majusia221
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2010
- Postów
- 463
Witam się poniedziałkowi, zaprowadziłam małą do przedszkola i trochę połaziłam po sklepach, aż mi się humor poprawił, teraz tylko czekam do popołudnia i śpieszę na wizytę do dentysty, na zmianę opatrunku, może nie będzie tak źle, następna dopiero 16.11 to będę miała trochę luzu.
Co do siary to ja jeszcze nie mam, ale w pierwszej ciąży dopiero po porodzie mi się pojawiła, więc teraz pewnie też tak będzie, o ile w ogóle będę miała pokarm, mit z dużymi i małymi cyckami obalam, mam małe a karmić mogłam cały oddział noworodków, tyle produkowały mleka , szkoda tylko że miałam problem z tym karmieniem i wytrwałam tylko cztery miesiące, bardzo bym chciała, żeby tym razem mi się udało dłużej, no ale poczekamy zobaczymy jak będzie.
Butelki na samym początku gotowałam raz na tydzień, i tak chyba z miesiąc, może dwa a przed każdym podaniem mleka po myciu przelewałam gorącą wodą, później przestałam, może i przez pierwsze kilka chwil jest to dobre, ale później wydaje mi się, że nie ma sensu, wystarczy, że butelka jest czysta i umyta.
Testu na HIV nie miałam robionego, ani teraz ani w pierwszej ciąży, w pierwszej ciąży ogolnie mało badań miałam robionych, nawet na toksoplazmoze robiłam teraz dopiero pierwszy raz i tylko czy jestem chora czy nie a nie czy już chorowałam wczesniej i nie musze się toksoplazmozą martwic.
Ja długo czekałam na pierwszą ciąży, no bo wiadomo studia, brak własnego mieszkania, pracy i nie było jak, jak zaszłam w ciążę to szalałam ze szczęścia, godzinami w lusterku oglądałam swój brzuszek i gadalam do dzidziusia, nie mogłam się doczekac kiedy zobaczę moją maleńką kruszynkę, jakieś dwa tygodnie po porodzie dopadł mnie jednak kryzys, byłam wiecznie, zmęczona nie wyspana, męczyło mnie wstawanie w nocy do małej, no i strasznie dołował mnie ten okropny ból podczas karmienia, na szczescie miala pod ręką mojego m, który w tamtym czasie bardzo mi pomógł, i kryzys szybko minął, teraz każdego dnia jak patrze na moją Gabi to zastanawiam się jak można kochać kogoś tak mocno i bezwarunkowo, co by nie zrobiła zawsze dla mnie będzie idealna. Kurcze jak cięzko ubrac w slowa uczucia, bo o tym jak ją kocham mogłabym pisać i pisać i pisać...
Teraz w ciąży czuję tak samo jak w w pierwszej, też długo czekałam na tego mojego drugiego kochanego bobaska, ale teraz wszystko przeżywam wolniej i spokojniej.
Co do siary to ja jeszcze nie mam, ale w pierwszej ciąży dopiero po porodzie mi się pojawiła, więc teraz pewnie też tak będzie, o ile w ogóle będę miała pokarm, mit z dużymi i małymi cyckami obalam, mam małe a karmić mogłam cały oddział noworodków, tyle produkowały mleka , szkoda tylko że miałam problem z tym karmieniem i wytrwałam tylko cztery miesiące, bardzo bym chciała, żeby tym razem mi się udało dłużej, no ale poczekamy zobaczymy jak będzie.
Butelki na samym początku gotowałam raz na tydzień, i tak chyba z miesiąc, może dwa a przed każdym podaniem mleka po myciu przelewałam gorącą wodą, później przestałam, może i przez pierwsze kilka chwil jest to dobre, ale później wydaje mi się, że nie ma sensu, wystarczy, że butelka jest czysta i umyta.
Testu na HIV nie miałam robionego, ani teraz ani w pierwszej ciąży, w pierwszej ciąży ogolnie mało badań miałam robionych, nawet na toksoplazmoze robiłam teraz dopiero pierwszy raz i tylko czy jestem chora czy nie a nie czy już chorowałam wczesniej i nie musze się toksoplazmozą martwic.
Ja długo czekałam na pierwszą ciąży, no bo wiadomo studia, brak własnego mieszkania, pracy i nie było jak, jak zaszłam w ciążę to szalałam ze szczęścia, godzinami w lusterku oglądałam swój brzuszek i gadalam do dzidziusia, nie mogłam się doczekac kiedy zobaczę moją maleńką kruszynkę, jakieś dwa tygodnie po porodzie dopadł mnie jednak kryzys, byłam wiecznie, zmęczona nie wyspana, męczyło mnie wstawanie w nocy do małej, no i strasznie dołował mnie ten okropny ból podczas karmienia, na szczescie miala pod ręką mojego m, który w tamtym czasie bardzo mi pomógł, i kryzys szybko minął, teraz każdego dnia jak patrze na moją Gabi to zastanawiam się jak można kochać kogoś tak mocno i bezwarunkowo, co by nie zrobiła zawsze dla mnie będzie idealna. Kurcze jak cięzko ubrac w slowa uczucia, bo o tym jak ją kocham mogłabym pisać i pisać i pisać...
Teraz w ciąży czuję tak samo jak w w pierwszej, też długo czekałam na tego mojego drugiego kochanego bobaska, ale teraz wszystko przeżywam wolniej i spokojniej.