reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L4 a praca

reklama
@k2003 chorobowe po 1,5 miesiąca pracy może być dla ZUSu znakiem, że ktoś chce wyłudzić świadczenia. Zwłaszcza, że podstaw do niego nie ma. Autorka pytania nie jest w ciąży zagrożonej, nie ma krwawień itp. Więc jak na razie pozostaje poinformować pracodawcę o ciąży aby dostosował stanowisko pracy.
 
Zrobi co będzie chciała ja odpowiedziałam co ja bym zrobiła bo pracodawcy w takim miejscu nie patrzą czy kobieta jest w ciąży czy nie
@k2003 chorobowe po 1,5 miesiąca pracy może być dla ZUSu znakiem, że ktoś chce wyłudzić świadczenia. Zwłaszcza, że podstaw do niego nie ma. Autorka pytania nie jest w ciąży zagrożonej, nie ma krwawień itp. Więc jak na razie pozostaje poinformować pracodawcę o ciąży aby dostosował stanowisko pracy.
 
Hej dziewczyny 😊 dziś byłam u ginekologa, jestem w ciąży jakieś 3 tygodnie. Zarodek 3,5 mm. Badania lekarz wykonał i na koniec zapytałam jak wyglada sprawa z l4 ponieważ pracuje w biedronce a jak wiadomo tam ciagle przerzuca się towar. Powiedział ze zobaczymy za 2 tygodnie jak będzie serduszko już biło, wyszłam umówić termin a Pani położna jak się dowiedziała gdzie pracuje poszła do lekarza i powiedziała żeby dał mi l4 bo to jest ciężka praca. I sama nie wiem co o tym sadzić bo ciagle się stresuje ze poronie :( jutro ma mi wystawić l4 bo w sobotę mam na nockę do pracy i zastanawiam się czy po prostu nie zrezygnować z tego l4 i poczekać aż faktycznie minie trochę czasu a chodzić normalnie do pracy. Jestem zatrudniona dopiero 1,5 miesiąca i głupio mi potem po odpukać stracie wrócić do pracy gdzie tak naprawdę krótki pracuje, jakbyście postąpiły?
Cześć, miałam taką samą sytuację, tylko ja pracuję "za biurkiem". Byłam u lekarza potwierdzić ciążę i na usg był tylko pecherzyk ciążowy I pęcherzyk żółtkowy. Źle się czułam, wymiotowałam i bardzo kręciło mi się w głowie. Z racji tego, że dojeżdżam do pracy sama autem ok 40km w jedną stronę, zapytałam lekarza o zwolnienie. Powiedział mi, że zobaczymy za 3 tygodnie czy będzie zarodek i bijace serduszko. Wizytę mialam późnym wieczorem, przed kąpielą zauwazylam plamke krwi. Na drugi dzień wstalam o 5 i prawie zemdlalam przy myciu wlosow, ledwo doszłam z parkingu do budynku, w toalecie w pracy zobaczylam, że dalej plamie. Kolejnego dnia byłam już na l4, bo ciąża była bardzo zagrożona. Na usg był już zarodek z bijącym sercem, a obok jaja płodowego duży krwiak. Wszystko skończyło się dobrze i moja córeczka śpi obok mnie, probowalam wrocic do pracy po 1 trymestrze jak krwiak się oczyscił, ale pojawiły sie kolejne problemy. Z perspektywy czasu już nigdy bym tak nie zaryzykowała życiem mojego dziecka. Ty pracujesz fizycznie... sama odpowiedz sobie na pytanie czy praca jest warta takiego ryzyka.
 
Cześć, miałam taką samą sytuację, tylko ja pracuję "za biurkiem". Byłam u lekarza potwierdzić ciążę i na usg był tylko pecherzyk ciążowy I pęcherzyk żółtkowy. Źle się czułam, wymiotowałam i bardzo kręciło mi się w głowie. Z racji tego, że dojeżdżam do pracy sama autem ok 40km w jedną stronę, zapytałam lekarza o zwolnienie. Powiedział mi, że zobaczymy za 3 tygodnie czy będzie zarodek i bijace serduszko. Wizytę mialam późnym wieczorem, przed kąpielą zauwazylam plamke krwi. Na drugi dzień wstalam o 5 i prawie zemdlalam przy myciu wlosow, ledwo doszłam z parkingu do budynku, w toalecie w pracy zobaczylam, że dalej plamie. Kolejnego dnia byłam już na l4, bo ciąża była bardzo zagrożona. Na usg był już zarodek z bijącym sercem, a obok jaja płodowego duży krwiak. Wszystko skończyło się dobrze i moja córeczka śpi obok mnie, probowalam wrocic do pracy po 1 trymestrze jak krwiak się oczyscił, ale pojawiły sie kolejne problemy. Z perspektywy czasu już nigdy bym tak nie zaryzykowała życiem mojego dziecka. Ty pracujesz fizycznie... sama odpowiedz sobie na pytanie czy praca jest warta takiego ryzyka.

Tylko, że autorka - na ten moment nie ma żadnych problemów z ciążą. Dodatkowo pracuje 1.5 miesiąca - jak dla mnie to baaardzo duża szansa dla @Nonamex na wstrzymanie zasiłku, jak nawet nie do oskarżenie wyłudzenia.

No i oczywiście jeszcze ja ze swoim pesymizmem - jak zarodka, albo tfu, tfu coś innego się wydarzy nie będzie to do pracy trzeba będzie wrócić, a kod B jest widoczny dla pracodawcy - chyba, że @Nonamex jest wstanie iść na L4 płatne 80%
 
reklama
Hej dziewczyny 😊 dziś byłam u ginekologa, jestem w ciąży jakieś 3 tygodnie. Zarodek 3,5 mm. Badania lekarz wykonał i na koniec zapytałam jak wyglada sprawa z l4 ponieważ pracuje w biedronce a jak wiadomo tam ciagle przerzuca się towar. Powiedział ze zobaczymy za 2 tygodnie jak będzie serduszko już biło, wyszłam umówić termin a Pani położna jak się dowiedziała gdzie pracuje poszła do lekarza i powiedziała żeby dał mi l4 bo to jest ciężka praca. I sama nie wiem co o tym sadzić bo ciagle się stresuje ze poronie :( jutro ma mi wystawić l4 bo w sobotę mam na nockę do pracy i zastanawiam się czy po prostu nie zrezygnować z tego l4 i poczekać aż faktycznie minie trochę czasu a chodzić normalnie do pracy. Jestem zatrudniona dopiero 1,5 miesiąca i głupio mi potem po odpukać stracie wrócić do pracy gdzie tak naprawdę krótki pracuje, jakbyście postąpiły?
Hmm no więc tak w teorii, zgodnie z prawem i tak dalej i tak dalej ...
Jak już będziesz mieć książeczkę ciążową to informujesz pracodawcę o ciąży.
I jesteś chroniona prawem.
Przed zwolnieniem, przed nockami, przed ciężką pracą.
A jak wygląda praca w Biedrze od środka to mi mówić nie musisz bo wiem doskonale bo sama pracowałam.
I owa Biedronka jest ZOBOWIĄZANA żeby zapewnić ci lekką pracę czyli nie siedzisz prawie 8h na kasie tylko (😂) co jakieś 15minut masz przerwę, o dźwiganiu ciężkich rzeczy i jeszcze żeby z nimi po drabince wchodzić nie ma absolutnie mowy ...
no.
Tyle teoria.
A w życiu realnym, to ja nie wiem co w Biedrze można robić lekkiego.
Chyba tylko wykładać paczki z czipsami przez 8godzin.
Wracając do teorii, owa Biedra powinna ci w takim wypadku dać normalny płatny urlop.
Jeśli ktoś zna osobiście Biedrę która tak robi to niech tu da znać .
A w życiu realnym ( oczywiście mogę się mylić ale .... ) po pewnym czasie sama zobaczysz i odczyjesz na własnej skórze jak podle można traktować kobietę w ciąży, która nie chce iść na L4 .
W teorii zgodnie z prawem Biedra powinna zapewnić ci lżejsza pracę ( której tam nie ma ) albo wysłać cię na płatny urlop - czego Biedra nie robi.
Psychicznie sprawią, że sama prędzej czy później pójdziesz na L4.
 
Do góry