reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Dziewczynki u mnie dzisiaj studniowka wiec stawiam ciasteczka

b15.jpg





Pani cinkowa glowa do gory. Najwazniejsze ze wykryto a teraz tylko stosowac sie do zalecen i musi byc dobrze.

Lizzy modeli nie podali bo za reklame w telewizji trzeba sporo zaplacic:-p. Kiedys w tvn tez bylo o wozkach i tez mowili ogolnie bez zadnych nazw.

Milej nocki, mam nadzieje ze chociaz dzis sie wyspie.
 
reklama
Wcieło mi posta:baffled: Ale nic, policzyłam do 10 i piszę jeszcze raz.

Widzę, ze rozgorzała dyskusja o sterylizacji i żywieniu naszych maluchów... Co do sterylizacji, to nie zamierzam z nią szaleć. Myślę, że jest to dobre rozwiązanie w przypadku noworodków, ale potem dokładne mycie w gorącej wodzie powinno wystarczyć.
Nie wiem jeszcze jak rozwiążę kwestię z jedzeniem. Ale myślę, że będę się starała dosyć wcześnie przestawić małą na domowe obiadki. Jakoś nie jestem zwolennikiem słoiczkowego żarcia. Nie mówię im zupełnie nie, ale na pewno nie chciałabym żeby zupełnie zdominowały dietę mojej małej.

A tak w ogóle mój dzień nie był zbyt udany. Rano zawdzwoniła do mnie położna z przychodni i poinformowała o nienajlepszych wynikach badań z krwi. Wszystko wskazuje na to, że mam cukrzycę:szok: Mój wynik po 2 godz. od wypica 75 g ulepka wyniósł 162, a norma jest do 140:-( Poczytałam w necie o cukrzycy ciążowej i załamałam sie, kiedy dowiedzialam się jaki wpływ może mieć na maleństwo. Od dziś przechodzę na dietę, a w przyszłym tyg ide do gina, zobaczmy co powie. Być może będę musiała powtórzyć badanie, albo zaleci mi sprawdzanie kilka razy dziennie poziom cukru we krwi. Generalnie dół..

No to jesteś chyba trzecia z cukrzycą ciążową wśród lutówek. Mam jeszcze ja i Gosia.
Ja miałam badanie tylko 50g glukozy i wynik po godzinie 181. Od odebrania wyników zaczęłam dietę i mierzę sobie cukier w domu. Dziś byłam u ginekologa z moimi zapiskami jedzeniowymi i wynikami i potwierdził, że to cukrzyca ciążowa. Za tydzień mam wizytę u diabetologa. Póki co mierzę cukier sama i sprawdzam po czym mi nie skacze. Już wiem, że po pieczywie mam straszne skoki cukru. Jutro będę próbowała na śniadanie zjeść kromkę ciemnego chleba z 30% węglowodanów (najmniej ile znalazłam), bo dziś po godzinie od zjedzenia małej grzanki z chleba owsianego, połowy niedużego pomidora i kawałka papryki na śniadanie miałam cukier 171.
Dzidziuś na razie rozwija się prawidłowo, waży tyle ile powinien na ten tydzień. Lekarz powiedział, że będąc pod opieką diabetologa i trzymając dietę nie ma się czego obawiać. Mam tylko nadzieję, że uda się to wszystko złagodzić samą dietą bez insuliny.
 
no to jesteś chyba trzecia z cukrzycą ciążową wśród lutówek. Mam jeszcze ja i gosia.
Ja miałam badanie tylko 50g glukozy i wynik po godzinie 181. Od odebrania wyników zaczęłam dietę i mierzę sobie cukier w domu. Dziś byłam u ginekologa z moimi zapiskami jedzeniowymi i wynikami i potwierdził, że to cukrzyca ciążowa. Za tydzień mam wizytę u diabetologa. Póki co mierzę cukier sama i sprawdzam po czym mi nie skacze. Już wiem, że po pieczywie mam straszne skoki cukru. Jutro będę próbowała na śniadanie zjeść kromkę ciemnego chleba z 30% węglowodanów (najmniej ile znalazłam), bo dziś po godzinie od zjedzenia małej grzanki z chleba owsianego, połowy niedużego pomidora i kawałka papryki na śniadanie miałam cukier 171.
Dzidziuś na razie rozwija się prawidłowo, waży tyle ile powinien na ten tydzień. Lekarz powiedział, że będąc pod opieką diabetologa i trzymając dietę nie ma się czego obawiać. Mam tylko nadzieję, że uda się to wszystko złagodzić samą dietą bez insuliny.

tab, faktycznie wysoko ... Ja miałam 80 przed wypiciem, potem po godz. Ale po 50 g miałam 90.
A przed ciążą robiłaś jakieś badania w kierunku cukrzycy?
Będzie dobrze, głowa do góry ... Podobno pomaga chleb z pełnego przemiału, a moja koleżanka leciała na bułeczkach owsianych i cukier jej nie skakał.
 
tab, faktycznie wysoko ... Ja miałam 80 przed wypiciem, potem po godz. Ale po 50 g miałam 90.
A przed ciążą robiłaś jakieś badania w kierunku cukrzycy?
Będzie dobrze, głowa do góry ... Podobno pomaga chleb z pełnego przemiału, a moja koleżanka leciała na bułeczkach owsianych i cukier jej nie skakał.

Przed ciążą raz na jakiś czas badałam sobie cukier i zawsze miałam w dolnych granicach normy. W rodzinie nikt nie ma cukrzycy, więc to raczej wpływ hormonów ciążowych. Odkąd zaszłam w ciążę to zwykłe badania na cukier miałam jeszcze prawidłowe, ale raczej w górnym zakresie normy i podejrzewałam, że coś może wyjść nie tak w badaniu krzywej cukrowej. No i wyszło. Ale dobrze, że wiem to mogę to kontrolować i powinno być ok :)
 
tab glukometr wypożyczyłaś ze szpitala/ przychodni czy kupiłaś? Polecasz może jakiś?
Trochę mnie przeraża to, że zupełnie muszę przeorganizować sobie żywienie, ale dla dobra małej wszystko. Boję się tylko, że nie ogarnę tej całej diety i nie nauczę się prawidłowo odżywiać. Bez glukometru chyba sobie nie poradzę, bo inaczej nie będę wiedziała po czym skacze mi cukier...
 
tab glukometr wypożyczyłaś ze szpitala/ przychodni czy kupiłaś? Polecasz może jakiś?
Trochę mnie przeraża to, że zupełnie muszę przeorganizować sobie żywienie, ale dla dobra małej wszystko. Boję się tylko, że nie ogarnę tej całej diety i nie nauczę się prawidłowo odżywiać. Bez glukometru chyba sobie nie poradzę, bo inaczej nie będę wiedziała po czym skacze mi cukier...

z pewnoscia napewno dasz sobie rade

ja mialam ten test w sobote, czekam na wyniki ciekawe co mi wyjdzie
byla dziewczyna na 3 godzinnym i mowila mi ze odrazu do nie dzwonili zeby przyszla na 3 godzinny, u mnie od soboty cisza takze sadze ze pewno wszsytko ok, mam nadzieje
 
tab glukometr wypożyczyłaś ze szpitala/ przychodni czy kupiłaś? Polecasz może jakiś?
Trochę mnie przeraża to, że zupełnie muszę przeorganizować sobie żywienie, ale dla dobra małej wszystko. Boję się tylko, że nie ogarnę tej całej diety i nie nauczę się prawidłowo odżywiać. Bez glukometru chyba sobie nie poradzę, bo inaczej nie będę wiedziała po czym skacze mi cukier...

Glukometr mam w domu już sporo czasu, bo go dostałam w pracy (i przy okazji obdarowałam glukometrami rodzinę i część znajomych ;)). Konkretnej firmy Ci nie polecę, ale wiem że najpopularniejsze są Accu-Chek. Na pewno Ci wypożyczą. Jak chcesz to mogę Ci wysłać na maila poradnik o żywieniu przy cukrzycy, który znalazłam w necie, tylko podaj kontakt na priv.
 
Dla zakończenia tej dyskusji na temat żywienia..
Chodzi mi o umieralność w podeszłym wieku, no bo jezeli chodzi o umieralnosc noworodków to raczej nie ma o czym dyskutować..
Po drugie w dobie dzisiejszych przekretów, woli zarobienia najwięcej kasy jaką sie da zarobic, jakos ciężko mi uwierzyc w dobre zamiary "Instytutów" sprawdzających takie żywności...
Juz nie mowiąć o tym co ludzie znajdują w takich słoiczkach...:/
A po 3 ja nie pisałam ze do zupki wsypuje kilogram soli...róznorodnosc przypraw wcale nie zmusza nas do korzystania z klasyków...
 
Dla zakończenia tej dyskusji na temat żywienia..
Chodzi mi o umieralność w podeszłym wieku, no bo jezeli chodzi o umieralnosc noworodków to raczej nie ma o czym dyskutować..
Po drugie w dobie dzisiejszych przekretów, woli zarobienia najwięcej kasy jaką sie da zarobic, jakos ciężko mi uwierzyc w dobre zamiary "Instytutów" sprawdzających takie żywności...
Juz nie mowiąć o tym co ludzie znajdują w takich słoiczkach...:/
A po 3 ja nie pisałam ze do zupki wsypuje kilogram soli...róznorodnosc przypraw wcale nie zmusza nas do korzystania z klasyków...

poczytaj linka co wkleilam jest wlasnie o umieralonsci w podeszlym wieku, druga czesc jest po polsku

jak by czlowiek mial myslec ze kazdy chce tylko na nim zarobic i wszedzie wciskaja ci najgorsze dziadostwo to by zglupial i nic nie jadl i pil
przekrety i zysk liczyl sie zawsze nie tylko teraz ;)

a jesli chodzi o sol to nawet lyzeczka jest za duzo jak dziecko juz dostaje to co potrzebuje w mleku
i az musze zapytac bo ciekawa jestem co twoj pediatra na to ze 3 miesiecznemu dziecku podawalas szynke i chleb?
 
reklama
Witam, miałam nie pisać ale troszkę się poirytowałam. Aż mi cukier podskoczył ;-)

Po pierwsze czy ktoś tu studiuje demografię? Prowadzi statystyki? Można się spierać ile wlezie ale, średnia długość życia ludzi jest dłuższa niż kiedyś, nie powiem ile, bo już nie siedzę w temacie. Fakt, że ludzie kiedyś odżywiali się inaczej, bez konserwantów itd, ale mniej było higieny przy tym. Poza tym jednak medycyna też wydłuża życie. Kiedyś nie leczono na niektóre choroby, nie było lekarstw, nawet nie wiedziano o wielu chorobach wiec i umieralność była większa. Tak samo z małymi dziećmi, słyszę nie raz a kiedyś to było inaczej, dzieci zdrowo chowane, kobiety w polu rodziły. Ale umieralność wśród dzieci też była większa, liczba poronień także czy nie donoszonych ciąż.

Po drugie skąd pewność, że marchewka z rynku jest nie nawożona?

Po trzecie, tak jak niektóre dziewczyny pisały, dzieci nie znają smaku wiec im sól nie potrzebna, potem są lepsze i zdrowsze przyprawy.

Po czwarte mimo, że zamierzam też gotować, ale nie mam nic przeciwko jedzeniu ze słoiczków, nawet deserki. Surowy banan dla malucha jest gorszy na początku niż ten ze słoiczka, bo jest starty i wygotowany trochę, poza tym jednak te nasze firmy są sprawdzane też.

Po piąte też unikam glutaminianu sodu i czytam etykiety, ważne jest to jak się potem trafi alergiczne dziecko przez przypadek.


A teraz już personalnie:-) Pani_cinkowa ja mam accu check active glukometr, ponoć są jedne z lepszych, nawet mi diabetolog mówiła. Kosztuje koło 50 zł, nawet widziałam za 39 w promocji. Z przychodni diabetologicznej powinnaś mieć wypożyczony, ale ja wolę jednak swój, bo to używa jednak wiele osób, mimo, że się lancety(igły) wymienia i dezynfekuje.) No i nie łam się dietą, nie jest taka straszna, ja już jestem od tygodnia i idzie się przyzwyczaić. A poza tym zgaga nie łapie, bo się je regularnie. No i jak nie będziesz przestrzegała diety i za duże skoki cukrów będziesz miała to Ci insulinę przepiszą. Ja sobie poczytałam o zagrożeniu jakie powoduje cukrzyca ciężarnych i to mnie motywuje, żeby nie ulegać złym pokusą. Ale powiem Ci, że nawet czasem kawałek ciasta mogę zjeść, jeszcze zależy jakiego. Dla dziecka dasz radę. Ja wyniki miałam po 50 188 i 165 po 75g. Jak będziesz miała pytania to pisz, my z tab już od kilku dni tu kontrolujemy cukry i jakieś pomysły co do jedzenia mamy.:-)
Każda ma inaczej, ale pewne mianowniki są wspólne.
 
Ostatnia edycja:
Do góry