reklama
margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 265
Opisałam to ćwiczenie w miarę dokładnie na poprzedniej stronie.
Karolinna - to normalne, bo pobudzasz krążenie, naczynka się chwilowo rozszerzają i to daje wzmocnienie czerwonego koloru, ale to tylko chwilowy efekt i świadczy o tym, że masaże działają
Karolinna - to normalne, bo pobudzasz krążenie, naczynka się chwilowo rozszerzają i to daje wzmocnienie czerwonego koloru, ale to tylko chwilowy efekt i świadczy o tym, że masaże działają
nikita33
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2004
- Postów
- 2 021
Ja skończyłam karmić już parę tygodni temu, stosuję naprzemienne ciepło - chłodne (nie lodowate ) prysznice i balsam, no i jak narazie nie dzieje się nic strasznego. Nie wiem, czy to tak zostanie, czy jeszcze za krótko po zakończeniu karmienia, żeby coś się zmieniło radykalnie - w każdym razie moje piersi są oczywiście trochę mniejsze, ale jakoś nie wiszą i nic strasznego się z nimi nie dzieje. Oczywiście lepsze były, jak były większe, ale cóż, nie można widać mieć wszystkiego, narazie cieszę się, że mi się nie zrobiły zwisające płaskie naleśniki. Może te prysznice i smarowanie trochę pomogły?
pozdrawiam
nikita
pozdrawiam
nikita
Cześć. Jestem tu nowa ale mogę już poszczycić się doświadczeniem jednej ciąży obecnie jestem 1 tydzień przed terminem drugiego porodu (trzymajcie kciuki).
Jeśli chodzi o te nasze "nieszczęsne" biusty to muszę przyznać, że was rozumiem, zwłaszcza że mi jeszcze dobrze biust nie dojrzał (17 lat jak urodziłam) a już zdążył "przekwitnąć. Obecnie jestem 3 lata po pierwszym porodzie i muszę przyznać, że dla siebie znalazłam sposób jako tako pomagający ale zawsze.
Chodzi nie o rodzaj kremu tylko o sposób aplikacji, naprawdę. Przez okres paru miesięcy (niestety taki długi) stosowałam regularnie krem do biustu (firma nie ważna) i właśnie jego dokładnie wsmarowanie, mam na myśli przy tym lekki masaż pomogły mi ujędrnić mięśnie biustu, dochodzi do tego fakt, że ważny jest także dekold i szyja o czym przeważnie się zapomina a napięta skóra szyi i dekoldu=podniesiony biust.
Teraz zauważyłam już z powrotem lekki "zwis : no i te rozstępy, ale się nie łamię. Podczas karmienia mam zamiar stosować odpowiedni do tego krem.
Polecam ten sposób, naprawdę daje efekty, tylko trzeba cierpliwości i masować, masować może to nawet robić mąż ;D
Jeśli chodzi o te nasze "nieszczęsne" biusty to muszę przyznać, że was rozumiem, zwłaszcza że mi jeszcze dobrze biust nie dojrzał (17 lat jak urodziłam) a już zdążył "przekwitnąć. Obecnie jestem 3 lata po pierwszym porodzie i muszę przyznać, że dla siebie znalazłam sposób jako tako pomagający ale zawsze.
Chodzi nie o rodzaj kremu tylko o sposób aplikacji, naprawdę. Przez okres paru miesięcy (niestety taki długi) stosowałam regularnie krem do biustu (firma nie ważna) i właśnie jego dokładnie wsmarowanie, mam na myśli przy tym lekki masaż pomogły mi ujędrnić mięśnie biustu, dochodzi do tego fakt, że ważny jest także dekold i szyja o czym przeważnie się zapomina a napięta skóra szyi i dekoldu=podniesiony biust.
Teraz zauważyłam już z powrotem lekki "zwis : no i te rozstępy, ale się nie łamię. Podczas karmienia mam zamiar stosować odpowiedni do tego krem.
Polecam ten sposób, naprawdę daje efekty, tylko trzeba cierpliwości i masować, masować może to nawet robić mąż ;D
margot pisze:A mój mąż zajrzał mi ostatnio przez ramię, zobaczył wątek "ładne piersi" po czym z rozczarowaniem "Eeee, bez zdjęć..." ;D
:laugh: typowo męskie
Jestem trzy tygodnie po porodzie i od siedmiu dni (ponieważ już nie karmię piersią) smaruję się rano i wieczorem kremem który rzekomo ma ujędrniać i podnosić biust firmy Eveline 3D Ultra Slim Extreme. Narazie nie widać zabójczych efektów ale przez to codzienne smarowanie i mały masaż ładnie się ujędrniły, nie znać rozstępów i nie wiszą tak strasznie ale do pełnych efektów kupa czasu przede mną :
reklama
hogata
czerwcowe mamy 2005
Witajcie kochane! Czas odswieżyć wątek Oddzywajcie sie jak idzie walka z cycochami. Musze wam powiedzieć, że ja nie mam tego problemu. Kalina ma 7 miesiecy a moje piersi wyglądają jak przec ciążą ...tylko ... jest jedno ale ....bardzo duze "małe" ale......ja własciwie nie mam cycków. Dwa wystające pryszcze
W ciąży i po kiedy karmiłam miałam rozmiar 80B .. czyli takie akurat jak dla mnie. Przez cały czas jak kamiłam nosiłąm stanik - bawełniany z klapkami do karminia. Położna mi tak poradziła. No i chociaz cycki zmalały a wrecz prawie znikły to moze to cos dało. Poza tym kermó nie stojuje , poprostu balsamu urzywam , Nivea w granatowej butli - uwielbiam go.
A z tym prysznicem to stara dobra metoda. Ja słyszałam ze taki naprzemienny ciepła-zimna woda jest najlepszy.
Pozdrawiam i piszcie ... buzki
W ciąży i po kiedy karmiłam miałam rozmiar 80B .. czyli takie akurat jak dla mnie. Przez cały czas jak kamiłam nosiłąm stanik - bawełniany z klapkami do karminia. Położna mi tak poradziła. No i chociaz cycki zmalały a wrecz prawie znikły to moze to cos dało. Poza tym kermó nie stojuje , poprostu balsamu urzywam , Nivea w granatowej butli - uwielbiam go.
A z tym prysznicem to stara dobra metoda. Ja słyszałam ze taki naprzemienny ciepła-zimna woda jest najlepszy.
Pozdrawiam i piszcie ... buzki
Podziel się: