Powiedzieli, że nie mają obowiązku przedłużać. A powód? cóż... chyba oczywisty. Nie wpasowałam się w "grafik porodów" w biurze i jest komplet pracowników (w międzyczasie wróciła do pracy koleżanka, która straciła ciążę i przez to była teraz jedna osoba za dużo). No chyba, że któraś zajdzie w ciążę w czasie mojego macierzyńskiego to może będę miała szansę, że mnie po nim zatrudnią z powrotem. Niestety mała szansa, że z malutkim dzieckiem znajdę lepszą i lepiej płatną pracę, bo ta była dobra i dobrze płatna.Tab wspolczuje. A myslalas o tym zeby poprostu zapytac z jakiego powodu umowa nie zostanie przedluzona? Skoro byli zadowoleni i nic wczesniej o zwolnieniu nie slyszalas to sprawa smierdzi na odleglosc.
Tab - współczuje ci bardzo - powiem ci ze ja tak długo czekałam z drugim dzieckiem właśnie ze względu na prace bo sie bałam ale w koncu powiedziałam sobie piernicze prace nie ta to inna - a jak sie nie zdecyduje to do konca zycia bede żałowac ze nie mam drugiego dziecka ze wzgledu na prace - niby przedłuzyli mi umowe - miałam do konca 2010 - ale w sobote urodziłąm a w czwartek jeszcze byłam w pracy i na dodatek zobowiąząłam sie ze od marca bede dwa razy w tyg na 3-4 h przychodzic wiec poswiecam sie bardzo zeby te prace zachowac wiec tez nie mam różowo - ale co zrobic jak takie idiotyczny mamy system ja zawsze m.owiłam ze co z tego ze mnie nie zwolnią w ciązy jak po ciąży mnie zwolnią - powinno byc tak ze co najmniej przez rok po macierzynskim nie moga nas zwolnic to by była ochrona
Ja czekałam z podobnych powodów z pierwszym dzieckiem. Bo to moje pierwsze, a w tym roku kończę 32 lata. Stwierdziłam, że dłużej już nie chcę czekać, bo potem może się okazać, że nie zdążę tego dziecka mieć.
nie ma okresu ochronnego po powrocie z macierzynskiego?albo z wychowawczego?jak to jest???
Okres ochronny jest tylko dla kobiet, które wrócą z macierzyńskiego i zmniejszą sobie wymiar etatu (nawet o 1/8) - takie prawo przysługuje zamiast wychowawczego i wtedy w okresie zatrudnienia w tym mniejszym wymiarze czasu jest ochrona przed zwolnieniem. Niestety moja umowa się kończy w trakcie macierzyńskiego, więc nikt nie ma obowiązku jej przedłużać.
Trzymam kciuki za dziewczyny w szpitalu i za córeczkę Mysi.