Ewitka
Majowo-lutowa mama
A ja nie lubię tych wszystkich świąt i zwyczajów sprowadzanych zza oceanu, bo to mi pachnie tandetą, wyjatek to Walentynki, które sa fajne. Mamy swoje święta i zwyczaje i nie potrzeba nam obcych, jeszcze by tego brakowało, żeby jeszcze święto dziękczynienia z indykiem na stole do nas dotarło.
Ale się dzisiaj strachu najadłam, od wczoraj po południu nie czulam ruchów dziecka, (zawsze jak się kładę spać, to czuje), jak synek obudził mnie w nocy na sikanie, to ja nie mogłam z tego wszystkiego zasnąć, próbowalam sprowokować te ruchy kładąc się na brzuch i juz przychodziły do mnie mysli, że albo serduszko małej przestało bić, bo woreczek pękł i się rozlał, albo przestała ruszać kończynami, na szczęscie rano poczułam czkawkę, ale kopniaków nadal nie czuję. Chyba juz przeżywam wtorkowe USG. To będzie trzecie z kolei w wersji 3D, drugie na super sprzęcie ale wierzcie mi, nie chciałabym mieć żadnego.
Ale się dzisiaj strachu najadłam, od wczoraj po południu nie czulam ruchów dziecka, (zawsze jak się kładę spać, to czuje), jak synek obudził mnie w nocy na sikanie, to ja nie mogłam z tego wszystkiego zasnąć, próbowalam sprowokować te ruchy kładąc się na brzuch i juz przychodziły do mnie mysli, że albo serduszko małej przestało bić, bo woreczek pękł i się rozlał, albo przestała ruszać kończynami, na szczęscie rano poczułam czkawkę, ale kopniaków nadal nie czuję. Chyba juz przeżywam wtorkowe USG. To będzie trzecie z kolei w wersji 3D, drugie na super sprzęcie ale wierzcie mi, nie chciałabym mieć żadnego.