reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

To dobrze i nie przemęczaj się dzisiaj czasem:tak:
A co do mnie to ja zawsze mam takie szczęście że coś mi musi podokuczać jedno się uspokoi to zaraz drugie dokucza Ehhhh:-( Jak nie urok to Sraczka:/
 
reklama
witajcie babeczki no z tymi zębami to wiem o co chodzi bo mi sie ósemki w szczęce nie mieściły i obie dolne miałam dłutowane... nie polecam... wpominam to prawie tak bolesnie jak porod ;-)
 
Doriss jak to nie masz komu powiedziec ?? Nie rozumie...

Bo nie miałam żednego kontaktu do którejś z Was, ale już mam dzięki uprzejmości Ewuśki. Więc jak już będę po to dam jej znać.

margoz ja mam tylko męża i to samo z tym sprzątaniem co ty. Nie żeby jakiś syfiarz mega był ale np. jemu nie przeszkadza, że tu zostawi szklankę, tam kluczyki, albo koc lezy rzucony a nie złożony w kostkę heheh. Albo najlepiej jest w kuchni po robieniu sniadania przez niego. No ale ma za to inne zalety:)) Mi po prostu czasem przeszkadza otwarta szafka a jemu nie. Zwyczajnie zwaracamy na inne rzeczy uwagę

Dzisiaj rano wstałam przed 9, mąż spał do 11. Tak to zwykle u nas jest bo ja idę spac o 23 a on koło 2 jak ne musi rano wstac.
Zdązyłam rano się wykapać, umyć prysznic, zrobić pranie, zjeść sniadanie i sobie tu siedzę. Poważnie uaktywnia mi się instynkt wicia gniazda. Musze jeszcze dzisiaj umyc podłogi, łazienkę itd. A wieczorem mają wpaść znajomi:))
 
Ostatnia edycja:
Doriss ja mam tak samo, moj maz to mogl by przejsc obok nie wiadomo jakiego bajzlu, a juz najgorzej jak on gotuje, bo wtedy kuchnia jest to generalnego czyszczenia! Poza tym wczoraj tez stwierdzilam ze chyba mi sie ten instynkt wlaczyl :D Ale a propo spania to moj akurat nie lubi wylegiwac sie w lozku, to predzej mnie z wyrka wyciaga, ale jak mieszkalismy w jednym pokoju to jak on wstal to i ja musialam :( a teraz czasem pospie dluzej :)
 
Cześć babeczki - ranne ptaszki :)

Ja nie spałam dziś w nocy ze 3-4 h ostatnio mi się to częściej zdarza - do tej pory spałam jak zabita - hmmm chyba się zaczynają kłopoty ze snem

Co do porządków - ja lubię czysto ale nie jakoś wybitnie ;-):-D
Mój mąż też raczej wstaje pierwszy jak u Ligotki wybitnym bałaganiarzem nie jest ale żeby uwielbiał porządek to też bym nie powiedziała :-D:-D:-D

Rutkosia widze ze nadal 2w1 - no ciekawa jestem ciekawa ;-) czy będziesz następna :-D

Wiecie co dziwny mam ten suwaczek - skonczyłam 37 tc a oni o 36 piszą nie kumama ale nie ważne - ważne ze donoszone :))))
 
Ostatnia edycja:
cześć kobietki

ja dziś też trochę podmęczona, bo między 4-7 w nocy miałam przerwę w spaniu. Ale powoli zaczynam sie do tego przyzwyczajać. W sumie musimy wszystkie pogodzić się z takimi nieprzespanymi nocami.. kiedy nasze dzieciaczki będą po drugiej stronie brzucha, to takie noce będą zapewne standardem. No chyba, że wszystkim nam trafią się aniołki przesypiające grzecznie całe noce:-)

W temacie porządkowym, to dziś czeka mnie dzień przy desce do prasowania. Większość ciuszków z 62 jest już popranych i tylko czekają, aby je przeprasować i ułożyć w szafie. Poza tym Mąż ma fantazję, aby łóżeczko było już w pełni przygotowane na Małą, a ja nie potrafię mu odmówić tak go to cieszy:tak: Ciekawe czy zdąże zrobić dziś jeszcze cokolwiek innego, bo strasznie długo schodzi się przy prasowaniu takich malutkich ubranek... ale może to brak wprawy:-D
 
pani cinkowa ja wlasnie zrobilam kolejne dwa prania ubranek - zostaly jeszcze cztery prania (dwa ubranek, dwa poscieli), no i poprasowalam kilka rzeczy, zaczynam sie bac ze mi sie to w szafie nie pomiesci :(
A lozeczko chcialam do sypialni przeniesc juz wczoraj, ale maz stwierdzil ze to za wczesnie zdecydowanie... :(

sorbek gratuluje 37 tygodnia!, ja skonczylam 35!
 
cześć kobietki

ja dziś też trochę podmęczona, bo między 4-7 w nocy miałam przerwę w spaniu. Ale powoli zaczynam sie do tego przyzwyczajać. W sumie musimy wszystkie pogodzić się z takimi nieprzespanymi nocami.. kiedy nasze dzieciaczki będą po drugiej stronie brzucha, to takie noce będą zapewne standardem. No chyba, że wszystkim nam trafią się aniołki przesypiające grzecznie całe noce:-)

W temacie porządkowym, to dziś czeka mnie dzień przy desce do prasowania. Większość ciuszków z 62 jest już popranych i tylko czekają, aby je przeprasować i ułożyć w szafie. Poza tym Mąż ma fantazję, aby łóżeczko było już w pełni przygotowane na Małą, a ja nie potrafię mu odmówić tak go to cieszy:tak: Ciekawe czy zdąże zrobić dziś jeszcze cokolwiek innego, bo strasznie długo schodzi się przy prasowaniu takich malutkich ubranek... ale może to brak wprawy:-D

Coś wiem o tym prasowaniu. Tak się rozpędziłam z tymi ciuszkami, że dziś będę zaliczała czwarty dzień prasowania ;)
 
Ligotka - dzięki i nawzajem :tak: z okazji skonczenia 35 tc

Pani_cinkowa
-miałam tez dziś identyczną przerwę w spaniu :zawstydzona/y:
Dziewczyny jak tak czytam ile wy macie ciuszków ( na 4-5 pralek) to mnie panika ogarnęła :sorry2: ja wypłałam mojej córci na dwa razy wszystko tzn ciuszki + 2x pościel )
obicia fotelików i gondolki ręcznie mąż prał
Zaczełam się zastanawiać czy nie mam za mało ciuszków :zawstydzona/y:
 
reklama
sorbek ubranek na pewno Ci starczy. A w razie potrzeby mąż wyskoczy i dokupi, albo ktoś Wam sprezentuje.
Ja mam ubranka w podwójnej ilości, bo w spadku po bliźniakach mojej siostry. Do tego parę sztuk dostałam jeszcze od rodziny. I bardziej obawiam się tego, że założę wszytkie tylko jeden raz i od razu będę musiała przejść do większego rozmiaru (w końcu dzieciaczki tak szybko rosną).
 
Do góry