reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

l4 w ciazy-kontrola ZUS

Ja ze względu na trudną ciąże musiałam być na zwolnieniu, ale i tak bym była na nim bo nie pozwolę obrażać się za sypialnie z własnym mężem i wytykanie, że to dziecko to błąd i za wcześnie i w ogóle... Pytacie jak moje dziecko, ma 15 miesięcy, ogólnie jest ok, ale od początku coś z nim zawsze mamy, przepuklina pępkowa, asymetria, obniżone napięcie mięśniowe, teraz astma niemowlęca, ja nie wiem czy to przez te stresy czy tak poprostu miało być, jedno wiem napewno, że nerwy nie pomogły!

Co do gadania o nienależnych pieniądzach z ZUSu powiem tylko tyle, że przed ciąża nie miałam ani jednego dnia zwolnienia, chodziłam do pracy z anginą, a nawet zapaleniem pęcherza, pracowałam sumiennie, ciąża spowodowała konieczność bycia na zwolnieniu, ale nawet jeśli bym dobrze się czuła to nie miałabym skrupułów bo ciąża w wiecznych nerwach zafundowanych od pracodawcy to nic dobrego i ja mogę słuchać, ale wara od mojego dziecka! Nie ma sensu ryzykować...
 
reklama
Trochę mam lat na karku i trochę też na przepisach się znam. I są takie jak napisałam. Wiem jakie są realia i to, że to pracodawcy wysyłają na zwolnienie. Ale nie jest to zgodne z prawem. Bo niby dlaczego inni maja płacić za to, że pracodawca nie chce płacić takiej kobiecie? Ciąża to nie choroba, zgadza się i ZUS takiego naciągania bardzo nie lubi. Jeżeli nie chcesz otwierać drzwi obcym to Twoja sprawa, ale potem nie dziw się, że będą Cię ciągać po ZUS-ach i kazać się tłumaczyć. Jak ktoś nie ma nic do ukrycia to nie ma problemu.
Ciaza to moze nie choroba, ale niestety z tym sie wiąże. Ja mam chorobę-niepłodnośc i jestem po in vitro. Ciężko taką ciążę utrzymać. Biorę masę leków i zastrzykow. Drażnią mnie takie określenia, bo to generalizowanie. Powiedz to kobietom, które trzy razy w tygodniu maja obezwladniajace migreny albo wymiotuja od rana do wieczora. Ja rozumiem, ze zus moze mieć to w dupie, ale my kobiety nie udawajmy same przed soba ze to wzniosły stan, kiedy wszystko mozemy i powinnysmy czuć sie wyśmienicie bo to "nie choroba"

24.04.2017 ICSI transfer 5dniowej blastki 26.05.2017 pojawiło się serduszko [emoji171] 10.01.2018 czekamy na Ciebie [emoji188]
 
Ciaza to moze nie choroba, ale niestety z tym sie wiąże. Ja mam chorobę-niepłodnośc i jestem po in vitro. Ciężko taką ciążę utrzymać. Biorę masę leków i zastrzykow. Drażnią mnie takie określenia, bo to generalizowanie. Powiedz to kobietom, które trzy razy w tygodniu maja obezwladniajace migreny albo wymiotuja od rana do wieczora. Ja rozumiem, ze zus moze mieć to w dupie, ale my kobiety nie udawajmy same przed soba ze to wzniosły stan, kiedy wszystko mozemy i powinnysmy czuć sie wyśmienicie bo to "nie choroba"

24.04.2017 ICSI transfer 5dniowej blastki 26.05.2017 pojawiło się serduszko [emoji171] 10.01.2018 czekamy na Ciebie [emoji188]



Oczywiście zgadzam się- nie należy mierzyć wszystkich jedną miarą. Każda ciąża jest inna, nawet u tej samej matki. Zgadzam się, że jeśli któraś nie czuje się na siłach, ma prawo do zwolnienia i dbania o siebie i ciążę w domu bo tak woli. Zwłaszcza jak w niektórych pracach jest się traktowanym po fakcie zajścia w ciąże.

Są jednak przypadki gdzie faktycznie można do pracy chodzić w ciąży i się z niej cieszyć;-) Ja piszę bardziej o swoim przypadku, gdzie do pracy chciałabym chodzić, wychodzić z domu bo póki co czuje się świetnie, a jestem zmuszona przez pracodawcę do zostania w domu. Teraz mam przesłanki do zwolnienia bo mam krwiaka, który mam nadzieję się wchłonie. Ale myślę optymistycznie i mam zamiar w ciąży czuć się wybornie;-) a tu bez powodu będę zmuszona do siedzenia w domu i zbierania paragonów z apteki:-)


Swoją drogą zastanawiam się.... (niestety zawsze dzielę włos na czworo, i muszę rozważyć wszystkie wersje i na zapas się pomartwić). Jak interpretowane są te oznaczenia na zwolnieniu. Jeśli się ma 1-należy leżeć, to przecież nikt chyba nie jest w stanie sprawdzić czy leżysz cały dzień, czy spacerujesz po ogrodzie, czy krzątasz się po kuchni. Wiadomą rzeczą jest że musisz też wyjść na badania, do lekarza czy choćby po chleb żeby z głodu nie umrzeć. Więc co z oznaczeniem 2? To upoważnia tylko do wychodzenie poza muru swojego domu w odległości do kilku metrów? Czy faktycznie możesz wtedy spokojnie wybrać się do parku? Ciężko chyba to tak podzielić. Nikt nie sprawdzi czy łózko jest jeszcze ciepłe jak przyjdzie na kontrole. Jak dla mnie ta granica jest ciężka do rozróżnienia.
 
Ja bylam na l4 od początku ciąży. :)
Że względu na moją pracę
Od połowy i tak musiałam leżeć bo mialam ciążę zagrożona
Ale miałam że mogę chodzić zus nie skontrolowal mnie ani razu :)
 
A co do ciąży że to nie choroba to nie wyobrażam sobie latać z brzuchem do pracy:)
Kobieta w ciąży powinna odpoczywać.
Jeszcze się napracuje.
Rozumiem kazdy ma inną pracę itp ale moja koleżanka miała pracę za biurkiem i musiała iść na l4 bo nie dawała rady z bólem pleców od siedzenia także to że ktoś ma lżejsza pracę o niczym się świadczy
 
Myślę, że z tymi kontrolami nie ma co panikować. To też są ludzie, pozatym jeśli nie musisz leżeć plackiem to nie widzę powodów, abyś miała wpisaną jedynkę. Zawsze możesz powiedzieć, że byłaś u rodziców, teściów, przyjaciół poleżeć na wsi na świeżym powietrzu że swoją jedynką ;)
A tak poważnie nie stresuj się na zapas zwolnienie to nie więzienie! Ja na zwolnieniu wychodziłam na zakupy, do apteki, na spacery, koleżanki też czasami odwiedzałam, oczywiście nie latałam po barach i imprezach. A jeśli obawiasz się tak bardzo to oni kontrolują ponoć tak do 14 przynajmniej u nas w mieście, więc dopołudnia poprostu spędzaj w domu:p
 
Myślę, że z tymi kontrolami nie ma co panikować. To też są ludzie, pozatym jeśli nie musisz leżeć plackiem to nie widzę powodów, abyś miała wpisaną jedynkę. Zawsze możesz powiedzieć, że byłaś u rodziców, teściów, przyjaciół poleżeć na wsi na świeżym powietrzu że swoją jedynką ;)
A tak poważnie nie stresuj się na zapas zwolnienie to nie więzienie! Ja na zwolnieniu wychodziłam na zakupy, do apteki, na spacery, koleżanki też czasami odwiedzałam, oczywiście nie latałam po barach i imprezach. A jeśli obawiasz się tak bardzo to oni kontrolują ponoć tak do 14 przynajmniej u nas w mieście, więc dopołudnia poprostu spędzaj w domu:p



Ja zawsze panikuje na zapas xD Nie mogę się tego wyzbyć :D
Jeśli dane mi będzie donosić ciąże, to będę się cieszyć z tego, a praca to będzie moje ostatnie zmartwienie:-)
Nie ja pierwsza, nie ostatnia. W sumie jak to przemyśle to mi się długi urlop trafi;-) Nie dość że póki co bez dolegliwości to jeszcze tyle laby:-)
Dzięki za słowa wsparcia;)
 
malutka jesli masz 1 to musisz ciagle byc w domu jedyne wyjscie do lekarza nawet apteka odpada jesli masz 2 mozesz isc do sklepu, lekarza,apteki itp i w zasadzie na 2 nie masz powodu do obaw.Tutaj chodzi o to w tych kontrolach ,ze niektore ciezarne pomimo l4 gdzies dorabiaja badz normalnie do pracy ida na kilka h.
 
reklama
Ja też zawsze panikowałam i stresowłam się na zapas, nawet jak wylądowała w szpitalu z zagrożeniem to byłam spanikowana i miałam wyrzuty sumienia, że praca, że obowiązki.... Dopiero ciąża i macierzyństwo nauczyło mnie, że ja nic nikomu nie muszę, a wszystko mogę. Jeśli nie chcą Cię to nie pchaj się na siłę, bo będzie tylko gorzej. Ciąża wbrew pozorom minie szybko, ogarniesz sobie swoje zaległe sprawy, poukładasz w szafach i nadrobisz lektury. Nawet jeśli przeraża Cię siedzenie w domu tak jak przerażało to z perspektywy czasu to był blogi czas teraz przy maluszku tęsknię za chociaż jednym dniem ciąży choć była ona okropna...
 
Do góry