Ewitka
Majowo-lutowa mama
Ja ubranka po synku mam uprane i uprasowane, ale wiadomo, przepiorę je jeszcze w styczniu, takie maleństwa to się szybciutko prasuje. Poprzednio prasowałam bardzo późno (podobno stanie przy żelazku jest dobre na przyspieszenie akcji porodowek) teraz przy przedszkolaku też mam co tydzień stertę do prasowania, więc tak czy inaczej stać przy żelazku bedę musiała :-(
Ja lubię prać w zime, bo pranie przy CO bardzo szybko schnie, a jest przy okazji naturalnym nawilżaczem suchego powietrza.
Ja lubię prać w zime, bo pranie przy CO bardzo szybko schnie, a jest przy okazji naturalnym nawilżaczem suchego powietrza.