reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Hej.
W temacie farmaceutów, ja w trakcie karmienia piersią syna często byłam klientką apteki, tak bardzo chorowałam. Pewnego razu wykupiłam leki zalecane przez internistę, chociaz panie długo się zastanawiały, czy są one bezpieczne dla kobiet karmiących. Wróciłam do domu,a po godzinie przyszła do mnie farmaceutka z tej apteki, żeby się jeszcze upewnić, czy na pewno lekarz zapisał mi takie leki i dawkowanie. Wspólnie doszłyśmy do wniosku, że nie ma sensu ryzykować i nie wzięłam. A powiem, że chodziło tu o witaminę, chyba A+E-witamina A nie można brać, bo może zaszkodzić dziecku; i o tymianek i podbiał do ssania-może powodować uczulenie u dziecka. BYłam w szoku, że ta farmaceutka zadała sobie tyle trudu, żeby odszukać mój adres i przyjść do mnie. Od tego czasu jest to moja ulubiona apteka :-)
 
reklama
Ja wiele razy sie zawiodłam na aptekarzach i lekarzach...
Lekarka kilka razy wypisywała mi leki które później po przeczytaniu ulotki okazywały sie dla mnie w ciąży nieodpowiednie.
Tak samo dla Dorianka...w wieku ok 1 roczku dostał zapisany syropek z alkoholem ..i inne leki które byly dopiero od kilku lat.
Juz nie mówiąc o internistkach które dziecka nawet dobrze nie obejrzą i od razu rzucają antybiotykami. Ostatnio sie wstrzymałam i dziecko wyzdrowiało bez.

Co do snu...to ja po gimnastyce zasypiam zaraz po wejściu do łózka...
ale wczoraj jeszcze po gimnastyce mężuś sie przykleił no i mnie dodatkowo zmęczył..aż za bardzo, bo obudziły mnie jakieś problemy z oddychaniem..normalnie mi brakowało powietrza jak tylko zasypiałam tak jakbym przestawała oddychać . Wystraszyłam sie i przypomniało mi sie ze w poprzedniej ciąży tez mi sie to zdążyło.
Nie mogę sie juz az tak przemęczać i gimnastykę podzielić na dwa etapy chociaż nie lubię ćwiczyć rano.
A magnez pije w oranżadkach z tabletki musującej bo kilka dni temu (także od "przytulania " z mężem) dostałam pierwszego skurczu łydki...:eek:
 
Ja też biorę magnez, nie słyszałam, żeby był szkodliwy w ciąży. Właśnie wróciłam od pediatry, mała zdrowa, tylko kazała jej do końca tygodnia nie dawać do przedszkola bo grypa i ospa szaleje u nas na całego wiec po co ryzykować. odebrałam moje wyniki, wszystko jest ok, jutro jeszcze pokaże się u pani ginekolog z tymi wynikami tak jak kazała. W piątek usg już nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Dzidzia rano mi narobiła kupę strachu bo zawsze budziła nas kopniaczkami, a dzisiaj rano była cisza, ale wreszcie zaczęła się ruszać, kamień spadł mi z serca, teraz chyba ma czkawkę bo bardzo mi brzuch podskakuje, a wasze dzieciaczki też często mają czkawki bo moja czasami to nawet kilka razy na dzień :-). Co do spania to usnąć nie mogłam ale jak już usnęłam to tyle głupot co dzisiaj to jeszcze chyba nigdy mi się nie śniło, ale nawet wypoczęta wstałam, a teraz biorę się za jakieś świąteczne porządki bo święta za pasem a ja mam tylko w pokoiku małej firankę zmienioną.
 
Cześć witam dziewczyny, ja mam noc nieprzespaną,dopadła mnie handra i płakałam kilka godzin, oczów prawie nie mam,mam nadzieje że mi przejdzie,głowa mi pęka.wszystko mnie drażni a przeważnie pierdoły ,sama na siebie się wściekam. już niemogę się doczekać mojej kruszynki...,kupy mniej:-D no ale już niedługo:-).
 
Czesc :-)

A ja przepłakałam cały weekend...mam nadzieje ze nie odbije sie to na malutkiej ...chyba gorzej by było trzymać to w sobie....
Nie wyglądam najlepiej...oczy mam jak królik...czerwone, spuchnięte....ale dzisiaj jest już lżej na serduszku....mam nadzieje ze do wigilii wszystko się wyjaśni...chodzi o naszych przyjaciół...zrobili nam wielką przykrość..a ja nie potrafię być trochę przyjaciółką....albo na maksa albo w ogóle...mam nadzieje ze dotarło do nich o co nam chodzi i do Wigilii będzie po staremu...
 
Witam wszystkie dziewczynki z samego poniedziałku:) mam takie pytanko do dziewczyn które już wcześniej rodziły jakie miałyście pierwsze objawy zbliżającego się porodu???
 
Ostatnia edycja:
Witam poniedziałkowo.

U nas nieźle popadało i jest generalnie tragedia. Mój P. jechał 4 h do pracy.

No a ja tak przyzwyczaiłam się już do brzuszka, że będzie mi trochę go brakowało i tych ruchów itd. mimo, że nie wszystkie uroki ciąży są przyjemne, szczególnie spanie w nocy. No ale po porodzie będę miała swojego synusia przy sobie. :-)

No a tak w ogóle to czasu w cale nie zostało dużo. Ale mnie to nie przeraża, pewnie zacznę panikować na finiszu :-)

Jeszcze się zastanawiam od kiedy są skurcze przepowiadające, w nocy wydaje mi się, że z raz czy dwa miałam już, ale też zastanawiam się czy to dziecko tak mi się wypięło. Muszę zajrzeć do moich książek, bo dawno nie zaglądałam.
 
reklama
Cześć mamuśki !

ja też w nie najlepszej formie, wkurzają mnie te szarobure dni :wściekła/y:
dzisiaj rano złapał mnie skurcz w łydce i poruszam się teraz jak kaczuszka, bolało strasznie i cały czas mam w głowie jak śmiałyście się, że skurcz łydki przy skurczach porodowych to pikuś :szok::cool:
chodzę przygnębiona, bo coraz bliżej rozwiązania, a ja nie wiem do jakiego szpitala jechać, wszystkie w okolicy straszą, chyba zacznę się modlić :sorry: o szybki, bezproblemowy poród, abym nie musiała być zdana na łaskę położnych czy lekarzy..

Mimo melancholii, miłego tygodnia wszystkim wam życzę !
:tak::-):tak:
 
Do góry