) ale jak mówi mój luby, przyszłość rysuje się wyłącznie optymistycznie. Wariat ! Ale szczery, kochany. :)
Inna strona medalu to oczywiście oczekiwania nas samych. Jeżeli chodzi o mnie, na tym akurat etapie mam kłopot z zaakceptowaniem swoich otoczek, które wyrosły mi ni stąd ni zowąd do horrendalnych rozmiarów, że aż je z ciakawości zmierzyłam centymetrem co obnażyło okrutną prawdę - mają po ok. 8 cm średnicy !. No po prsotu nie mogę uwierzyć że sutki moga się zrobić takie ogromne. :-[ I okropne. :-[ Ale nad tym już łkałam w innym miejscu. Nie podobają mi się bardzo. Ale on za nimi szaleje ! 8) Zresztą mam nadzieję że i wasi ukochani nadal je kochają, prawda ?
 
Cytrynka to fajne i optymistyczne, co napisałaś, ale ja po zakończeniu karmienia miałam totalne "flaczki" , nawet mój kochający meżczyzna stwierdził, że sa wymeczone, bo były i nie sądze żeby ktoś mógł takie własnie upodobać sobie...

Donosze Wam, ze wypróbowałam całe opakowanie kremu do biustu firmy Avon, jest niedrogi (ok.29zł) a naprawdę swietny, wg. mnie jeszcze lepszy od YR (i ta ńszy!), wklepując go codziennie mam teraz dużo fajniejszy biust niż przed ciażą (po ciąży trochę sie powiększył, a teraz ujędrnił), co natychmiast zostało dostrzeżone przez mężczyznę!
Więc głowa do góry, ja wykarmiłam 2 dzieci i udało mi sie osiągnąć dobry efekt, wiec warto zadbać, bo jeszcze nic straconego, powodzenia.
 
cytrynka pisze:
Jeżeli chodzi o mnie, na tym akurat etapie mam kłopot z zaakceptowaniem swoich otoczek, które wyrosły mi ni stąd ni zowąd do horrendalnych rozmiarów, że aż je z ciakawości zmierzyłam centymetrem co obnażyło okrutną prawdę - mają po ok. 8 cm średnicy !. No po prsotu nie mogę uwierzyć że sutki moga się zrobić takie ogromne. :-[ I okropne. :-[ Ale nad tym już łkałam w innym miejscu. Nie podobają mi się bardzo. Ale on za nimi szaleje ! 8) Zresztą mam nadzieję że i wasi ukochani nadal je kochają, prawda ?

Cytrynko witaj w klubie wielkich otoczek :) mam dokładnie tyle samo i mój men za nimi szaleje :D
 
Edzia pisze:
Cytrynka to fajne i optymistyczne, co napisałaś, ale ja po zakończeniu karmienia miałam totalne "flaczki" , nawet mój kochający meżczyzna stwierdził, że sa wymeczone, bo były i nie sądze żeby ktoś mógł takie własnie upodobać sobie...
Edziu, to jeszcze trochę pocieszę (nic a nic nie oszukując) - faceci są mniej krytyczni niż my.
Naprawdę, same siebie zamęczamy niefajnymi myślami. Powodzenia z kremem. będzie super ! :D
 
misia_q pisze:
Cytrynko witaj w klubie wielkich otoczek :) mam dokładnie tyle samo i mój men za nimi szaleje :D
Dzień dobry, ile centymetrów wynosi "wpisowe" ? Jejku, jak fajnie że nie jestem sama ! :D :D :D
Nie wiem, może to osławione humory ciążowe ale te wielkie "koła" nie dają mi spokoju. Jestem potworem z planety Melmak, mam ośmiocentymetrowe otoczki...
Misiu, jaka jest historia twoich ? Chodzi mi o to, że normalnie to ja miałam mniejsze sutki, conajmniej o połowę mniejsze. Zatem historia moich jest taka: przed ciążą tak na oko ok. 4cm, od 2 miesiąca pojawiają się "koła", rezultat trochę po półmetku (6m) właśnie 8cm średnicy.
I teraz zachodzi pytanie - czego mogę się spodziewać w 9 miesiącu ? A później ? Podobno podczas karmienia potrafią jeszcze sobie trochę urosnąć. Zatem:
1. Czy twoje były zawsze takie duże, czy pojawiły się dopiero w ciąży ?
2. Co karmienie coś zmieniło ?
3. Kwestia koloru: ja jestem naturalną brunetką i one są strasznie ciemne, brunatne właściwie i to jest własnie najgorsze, bo efekt jest spotęgowany, gdybym tak była bladziutką blondynką z różowiutkimi sutkami to co innego. Jak to jest u ciebie ?
4. Czy wyglądają w ten sposób, że nie mają ładnych, równych brzegów tylko to zabarwienie jest tak nierówno "rozchlapane" ?
 
cytrynka pisze:
[
I teraz zachodzi pytanie - czego mogę się spodziewać w 9 miesiącu ? A później ? Podobno podczas karmienia potrafią jeszcze sobie trochę urosnąć. Zatem:
1. Czy twoje były zawsze takie duże, czy pojawiły się dopiero w ciąży ?
2. Co karmienie coś zmieniło ?
3. Kwestia koloru: ja jestem naturalną brunetką i one są strasznie ciemne, brunatne właściwie i to jest własnie najgorsze, bo efekt jest spotęgowany, gdybym tak była bladziutką blondynką z różowiutkimi sutkami to co innego. Jak to jest u ciebie ?
4. Czy wyglądają w ten sposób, że nie mają ładnych, równych brzegów tylko to zabarwienie jest tak nierówno "rozchlapane" ?

Zawsze były raczej duże ale przed ciążą wynosiły około 5 cm średnicy, urosły właśnie w czasie ciąży do 8 cm i teraz właściwie nawet troszkę są jakby bledsze i wynoszą 7,5 cm i cały czas karmię - także u mnie przestały rosnąć :) Ja jestem bladą szatynką i w czasie ciąży miałam mega ciemne otoczki a teraz są coraz bledsze, chyba już tracą ten nabyty w czasie ciąży pigment i pewnie znowu będą bladoróżowe. Hehe co do rozchlapania to owszem, nie ma wyraźnej równej granicy przejścia :)
 
reklama
Uff, dzięki ci Siostro W Otoczkach za pocieszenie ! Czyli jest nadzieja ! :) :) :)
Wprawdzie u mnie z tym pigmentem jest gorzej (dodatkowo mam też dobitną krechę na brzuchu) ale skoro tobie już w drugim miesiącu karmienia ustępuje, to się cieszę. :)
 
Do góry