reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

reklama
witam wszystkie lutowki :-)jeeejj ale wysyp fasolek kwietniowo\majowych
dzis bylam na badaniach i jutro tez ide...bo babka zle wyczytala na skierowaniu(czesc byla wydrukowana,a czesc napisana odrecznie) i nie zrobila mi wlasnie tych drukowanych badan a ja inteligent skumalam w domu(tak to jest jak sie z chlopem na badania chodzi-zagada i d*pa)...kurde i znow bedzie w ta sama zyle..bo tylko ona wylazi i jest prosta :eek: no nic juto toxo i cytomegalia i chyba cos jeszcze....dzis wynik ostatniej bety....oby przyrosla....w srode wizyta...
EDIT: k**de dzwonilam do laboratorium i oni nie podadza mi wartosci wyniku przez tel....dziwne bo w innym podawalam nr z dowodu wplaty i podawali....nawet nie chciala powiedziec czy beta przyrosla czy nie...no nic jutro odbiore wynik i sie dowiem.....
 
Ostatnia edycja:
witam wszystkie lutowki :-)jeeejj ale wysyp fasolek kwietbiowo\majowych
Patrząc po terminie zapłodnienia a nie OM, to raczej majowo-czerwcowe fasolki :)

Aniołki ty nie pisałas w watku na poronieniach? Wydaje mi się, ze cię kojarzę, choć akurat pisałam tam krótko, bo nie nadążałam z czytaniem.

A co do latania, gdyby nie doświadczenia z listopada, to bym się na pewno nie bała, ale niestety każda ciąża po poronieniu traktowana jest jako ciąza wysokiego ryzyka,a ja się naczytałam, ze zmiany ciśnień i duża prędkość mogą się przyczynić do odklejenia kosmówki i dlatego cała drżę. Jak się nic nie dzieje, to wiadomo, że można latać.
 
Patrząc po terminie zapłodnienia a nie OM, to raczej majowo-czerwcowe fasolki :)

Aniołki ty nie pisałas w watku na poronieniach? Wydaje mi się, ze cię kojarzę, choć akurat pisałam tam krótko, bo nie nadążałam z czytaniem.

A co do latania, gdyby nie doświadczenia z listopada, to bym się na pewno nie bała, ale niestety każda ciąża po poronieniu traktowana jest jako ciąza wysokiego ryzyka,a ja się naczytałam, ze zmiany ciśnień i duża prędkość mogą się przyczynić do odklejenia kosmówki i dlatego cała drżę. Jak się nic nie dzieje, to wiadomo, że można latać.

to fakt, po poronieniu to jest o co sie bac, napewno jak sie zapytasz lekarza to Ci powie co o tym mysli, mysle ze nie bedzie mial nic przeciwko :)
 
Cześć Dziewczyny.
Dołączam na zaproszenie pani_cinkowej :-)
Na razie tak nieśmiało. Ale czytam Was już od jakiegoś czasu.
6 lipca mam usg, na którym wszystko będzie jasne. Póki co jest malusi Okruszek.
Okoliczności sprawiły, że już jutro muszę powiedzieć w pracy - mamy szkolenie, na które mam zakaz wyjazdu - za daleko, a dodatkowo szkolenie o charakterze survivalowym. Powiem, ale póki co z zastrzeżeniem, że za 2 tygodnie wyjaśni się ostatecznie.
Pozdrawiam wszystkich ciepło.
 
Cześć Dziewczyny.
Dołączam na zaproszenie pani_cinkowej :-)
Na razie tak nieśmiało. Ale czytam Was już od jakiegoś czasu.
6 lipca mam usg, na którym wszystko będzie jasne. Póki co jest malusi Okruszek.
Okoliczności sprawiły, że już jutro muszę powiedzieć w pracy - mamy szkolenie, na które mam zakaz wyjazdu - za daleko, a dodatkowo szkolenie o charakterze survivalowym. Powiem, ale póki co z zastrzeżeniem, że za 2 tygodnie wyjaśni się ostatecznie.
Pozdrawiam wszystkich ciepło.

Witaj rachell
Czemu tak nieśmiało?:-)
Ja też mam wizytę 6 lipca :-) A w pracy musiałam powiedzieć od razu gdyż mam taką pracą, że bez wiedzy przełożonych trudno by mi było nie wykonywać pewnych czynności. Na szczęście u mnie wszyscy są wyrozumiali. Mam nadzieję, że też znajdziesz zrozumienie u siebie w pracy.
 
Witaj rachell
Czemu tak nieśmiało?:-)
Ja też mam wizytę 6 lipca :-) A w pracy musiałam powiedzieć od razu gdyż mam taką pracą, że bez wiedzy przełożonych trudno by mi było nie wykonywać pewnych czynności. Na szczęście u mnie wszyscy są wyrozumiali. Mam nadzieję, że też znajdziesz zrozumienie u siebie w pracy.
Nieśmiało, bo to bardzo wczesna ciąża. jakiś 4 tydzień, od od zapłodnienia 2, 3. I stąd też moje opory przed takim wczesnym uświadomieniem przełożonych, no ale cóż, tak wyszło. Jutro starcie ;-) Ale tak szczerze, to liczę na wyrozumiałość, chociaż już widzę zmartwione miny, kto pociągnie moją działkę, jak już będzie taka pora.
 
dziewczyny pijecie kawę, a jak tak to ile dziennie? w poprzedniej ciąży udawało mi się pić tylko jedną (słabą) kawę dziennie, teraz 2 to mninimum, bo jednak praca + drugie dziecko wymagają większej przytomności. myślicie, że to ok?
 
reklama
Do góry