reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

reklama
margoz witaj :))
Nasia a jak pielegnowałaś pepek, że juz odpadł?

Ale sie nasmiałam czytając o tych waszych apetytach :)) Rachell ja czasem robie taka a'la lasagne z naleśników - wersja miesna, w naczyniu zaroodpornym układam na zmianę naleśnik, na to usmażone mieso mielone i ser i znowu naleśnik itd., zalewam sosem pomidorowym i na troche do piekarnika.

Juz chyba obecnie wszyscy siedza jak na szpilkach, nie tylko my ale i rodzina. U mnie byli rodzice ale oni bardziej cierpliwi niż ja są, tescie tez bardzo pozytywnie sie zachowuja wiec na nich nie moge narzekac.

Cały dzien mi dzisiaj twardnieje brzuch, dosc czesto, a nic takiego nie robię.
Soniu ja juz mam mętlik w głowie co jest oznaką zbliżającego sie porodu i już mówię, że skoro zostały mi 3 dni do terminu i ewentualne 2 tyg. to wszystko juz moze byc objawem, że sie zbliża. U ciebie tez juz bliziutko. Szkoda, że nie ma jednego wyraznego znaku, że to np. juz jutro. Wszystko byłoby jasne. A tak....

Mąż siedzi w kuchni, robi sałatkę na kolację, juz widze ten burdelik do pozmywania, uhhhh
 
a zapomniałam dodac, że bolą mnie jeszcze plecki i nogi ale to juz chyba od ciezaru.

Margoz a jak twoje nózki po porodzie? Przeszły juz troche te dolegliwości?? Pewnie są nowe ale one też szybciutko miną.
 
Ja dziś dostałam od kuzynki kolejną torbę ciuszków. Niestety nie wiem co mam z nimi zrobić, bo już kolejny raz uszczęśliwiła mnie ciuszkami po swoich dzieciach - większość (tak jak ostatnio) jest poplamiona albo dziurawa :) te które są w dobrym stanie są np. pajacami zapinanymi na plecach, a takich dziecku zakładać nie będę, a kilka mi się po prostu kompletnie nie podoba. Może ze 3 ciuszki z tego co mi dała założę maluchowi. Najchętniej większość wpakowałabym od razu do kosza, ale już miałam z nią taką sytuację, kiedy mi coś dała, a potem zapytała czy mogę jej oddać, skoro nie używam. Cóż... będą zajmowały miejsce w szafie... :/
 
Doriss ja to znow musialam zrobic budyn bo mi sie zachcialo jesc!!! Maz juz normalnie glowa kiwa... jak sie mala nie urodzi niedlugo to bede wazyc chyba 100kg!!! Widze ze Twoj tak jak moj w kuchni pomocny, ale potem jak by sajgon tam przeszedl :)

tab skads to znam... moja bratowa tez podarowala mi reklamowke ciuszkow... wybrala chyba same beznadziejne, bo wiem jakie rzeczy mial bratanek i nic z tych ladnych nie dostalam, za to poplamione i rozciagniete tak... schowalam do szafy za kilka miesiecy oddam w stanie nieruszonym...
 
tab, ligotka ja też tak mam naprawde wole kupić sama niż być uszczęśliwiana na siłę.

Ale u mnie i tak najlepszy hicior chyba był ;-)
moja teściowa, która wszystko zostawia "bo może sie przydać" wyciągnęła z szafy ciuszki mojego męża (30-letniego) kiedy był mały :zawstydzona/y: z hasłem "To są śliczne ubranka, które moja mamusia kupiła w Czechach"
a ja z moja asertywnością nic nie powiedziałam tylko zabrałam i wpakowałam najgłębiej do szafy jak mogłam :wściekła/y:
 
tab, ligotka mam identycznie, kuzynka oferowałą mi mnóstwo ciuszków, ale nie które z nich, a raczej większość do niczego się nie nadaje, nie dość że poplamione to i sprane, ale grzecznie podziękowałam i wsadziłam do piwnicy:)
ale Tobie lizzy to faktycznie współczuje, hehe ale niektórzy potrafią być na siłe mili, ale żeby tyle lat trzymać ciuszki syna hehe ja tu widze syndrom "nie wyrzuce bo czasem się przyda":-D:-D:-D
 
reklama
a zapomniałam dodac, że bolą mnie jeszcze plecki i nogi ale to juz chyba od ciezaru.

Margoz a jak twoje nózki po porodzie? Przeszły juz troche te dolegliwości?? Pewnie są nowe ale one też szybciutko miną.

zdecydowanie lepiej, ale teraz w zasadzie nie leżę w łóżku, bo trzeba wstawac do małej co jakiś czas , więc nawet nie zdążą zabolec
 
Do góry