reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Witam się poniedziałkowi, zaprowadziłam małą do przedszkola i trochę połaziłam po sklepach, aż mi się humor poprawił, teraz tylko czekam do popołudnia i śpieszę na wizytę do dentysty, na zmianę opatrunku, może nie będzie tak źle, następna dopiero 16.11 to będę miała trochę luzu.

Co do siary to ja jeszcze nie mam, ale w pierwszej ciąży dopiero po porodzie mi się pojawiła, więc teraz pewnie też tak będzie, o ile w ogóle będę miała pokarm, mit z dużymi i małymi cyckami obalam, mam małe a karmić mogłam cały oddział noworodków, tyle produkowały mleka :), szkoda tylko że miałam problem z tym karmieniem i wytrwałam tylko cztery miesiące, bardzo bym chciała, żeby tym razem mi się udało dłużej, no ale poczekamy zobaczymy jak będzie.

Butelki na samym początku gotowałam raz na tydzień, i tak chyba z miesiąc, może dwa a przed każdym podaniem mleka po myciu przelewałam gorącą wodą, później przestałam, może i przez pierwsze kilka chwil jest to dobre, ale później wydaje mi się, że nie ma sensu, wystarczy, że butelka jest czysta i umyta.

Testu na HIV nie miałam robionego, ani teraz ani w pierwszej ciąży, w pierwszej ciąży ogolnie mało badań miałam robionych, nawet na toksoplazmoze robiłam teraz dopiero pierwszy raz i tylko czy jestem chora czy nie a nie czy już chorowałam wczesniej i nie musze się toksoplazmozą martwic.

Ja długo czekałam na pierwszą ciąży, no bo wiadomo studia, brak własnego mieszkania, pracy i nie było jak, jak zaszłam w ciążę to szalałam ze szczęścia, godzinami w lusterku oglądałam swój brzuszek i gadalam do dzidziusia, nie mogłam się doczekac kiedy zobaczę moją maleńką kruszynkę, jakieś dwa tygodnie po porodzie dopadł mnie jednak kryzys, byłam wiecznie, zmęczona nie wyspana, męczyło mnie wstawanie w nocy do małej, no i strasznie dołował mnie ten okropny ból podczas karmienia, na szczescie miala pod ręką mojego m, który w tamtym czasie bardzo mi pomógł, i kryzys szybko minął, teraz każdego dnia jak patrze na moją Gabi to zastanawiam się jak można kochać kogoś tak mocno i bezwarunkowo, co by nie zrobiła zawsze dla mnie będzie idealna. Kurcze jak cięzko ubrac w slowa uczucia, bo o tym jak ją kocham mogłabym pisać i pisać i pisać...
Teraz w ciąży czuję tak samo jak w w pierwszej, też długo czekałam na tego mojego drugiego kochanego bobaska, ale teraz wszystko przeżywam wolniej i spokojniej.
 
reklama
Witam się i ja w ten ponury początek tygodnia:-(
Wiecie jak mnie bolą juz żebra,masakra normalnie,w poprzednich ciążach to bolały mnie w 8 miesiącu.Teraz to pewnie przez to,że mały pośladkowo ułożony jest i wbija mi głowę między żebra.Spie na prawym boku,bo na lewym to mi ręka bardzo drętwieje,a żebro to pali normalnie,a nie boli:-(Na wznak też nie,bo słabo i duszno wtedy.Jednym słowem masakra.
Na 12.50 mam wizyte i mam tylko nadzieję,że obędzie się bez szpitala,chociaż czułam się nie za bardzo przez ostatni tydzień.
Trzymajcie kciuki:-)
 
agunia trzymamy, trzymamy i czekamy na wieści :)
Polis a ty dzisiaj 100dniówkę masz :))

Ja też uważam, że ze sterylizacją nie ma co przesadzać, mycie, zalewanie wrzątkiem i wygotowanie raz na jakiś czas na początku wystarczy. Znam takich co grzechotki parzyli za każdym razem. Nie można dziecka uchornić przed tymi bakteriami, predzej czy później zetknie się z nimi a im bardziej wyjałowione dziecko tym gorzej. Wogóle mam zamiar mieć dystans do takich rzeczy, nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o życie w brudzie, ale nie można dać się też zwariować. Chce żeby moje dziecko szybko zaczęło jeść domowe obiadki, odpowiednio przygotowane dla dziecka ale domowe a nie tylko słoiki, chce żeby było samodzielne i jadło również samo nawet jeżeli więcej jedzonka lądowałoby dookoła niego niż w buźce. Mam w rodzinie taki przykład dziecka na którego się chucha i dmucha. Mały ma póltora roku a rodzice nadal robią mu mleko tylko na wodzie Żywiec (poprawcie mnie jeśli się mylę ale ja uważam, że to przesada, kiedyś napije sie czegos na zwyklej przegotowanej wodzie i wtedy co??) jak miał roczek to rodzice podawali mu kawałeczki chleba do buźki ( a w tym wieku to chyba sam powinien już wcinać takie rzeczy) i mały się dusił bo nie umiał połykać bo cały czas dostawał tylko papki. Nadal karmią go słoiczkami bo uważają, że domowe jedzenie zawiera za dużo soli :/ Mam nadzieję, że nie dam się zwariować tak jak urodzi się moje naleństwo. Oczywiscie że dałabym mu kawałek nieba żeby tylko miało jak najlepiej ale czy własnie nie uczenie samodzielności da dziecku więcej na przyszlosc niż chuchanie na nie??
Nie wiem czy to ma związek ale własnie teraz ten mały chłopczyk jest w szpitalu na zapalenie płuc, a zaczęło się od przeziebienia, później biegunki. Oczywiscie zycze mu duzo zdrowia ale pytanie czy sposob jego wychowywania nie ma troche wplywu na obecną sytaucję.
Obecne mamy poprawcie mnie w czymś jesli się mylę
 
ja mysle ze Doriss masz duzo racji, w naszym swiecie wychowuje sie dzieci tak sterylnie ze potem choruja bez przerwy, sama znam taki przyklad, ktory nie potrafi od pol roku wyleczyc przeziebienia, tez nie mam zamiaru oszalec na punkcie malej i jej sterylnosci, czytalam nawet ze dziecko zeby bylo odporne musi zetknac sie z 50 bakteriami, wiec im wczesniej tym lepiej, wiadomo ze jak tylko sie urodzi trzeba uwazac ale z czasem trudno ;) zobaczymy jak to wyjdzie w praniu...
 
DorrisŁ masz racje..nie ma co przesadzac ze sterylnoscia...u mnie w rodzinie tez jest taka dziewczynka ktora je tylko ze słoiczka, zadnych nowosci bo tak jest zdrowo Gów... prawda( przepraszam za słowo :-)) nie ma nic lepszego nic jedzonko domowe, rosołek, przetarta zupka...jezeli nie ma przeciwwskazan(np. alergii pokarmowej) spokojnie z biegiem czasu mozna wprowadzac nowe rzeczy i obserwowac reakcje ....ja szybko dalam malemu sprobowac nowych smakow, possac rozne produkty, tylko ze tymon nigdy nie mial problemow z brzuszkiem, alergii i takich tam...
Tymon urodził sie 25 stycznia a zdjecie zostało zrobione 17 kwietnia tego samego roku...

PICT0001bb.jpg Chlebuś :)

PICT0005bb.jpgSzyneczka gotowana :)
 
Witam
właśnie wróciłam z wizyty od laryngologa z moim starszym synem i jestem zbulwersowna zachowaniem jednego z pacjentów. Poszło o to , że chciałam wejść wg wyznaczonej godziny , a okazało się , że jest spora kolejka czekających osób - dodam , że tylko jedna kobietka przyznała , że ma wizytę 10 min przede mną - reszta chyba miała wyznaczone późniejsze godz - zapytałam , czy w takim razie mogę wejść jako kolejna ponieważ jestem w ciąży, źe znoszę takie bezsensowne siedzenie na niewygodnych krzesełkach w poczekalni itp. i w sumie nie po to przyszłam na godz , żeby teraz swoje odstać. "Uprzejmie" się zgodzili, choć nie ukrywam, że dali mi do rozumienia, że wymusiłam na nich to pierwszeństwo, ale ok. Mimo to musielismy trochę poczekać , bo w środku był pacjent - i wtedy się zaczęło - jakis facet w wieku po pięćdziesiątce uznał , że on też źle się czuje bo jest stary a tego nie wykorzystuje - dodam, że facet tryskał zdrowiem - był osba towarzyszącą - i jak się okazło tryskał również elokwencją i niestety kompletnym brakiem wychowania, a raczej powiem wprost całkowitym zburaczeniem ! Najlepsze było, że wyzwał mnie od oszustek - nie wiem o co mu chodziło- zapytałam czy myśli, że teraz wyciągnę poduszkę ukrytą pod swetrem...paranoja i w ogóle bardzo przykra sprawa...stwierdziłam , ze dialog z takim w ogóle sensu nie ma i zrezygnowałam nawet z tzw. dogadania mu - po prostu szkoda słów ... co my mamy za społeczeństwo....zauważyłam kiedyś w jednej z przychodni takie fajne plakaty w stylu bądźmy uprzejmi dla ciężarnych - pomagajmy, przepuszczajmy w kolejkach - szkoda , że tam nic takiego nie wisiało - a może ktoś kojarzy kto zajmuje się takimi akcjami - chętnie bym się zaangażowała - bo na dobroć serca otoczenia nie ma co liczyć, a taki plakat zawsze daje do myślenia ....

ps. i jak tu lubić poniedziałki...
 
Cieszę się, że nie jestem odosobniona w podejściu do sterylizacji. Bo po niektórych wypowiedziach (nie tutaj), artykułach albo "radach" myślałam, że będę jakaś wyrodna ;-)

Testu na HIV nikt mi nie zlecał. Sama też nie robiłam.

Agunia, kciuki zaciśnięte.
 
Dziewczyny zupełnie się z wami zgadzam, nie ma sensu uczyc dzieciaczka zycia w sterylnych warunkach bo i tak prędzej czy póżniej natknie się na jakies bakterie m.in w piaskownicy, na placu zabaw, no i choroba gotowa bo dziecku brak odporności. Co do własnych zupek i słoiczków to powiem tak: ja gdzieś od trzeciego miesiąca życia Gabi zaczęłam jej gotowac zupki, na początku delikatne na króliku bez przypraw i powoli, powoli przyzwyczajałam ją do wszystkiego, w efekcie kiedy miała roczek jadła już dosłownie wszystko. Myślę, że nie ma nic lepszego niż gotowane zupki i przeciery własnej roboty, o ile wiadomo na 100% skąd pochodzą produkty z których są przygotowywane (ja mialam swoje z działki, nie pryskane, żadnymi opryskami więc miałam pewność, że są zdrowe). Jedzenie ze słoiczków tez nie jest złe, bo jeżeli miałabym do wyboru warzywa pochodzące z niewiadomego źródła to wolałabym chyba kupić gotowe danie. Ja osobiście stawiam na domowe obiadki, i mojemu bobasowi będę takie gotować. `1
 
reklama
ja mam dzisiaj lekką załamkę nie dość że pogoda nie nastraja optymistycznie to wczoraj zauważyłam że moje uda i pośladki pokrył straszny cellulit i sieć pajączków najgorsze że to się stało w ciągu kilku dni teraz mi jeszcze brakuje rozstępów do kompletu ;(
macie jakieś pomysły jak z tym walczyć?
czy można stosować jakieś żele na wzmacnianie żył tylu Lioven? na ulotce niby nie ma przeciwwskazań ale wiadomo....
 
Do góry