majusia221
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2010
- Postów
- 463
vikiigus dobrze się słyszy takie informacje, mam nadzieję, że u nas będzie podobnie i dziurka w serduszku już niedługo się zarośnie, echo serca nie wykazuje jakiś innych nieprawidłowości a badania według lekarki są czystą formalnością, oby tak było.
Co do porodu to u mnie druga faza trwała 20 minut, dla mnie też cudowne chwile, zero bólu podczas skurczy partych, tylko ogromne zniecierpliwienie kiedy wreszcie zobaczę swojego maluszka. A co do tych skurczy to nie wiem czy to, że mnie nie bolało sobie wmówiłam bo pielęgniarka powiedziała mi, że w II fazie porodu nie będzie mnie nic bolało i może bardzo sobie to wzięłam do serca, czy może zanikające skurcze bo lekarka coś tam napomniała że pełne rozwarcie, rodzimy a skurcze zanikają ( byłam cały czas podpięta pod oxytocyne). Wtedy nie miałam glowy pytac, a później to już calkiem zapomniała, niedługo powtórka z ,,rozrywki" to się przekonamy![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
moniabir tez trochę się martwię czy zdążę dojechać do szpitala na czas, mam szeroki wybór szpitali, w okolicy 4 i do każdego z nich prawie 30 km. Ale za pierwszym razem sie udało to teraz mam nadzieję, że tez sie uda, tym bardziej, że rano przed pierwszym porodem mój m pojechał na ryby, musiałam po niego dzwonić, żeby po mnie przyjechał i zawiózł mnie do szpitala a w dodatku położne śmiały się z niego, że spokojnie mógł siedzieć na tych rybach do południa i dopiero potem mnie przywieźć
, a teraz się śmieje, że nie będzie aż tak się spieszył z tym szpitalem.
Zajrzałam z ciekawości do grudniówek, już jedna z nich rozpakowana!
Co do porodu to u mnie druga faza trwała 20 minut, dla mnie też cudowne chwile, zero bólu podczas skurczy partych, tylko ogromne zniecierpliwienie kiedy wreszcie zobaczę swojego maluszka. A co do tych skurczy to nie wiem czy to, że mnie nie bolało sobie wmówiłam bo pielęgniarka powiedziała mi, że w II fazie porodu nie będzie mnie nic bolało i może bardzo sobie to wzięłam do serca, czy może zanikające skurcze bo lekarka coś tam napomniała że pełne rozwarcie, rodzimy a skurcze zanikają ( byłam cały czas podpięta pod oxytocyne). Wtedy nie miałam glowy pytac, a później to już calkiem zapomniała, niedługo powtórka z ,,rozrywki" to się przekonamy
moniabir tez trochę się martwię czy zdążę dojechać do szpitala na czas, mam szeroki wybór szpitali, w okolicy 4 i do każdego z nich prawie 30 km. Ale za pierwszym razem sie udało to teraz mam nadzieję, że tez sie uda, tym bardziej, że rano przed pierwszym porodem mój m pojechał na ryby, musiałam po niego dzwonić, żeby po mnie przyjechał i zawiózł mnie do szpitala a w dodatku położne śmiały się z niego, że spokojnie mógł siedzieć na tych rybach do południa i dopiero potem mnie przywieźć
Zajrzałam z ciekawości do grudniówek, już jedna z nich rozpakowana!
Ostatnia edycja: