na fejsie zadyma o Ewkę bo usunęła z YT te filmy skalpele które ktoś wrzucił z jej płyt. ludzie ją krytykują, no sorry - ma prawo, sama wrzuciła mnóstwo innych filmów, ludzie w tym kraju są beznadziejni
swoją drogą już nie jestem nią tak zachwycona, będę ją cenić zawsze za to że motywuje tyle osób i mnie też zmotywowała, ale jest strasznie komercyjna, wylansowana, trochę mnie to drażni. i kasuje sobie negatywne komentarze na fb
zbieram siły na dzisiejszy wieczorny mój drugi "diabelski trening" - TMT. aż mnie brzuch boli z emocji
jak przed jakąś imprezą
ile dam radę? ten trening jest tak intensywny że zastanawiam się czy to jest na pewno zdrowe
w poniedziałek ćwiczyłam skalpel, trochę pompek, we wtorek rano byłam na zajęciach o nazwie cardiomania, nie podobało mi się bo większość zajęć to był układ choreograficzny z jakimiś mambo, chacha, obrotami, ja nie mam uzdolnienia do takich rzeczy, mam problemy z koordynacją, nie szło mi to... wieczorem czułam zmęczenie i zaczęły mnie boleć kolana, ale wydaje mi się że to bolały nad rzepką przyczepy mięśni uda a nie stawy no ale dało mi to do myślenia, w środę czyli wczoraj nie robiłam nic, daję ciału odpocząć, dziś muszę się porządnie odżywiać co 3 godziny no i wieczorem wielki wycisk. ciekawe jak będzie potem? jak moje ciało to zniesie?
podzielę się z Wami wrażeniami
a te nogi do góry na brzuchu to ja oczywiście też robię jak zdechła foka
ale tłumaczę sobie że ważna jest ta praca mięśni a nie samo unoszenie i staram się tak robić żeby wszystkimi mięśniami choć trochę nogę unieść i napiąć. ja w ogóle "nie wyginalna" do tyłu, nigdy w życiu nie zrobiłam mostka, pamiętam w podstawówce na gimnastyce korekcyjnej jakie to dla mnie było traumatyczne że musiałam w leżeniu na brzuchu podnosić rękami laskę za głowę
w ogóle w podstawówce byłam najgorsza z WFu, chyba z całego mojego rocznika
o wiele w tyle za najgorszymi, a wszystko robiliśmy na wynik - bieganie na czas, rzucanie piłeczką, piłką lekarską, skok w dal, nawet skok wzwyż, skok przez skrzynię - zawsze byłam najgorsza albo wcale nie umiałam (np. podciągnąć się na rękach czy zrobić fikołka na drabince), naprawdę byłam ostatnią sierotą i wstydziłam się tego strasznie