gosha, ja jem co chce ale że lubię zdrowe jedzenie i gotowanie to do syfiastych rzeczy mnie nie ciągnie. Po pierwsze jadam rzeczy nie przetworzone, co się da robię sama teraz chleb rzadziej ale kiedyś tylko swój. Chleb generalnie jem tylko żytni i uważam, że dobry wartościowy chleb to podstawa zbilansowanej diety. Śmieszy mnie jak ktoś mówi, że odchudza się i nie je chleba i zmieników, jak to podstawowe węglowodany dające nam energii pełne błonnika i sycą na długo (ziemniaki jadamy głównie pieczone w piekarniku, często nie obierane). Po drugie jamy dużo makaronu ale żytni, orkiszowy, razowy ale nie te podróby Lubelli bo to nawet nie leżało tylko mąki z pełnego przemiału. Ewentualnie jak ktoś nie lubi to tylko ten z maki durum czyli semoliny.
Białą mąke używam ale rzadko i tam gdzie mogę zastępuje. Używamy dużo oliwy, szwagierka przywozi z Włoch, pomidorów, dużo ziół świeżych, orzechów, pestek dyni, słonecznika, warzyw, suszonych owoców. Wędliny głównie z drobiu ale tylko od jednej babki kupuje, gotowany kurczak droga ale pyszna, daje masło, dżemy własnej roboty. Ogromne ilości sera, najwięcej wapnia ze wszystkich serów mają podpuszczkowe długo dojrzewające: pecorino, parmezan, są drogie ale mała ilość syci i niezwykle zbogaca smak. Z ryb łosoś i dorsz, czasami tuńczyk najlepiej z makaronem w sobie pomidorowym. Nie pijemy coli i soków z zagęszczaczy, najwyżej jednodniowe, dużo kefirów. Granole, czy ciasteczka owsiane robię sama, przepisów w necie mnóstwo. Ciasta piekę z 2 w tyg i jemy po kawałeczku, reszta idzie na eksport, jak pojem w ciągu dnia to nie jem kolacji chyba, że jest coś ekstra. Z przekąsek marchewka, owoce, takie błonnik granola firmy granex, biłay ser z powidłem. Bardzo lubię wszystkie ziarna, szpinak świeży, rukole, roszponkę, czy wszystkie cykorię, radicchio sałaty. No i w lodówce zawsze muszę mieć mega tłuste mascarpone, ricottę, ser biały. Nie używam produktów light i innych syfów ze słodzikami, mleko 2% butelkowe. Z mies dużo wołowiny, indyka. W eco sklepach kupuje kostki warzywne jak nie mam bulionu. No nie jestem żadnym ekspertem ale dla mnie grunt to produktu wysokiej jakością, świeże, jedzenie sezonowych rzeczy i można jeść wszytko tylko mało no i ruch.