MyszkaMiki30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2021
- Postów
- 22 361
w sumie wtedy jest czas, żeby sobie pospać, odpocząć, iść na basen, do kina.. A tak to wracając 16/17 to jednak człowiek jest ograniczonyA po co jak można wziąść l4...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
w sumie wtedy jest czas, żeby sobie pospać, odpocząć, iść na basen, do kina.. A tak to wracając 16/17 to jednak człowiek jest ograniczonyA po co jak można wziąść l4...
Dobrze jak jeszcze o takich godzinach wraca... a co dopiero jak w weekend pracuję.w sumie wtedy jest czas, żeby sobie pospać, odpocząć, iść na basen, do kina.. A tak to wracając 16/17 to jednak człowiek jest ograniczony
no nie żartuj, że ludzie w weekendy pracują zamiast się bawićDobrze jak jeszcze o takich godzinach wraca... a co dopiero jak w weekend pracuję.
Wiesz, że tacy się zdarzają? Toć to szok !no nie żartuj, że ludzie w weekendy pracują zamiast się bawić
Eee w USA funkcjonuje tylko prywatna opieka zdrowotna i jak jej nie masz to dostajesz taki rachunek, że spłacają go nawet Twoje prawnuki. Chyba dość mało wiesz o opiece zdrowotnej w tym kraju. Nie mówiąc już o refundacji leków itp.
To w Polsce nie mając ubezpieczenia masz je w ciąży "za darmo"
Nie, nie pracowałam,ale nie oznacza to,że będę pochwalać takie zachowania jak Twoje. Może jest Ci ciężko zrozumieć, że ktoś może jednak lubić swoją pracę i nie ważne gdzie ją wykonuje. Naprawdę Ci współczuję. I nadal uważam, że Twój wpis jest po to aby wywołać burzę.chyba nie pracowałaś nigdy w dużej korporacji
Nie, nie pracowałam,ale nie oznacza to,że będę pochwalać takie zachowania jak Twoje. Może jest Ci ciężko zrozumieć, że ktoś może jednak lubić swoją pracę i nie ważne gdzie ją wykonuje. Naprawdę Ci współczuję. I nadal uważm, że Twój wpis jest po to aby wywołać burzę.
Jeżeli tak, to naprawdę mam nadzieję, że jednak ktoś się za to w końcu weźmie.A ja myślę, że takich kobiet myślących jest na pęczki. I to jest zwyczajnie przykre.
ofc że znaczy... na ile jesteś wydajna ale wymieniliby Cie bez mrugnięcia okiem - gdyby mogli na tym zyskać... przykro mi, ale takie są realia...Kurcze, no popatrz, ja pracowalam w wielkich korporacjach i w mniejszych i zawsze mialam poczucie, że moja robota coś znaczy
to jakaś utopijna wizja, że każdy pracuje w miejscu które kocha... większość ludzi nie znosi swojej pracy...Jeśli ktoś jest trybikiem, nie lubi swojej pracy, czuje się wykorzystywany, nieszanowany to polecam zmienić pracę bo jednak w pracy spędzamy sporo czasu