Ewitka
Majowo-lutowa mama
Artykuł nieciekawy, mam nadzieje, ze trochę rozdmuchany przez media. Wiadomo, że najlepiej jest samemu ugotować zupki, tylko skąd wziąć ekologiczne warzywa i wiejską kurę nie pędzoną na paszy genetycznie modyfikowanej. U nas było u synka tak, że słoiczki były Ok, a po ugotowanej przeze mnie zupce małego brzuszek bolał :-( I bądź tu mądry.... Idzie zwariować.