reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

mysiu i wcale Ci sie nie dziwie, ja tez mam dosc naszej sluzby zdrowia, jak potrzeba to okazuje sie ze trzeba czekac, moja siostra dostala ostrego zapaelnia pecherza - zaden rodzinny nie chcial dac jej leku i dal skierowanie do urologa, ale do urologa trzeba czekac 3 miesiace!!!! No chyba ze prywatnie, a ten co zrobil... skasowal 100zl wyslal na badania - oczywiscie platne i kazal przyjsc, zwarjowac mozna! No i Tobie wspolczuje tego bolu... Moja kolezanka tak z biodrem miala nachodzila sie po specjalistach, wykluczyli wszystko i stwierdzili ze jak urodzi to jej przejdzie :/
A propo tego ze ciagle nam cos dolega, to jak by ktos z zewnatrz poczytal to my wszystkie tak mamy :D W koncu to juz 8 - 9 miesiac.... Ja powoli staram sie nie mowic o wszystkim bo draznie tym bliskich... tzn maz wpada wtedy w panike i najchetniej juz by mnie na porodowke zawiozl, a moja mama stwierdza ze ja panikuje i sobie wymyslam... wiec siedze cicho i Wam tutaj tylko narzekam :)
 
reklama
Ditam po przerwie.

Ela witaj u lutowek-ja tez dopiero tydzien na urlopie, cudowne uczucie nie musiec zrywac sie o 7.

Jak was czytam to stwierdzam ze jestem wybryk natury bo ja spie jak zabita. Dzis wstalam o 11.40:szok: Idziemy spac kolo 23 i zasypiam tez w miare szybko. W nocy 2 razy siusiu na pol spiaco i dalej w poduszki.

Dzis idziemy do szkoly rodzenia-ma trwac 2 godziny i mamy sie dowiedziec wszystkiego o porodzi i pielegnacji-ciekawe:baffled:

Poza tym dojechala reszta rzeczy dla malenkiej wiec mam prania i prasowania 3 pralki chyba-na szczescie takie mala szybko idzie.

Milego dnia lutowki-lece na sniadanie:-p
 
ligotka no niech jeszcze posiedzi chociaz z dwa tygodnie, teraz to dopiero 36...

DorissŁ też sie pocieszam, ze moze to jednak nie taki bol hi hi :) ale chyba to było "to". Masz racje teraz juz sie wycofac nie mozemy :) hi hi

Co do oddychania to oczywiscie zapomnialam jak trzeba bylo oddychac a jak juz sobie przypomnialam to mialam tak napiety brzuch ze nie dalo rady oddychac :) Mowie Wam jestem wrazenie ogromne :)

Mój mąz twierdzi, że chodzę do tej szkoły i ćwiczę oddechy a jak będę już na sali porodowej to będę srała (sorki za bezposredniość) z bólu i zapomne o oddechach. Może faktycznie tak będzie ale wiem, że trzeba o nich pamiętać. Dziewczyny które rodziły i oddychały tak mówiły, że im to pomogło.


A co do lekarzy to moja mama ma niedoczynnośc tarczycy i póki co leczyła się na NFZ (ale wykryto to niedawno i miała tylko kilka wizyt). Pod koniec roku panie w recepcji powiedziały jej, że zapisy na nowy rok będą od 1 grudnia. Więc mama zadzwoniła 1 grudnia i sie okazało, że lista jest już zamknieta i mozna od kwietnia się rejestrować na czerwiec i dalej. He hehe to jedyny lekarz na NFZ w naszym miescie i okolicy ale ponieważ to taki dziad i konował mama zdecydowała iść prywatnie i do kogoś innego. Zdrowie jest ważne i czasem trzeba wydać kasę na nie ale po co w takim razie ZUS zdziera z nas tyle kasy???? Może jakby ludzie mogli w kazdej takiej sytuacji jw. zwrócić się do ZUSU za zwrot kasy za prywatną wizytę to by było inaczej. Ale mozna pomarzyć.
 
Ostatnia edycja:
Cześć mamusie :-)
Co tam u Was?? Ja mam znowu okropne zaległości na forum...mąż miał długi weekend i jakos nie chcialo mi sie zaglądać...:-)
U nas po staremu...mnie wszytko boli w kroczu....chodze jak kaczka...:/ malutka kopie..:-) dzisiaj ide do lekarza to dowiem sie co nowego u niej :-)
Wczoraj wzielismy sie za porzadki w pokoju Tymona zeby gdzies pomiescic rzeczy Amelki i tak zlecial caly dzien...Dzisiaj P. jedzie odebrac łóżko pietrowe i bedziemy wieczorem wszystko składac..Juz sie nie moge doczekac :-) Jak wszystko poskładam to wkleje zdjecie :-)
Pozdrawiam Was :-)
 
też mam wrażenie, że oddychanie pomaga przy skurczach przepowiadających. Mam nadzieję, że kiedy przyjdą te prawdziwe, to nie zapomne o oddychaniu przeponą. Jakby co zawsze mogę liczyć na męża, bo oddechy ćwiczył razem ze mną i czasem każe mi sobie przypomnieć co i jak:-) Starsznie się nade mna pastwi:-D
 
Ale tu dzisiaj mam gorącą linię z wami :)))

Zadzwoniłam własnie do swojej położnej środowiskowej bo polecono mi, żeby dać jej znać wczesniej żeby babka też wiedziała, że taką będzie miała pod opieką. Co za miła kobieta.... jak się cieszę, że właśnie taką mi w przychodni przydzielono. Juz dzisiaj powiedziała, że pomoże mi w załatwieniu pediatry i już nawet wiem jaką (ta sama Pani która leczyła mnie), powiedziała, że jak będę się jakoś źle czuła albo miała jakieś pytania to mam do niej dzwonić kiedy chce. No co za babka, miód malina.
 
Ale tu dzisiaj mam gorącą linię z wami :)))

Zadzwoniłam własnie do swojej położnej środowiskowej bo polecono mi, żeby dać jej znać wczesniej żeby babka też wiedziała, że taką będzie miała pod opieką. Co za miła kobieta.... jak się cieszę, że właśnie taką mi w przychodni przydzielono. Juz dzisiaj powiedziała, że pomoże mi w załatwieniu pediatry i już nawet wiem jaką (ta sama Pani która leczyła mnie), powiedziała, że jak będę się jakoś źle czuła albo miała jakieś pytania to mam do niej dzwonić kiedy chce. No co za babka, miód malina.

masz szczęście, w dzisiejszych czasach to chyba rzadkość! niestety...
 
Ela, witaj.
Angelka, dasz radę, jak już się zacznie (wszystkie damy :-D).
Mysia, współczuję.

Ja też sobie oddycham, jak chwyci skurcz. Może wejdzie mi to w krew i przy właściwych skurczach nie zapomnę.

Podreptałam sobie powolutku na pocztę (normalnie to idę z 5 minut, więc jest blisko). Oczywiście zdążyłam się zasapać (a jak ma być inaczej, skoro człowiek głównie leży), brzuszek się trochę postawił. A tam kolejka. Nie za duża. Jakieś cztery osoby. Wypatrzyłam krzesło i sobie klapnęłam. I dawaj oddychanie przeponowe (nos wdech, buzią wydech). Do tego było strasznie gorąco, więc może i zbladłam. No i szok. Jeden pan, który właśnie miał być obsługiwany chciał mnie wpuścić przed siebie. Tak mi się miło zrobiło, ale podziękowałam i powiedziałam, jeszcze sobie chwilkę posiedzę i odpocznę. Jestem pod wrażeniem :-)
 
reklama
Ja dziś miałam prywatną kasę pierwszeństwa w Tesco ;) Mam ten sklep pod blokiem, więc jestem tam właściwie codziennie, a na pewno na tyle często, że z niektórymi kasjerkami już jesteśmy na "ty". Dziś jedna z nich łaziła po sali i coś układała. Ustawiłam się w kolejce, a ona podeszła do mnie i mówi "chodź do mnie, co tu będziesz stała". Poszłam za nią i otworzyła mi drugą kasę ;)
 
Do góry