To może ja zacznę
Przytyłam 18 kilo. W szpitalu zostało 8.
Od wyjścia, czyli od poniedziałku, spadło mi jeszcze 1,5 kilo.
Więc mam jeszcze "tylko" 8,5 do zrzucenia
***
Póki co wszystko spada "samo" - nie ćwiczę, bo jeszcze trochę krwawię, poza tym mięśnie się jeszcze nie zeszły do końca. Czekam na koniec połogu albo chociaż na 5 tydzień po. No ale też nie leżę Jeszcze ani raz nie udało mi się zdrzemnąć w dzień, mimo że Mąż jest z nami. Jak wróci do pracy za tydzień, to będzie tylko gorzej ;P
Przytyłam 18 kilo. W szpitalu zostało 8.
Od wyjścia, czyli od poniedziałku, spadło mi jeszcze 1,5 kilo.
Więc mam jeszcze "tylko" 8,5 do zrzucenia
***
Póki co wszystko spada "samo" - nie ćwiczę, bo jeszcze trochę krwawię, poza tym mięśnie się jeszcze nie zeszły do końca. Czekam na koniec połogu albo chociaż na 5 tydzień po. No ale też nie leżę Jeszcze ani raz nie udało mi się zdrzemnąć w dzień, mimo że Mąż jest z nami. Jak wróci do pracy za tydzień, to będzie tylko gorzej ;P