reklama
ligotka
Fanka BB :)
clauditka u nas tez tak sie mowi a moj maz wymyslil ze on chce zeby sie urodzila w dzien parzysty... no i tak co drugi dzien czekamy, a co drugi nie hehehehe
no właśnie cichutko się tutaj zrobiło, żadna niechce się rozpakowywać
mi dziś teściowa powiedziała, żebym dziś nie zechciała rodzić bo maluszek urodzony w niedziele to straszny leń
a to by sie zgadzało bo ja w niedzielę się urodziłam i NIC mi sie nie chce
tab, ligotka ja też tak mam naprawde wole kupić sama niż być uszczęśliwiana na siłę.
Ale u mnie i tak najlepszy hicior chyba był ;-)
moja teściowa, która wszystko zostawia "bo może sie przydać" wyciągnęła z szafy ciuszki mojego męża (30-letniego) kiedy był mały z hasłem "To są śliczne ubranka, które moja mamusia kupiła w Czechach"
a ja z moja asertywnością nic nie powiedziałam tylko zabrałam i wpakowałam najgłębiej do szafy jak mogłam
No i sie ciuszki przydały ) hehehe ale masz same zagraniczne) a mamusia to pewnie je jeszcze w Czechosłowacji kupowała a nie Czechach )
eh te kuzynki. Ja tez dostałam od jednej ciuszki po jej 4-letnim synku ale takie brzydkie, że tez wrzuciłam w szafę, najchetniej tez bym wrzuciła do kosza ale za kilka miesiecy jej oddam.
Zwariuje z tym twardnieniem brzucha. Dzisiaj cały dzien co jakis czas, kilka razy w ciagu godziny. Tez tak macie? Ale nie biore no-spy, a moze powinnam?
ligotka
Fanka BB :)
Doriss mialam tak w czwartek caly dzionek... nospy nie bralam - dziala rozkurczowo, a tu chodzi o to zeby miec skurcze
to nie biorę. Ale twardy non stop. I czuje ten nacisk na dól. Kurcze wczesniej az tak nie miałam. Może prysznic pomoze?
Tez słyszałam o tych niedzielnych dzieciach. Ale u nas pewnie i to by nic nie dało bo jak dziecko sie wda w rodziców to bedzie pracowite heheh, mój mąż to nawet w niedziele lubi posiedziec w garazu, pgrzebac przy aucie itd.
Tez słyszałam o tych niedzielnych dzieciach. Ale u nas pewnie i to by nic nie dało bo jak dziecko sie wda w rodziców to bedzie pracowite heheh, mój mąż to nawet w niedziele lubi posiedziec w garazu, pgrzebac przy aucie itd.
Ostatnia edycja:
nixie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Maj 2008
- Postów
- 1 342
lizzy ja tez dostałam stare śpiochy mojego mężusia ..ale nawet całkiem fajne bo on to mial szczęście i rodzina z Niemiec posyłała mu dobrej jakości ubranka i zabawki wiec Dorianek wiele razy miał (po domu) ubrane ciuszki po tacie hehehe
a teraz pewnie do Milusi wykorzystam kilka moich własnych które są słodkie ,...
taki "Vintage" dla dzieci hehehe
I powiem wam ze te stare ubranka może nie były takie eleganckie i na zwykle guziki ale jednak porządne.. nie do zdarcia.. i z dobrego materiału.
Oprócz tego co chwile Niemcy (kuzynostwo męża) posyłają mi jakieś ubranka po swoich dzieciach ..i ciesze sie bo nam sie nie przelewa... a poza tym dużo nowych tez dostaliśmy
co do tej opryszczki to czuje ze wirus poległ od tego smarowania czosnkiem ..
teraz zostało tylko takie lekkie uwypuklenie które juz nie boli i chyba sie już będzie suszyć i goić
polecam czosnek ... wirus nie zdążył nawet pęcherzyków wytworzyć .
Nie ejstem z wami na bierzaco wiec gratuluje wszystkim rozpakowanym dzieciaczków ,
i zycze Wszystkim udanych porodów.
Ja dzisiaj dopiero jak spojrzalam na suwaczek to doznalam szoku ze jeszcze tylko kilkanascie dni...hehe
A i jeszcze jedno... Nasz znajomy zespól zaprosił meza do zespołu jako gitarzystę ,
a oni przeszli kasting do Must Be The Music i moj kochany mężuś z maślanymi oczami spytal czy moze 10tego z nimi jechać do Warszawy na jakieś nagrania..
No nie mogłam odmówić ..te oczy miał jak ten kot ze shreka hehe
a teraz jest na próbie...
a tak przy okazji , to obiło Wam sie o uszy o chłopaku który sie do żartu sprzedał na allegro ?
to nasz pozytywnie zwariowany kumpel który jest właśnie wokalistą w tym zespole...
ostatnio mieliśmy cały tydzień ubaw jak gadali o nim w każdych wiadomościach i innych celownikach , uwagach ...
a teraz pewnie do Milusi wykorzystam kilka moich własnych które są słodkie ,...
taki "Vintage" dla dzieci hehehe
I powiem wam ze te stare ubranka może nie były takie eleganckie i na zwykle guziki ale jednak porządne.. nie do zdarcia.. i z dobrego materiału.
Oprócz tego co chwile Niemcy (kuzynostwo męża) posyłają mi jakieś ubranka po swoich dzieciach ..i ciesze sie bo nam sie nie przelewa... a poza tym dużo nowych tez dostaliśmy
co do tej opryszczki to czuje ze wirus poległ od tego smarowania czosnkiem ..
teraz zostało tylko takie lekkie uwypuklenie które juz nie boli i chyba sie już będzie suszyć i goić
polecam czosnek ... wirus nie zdążył nawet pęcherzyków wytworzyć .
Nie ejstem z wami na bierzaco wiec gratuluje wszystkim rozpakowanym dzieciaczków ,
i zycze Wszystkim udanych porodów.
Ja dzisiaj dopiero jak spojrzalam na suwaczek to doznalam szoku ze jeszcze tylko kilkanascie dni...hehe
A i jeszcze jedno... Nasz znajomy zespól zaprosił meza do zespołu jako gitarzystę ,
a oni przeszli kasting do Must Be The Music i moj kochany mężuś z maślanymi oczami spytal czy moze 10tego z nimi jechać do Warszawy na jakieś nagrania..
No nie mogłam odmówić ..te oczy miał jak ten kot ze shreka hehe
a teraz jest na próbie...
a tak przy okazji , to obiło Wam sie o uszy o chłopaku który sie do żartu sprzedał na allegro ?
to nasz pozytywnie zwariowany kumpel który jest właśnie wokalistą w tym zespole...
ostatnio mieliśmy cały tydzień ubaw jak gadali o nim w każdych wiadomościach i innych celownikach , uwagach ...
a tak przy okazji , to obiło Wam sie o uszy o chłopaku który sie do żartu sprzedał na allegro ?
to nasz pozytywnie zwariowany kumpel który jest właśnie wokalistą w tym zespole...
ostatnio mieliśmy cały tydzień ubaw jak gadali o nim w każdych wiadomościach i innych celownikach , uwagach ...
pewnie że się obiło o uszy, słyszałam o nim z pare razy a chyba ze dwa dni temu oglądałam chyba właśnie celownik i był reportaż o nim, hehe jaki ten świat mały
a swoją drogą gratulacje dla męża, jak tylko się dalej dostaną to będe im kibicować, ale pisz nam na bieżąco jak im idzie
reklama
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Cześć dziewczyny, melduję, że jesteśmy już w domku, ale nie wiadomo na jak długo, bo jutro jedziemy na konsultacje na Prokocim i córcia może z niej nie wrócić, bo ją od razu wezmą do szpitala. Ja bym wolała, żeby to było dopiero za tydzień, żeby trochę nacieszyć się starszym synkiem, który bardzo za mną tęsknił, a tak to ja znowu całe dnie w szpitalu, w nocy laktator, oj będzie ciężko. Teraz spadam, bo miałam ciężką noc.
Podziel się: