reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

reklama
Melduję się jeszcze i ja poświątecznie:) Dopiero teraz, bo jeszcze rodzinka u mnie siedzi.
Święta minęły mi bardzo miło i przyjemnie. Ponieważ ja leżę plackiem i nigdzie nie mogę się ruszać to cała rodzinka przyjechała do nas. Każdy przywiózł jakieś potrawy ze sobą i pomimo że ogólnie wszystko było organizowane na ostatnią chwilę i trochę prowizorycznie, to było to bardzo miłe...
Teraz odpoczywam w łóżeczku, a mój braciszek który został u nas na kilka dni, pilnuje mnie bym nie wstawała i tylko co chwile przynosi jakieś nowe smakołyki:-)
 
Ale jestem zła. Od ponad tygodnia czekam na zamówioną na allegro koszulę do karmienia. Ale nic nie przychodziło. Aż do dzisiaj. Mąż wrócił z pracy i wyciągnął ze skrzynki powtórne awizo. No myślałam, że mnie trafi. Całymi dniami siedzę na tyłku w domu, a listonosz nawet nie raczy sprawdzić czy ktoś jest czy nie, tylko wrzuca papierek. Nie wspomnę już o tym, że pierwszego awizo, to w ogóle nie było. Zadzwoniłam na pocztę, ale okazało się, że listonosze, to stacjonują gdzie indziej, a na swojej poczcie, to tylko odbieram przesyłki. Ale pani powiedziała, że postara się tam zadzwonić, żeby listonosz jeszcze raz do mnie przyszedł. No oby. Jak się jutro pojawi (jeśli w ogóle), to chyba rozszarpię.
 
Dziewczynki od dwoch dni strasznie słabo sie czuje, najchetniej w ogole nie wstawalabym z łóżka - tak mi slabo jakos :( Macie cos takiego?

Ja tak się czuję od drugiego dnia świąt. Naprawdę beznadziejnie. Szczególnie dzisiaj jest mi bardzo słabo. Mam zawroty głowy, ledwo obiad zrobiłam - fakt że zjadam sporo, potem położyłam się i tak 2 godz. przeleżałam z czego godzinkę przedrzemałam. Teraz wcale nie jest super.
Dzwoniłam do gina i powiedziałam o tym i podałam przez telefon wyniki morfologii, powiedział że nic złęgo się nie powinno dziać ale na czwartek umówiłam się na wizytę żeby zrobić dodatkowe badania.

Czy gdy się ma cukrzycę to takie samopoczucie może dokuczać po jedzeniu wszystkiego ??
Niby cukrzycy mieć nie powinnam - po 50g glukozy miałam wynik 82 więc gin powiedział że 75g nie będę musiała robić. Teraz jednak zastanawiam się czy coś się nie zmieniło i zaczynam się denerwować. Chyba zrobię z 75g dla własnego spokoju.
 
mam tak od ośmiu miesięcy hehe
ogólnie prawie cały czas sił nie mam i energii, jak coś robię to tak z musu
 
Ostatnia edycja:
Zazdroszczę Wam że macie już prawie wszystko gotowe na przyjście maleństw.
Ja już co prawda prawie cała wyprawkę skompletowałam, oczywisćie przez internet:-D ale denerwuję sie czy zdąże z praniem i prasowaniem ciuszków... Muszę czekać do 37 tygodnia bo wtedy dopiero najprawdopodobniej lekarz pozwoli mi chodzić i będę mogła się tym zająć, obym tylko wytrzymała tak długo:-)
Już nawet mam koszmary senne, że wychodzę ze szpitala i nie mam w co ubrać małego, he he ale obudziłam się przerażona:-D
 
ja tez jeszcze nie mam nic przygotowane jeśli chodzi o rzeczy do szpitala itp.
A dzisiaj mnie wzięło na porządki i jestem wykończona.
 
Spokojnie Maju ja dopiero wczoraj wstawilam pierwsza pralke, dzis druga ;) wiec jakos powolutku zaczelam, ale wiem ze jest jeszcze sporo czasu...
Dziewczynki czy ktoras tak miala, czuje sie koszmarnie, bol kregoslupa promieniujacy do brzuszka, z tego bolu plakalam i jeszcze zwymiotowalam i to prawie wszystko co dzis zjadlam :( Nie wiem czy powinnam jechac do szpitala...
 
Witam :)

Ja w ogole jeszcze nie myslalam o praniu ubranek, ani o torbie ale po wczorajszej wizycie chyba zaczne sie pakowac i prac. Ja jakiejs duzej roznicy w samopoczuciu nie czuje, ale maz mowi ze kaszle mniej. Mam nadzieje ze ma racje. Zastanawiam sie taz czy ten antybiotyk nie jest na wyrost, bo ja nawet goraczki nie mam a gin mnie nie sluchala. Jej uzasadnienie bylo takie ze "bez wzgledu czy to jest juz zapalenie oskrzeli czy bedzie to Panie nie moze tak kaszlec, bo zacznie Pani rodzic". Ufam Jej, ale antybiotyk zazywam z dusza na ramieniu. Dzis pojawilo mi sie jeszcze delikatne plamienie (nie taka czysta krwia, ale taka wydzielina jak konczy sie @-przepraszam za opis), ale dzwonilam do gin i mowi ze to po globulkach na grzybka moze byc (Gyno-Femidazol).

Oprocz tego mam depresje jakas, bo sie nastawialam na cc i teraz panicznie boje sie porodu sn... Juz sama nie wiem co o tym wszystkim myslec. Chce zeby mala byla zdrowa i wiem ze nie wolno sie denerwowac, ale jak to zrobic, zeby byc spokojna?
 
reklama
ligotka: Teraz zobaczylam Twoj post. Ja bym pojechala, bo to nie wiadomo nigdy w zaawansowanej ciazy. Moze to nic, ale warto sporawdzic-ja zawsze jestem takiego zdania. To jest ich obowiazek!
A to jest bol ciagly, czy raczej w formie skurczy?
 
Do góry