reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

akunia dziewczyny maja racje, olej tesciowa i mysl tylko o sobie :))
A to prawda, że dopóki bedziecie z nia mieszkac zawsze bedzie cos nie tak, ale najwazniejsze ze masz perspektywe - w koncu kiedys bedziesz mieszkac na swoim (pamietaj ze nie kazda ma tak fajnie :)) ). Twoj mąż moze musialby pomyslec jak to on by sie czul gdyby byla odwrotna sytuacja, on jest nadal u siebie wiec czuje sie pewniej. Ja mieszkalam tylko 3 miesiace z tesciowa i mimo ze jest spoko kobieta to i tak dopiero sie zaczeło nasze malżeństwo na serio jak poszlismy na swoje, a tak moj maz mial dwie najwazniejsze kobiety kolo siebie i kazda o niego dbala. Najwazniejsze zeby rodzice sie nie wtracali, oni tez kiedys byli w naszym momencie zyciowym i na pewno im sie nie podobalo, że rodzice im cos narzucaja.
Bedzie dobrze, nie stresuj sie bo teraz powinnas myslec tylko o sobie i dzidzi - to ty jestes najwazniejsza !!!!!!!!

A mnie dzisiaj brzusiu bolal po pracy, czuje jak sie szybciej teraz mecze, 8 godzin pracy (i staram sie nie przemeczac i stresowac) a po poworcie mialam wrazenie jakbym miala kamien w brzuchu, taki ciezki, albo jakbym zrobila z 10000 brzuszków, czasami w ciagu dnia czuje takie lekkie bole brzucha ale to chyba dlatego ze rosne. Czasem sie martwie ze przegapie jakis niebezpieczny moment, że moze sie dziac cos złego a ja nie bede wiedziala, ale nie mam zadnych plamien ani silnych skórczy. Sama nie wiem, moze wariuje juz???
Ja juz rozmawiam z moim brzuszkiem :)) wiec nie wyobrażam sobie że nagle mialby zniknąć .........
 
reklama
A ja przed chwilą zrobiłam coś głupiego i teraz modlę się aby francuski ser był robiony z mleka pasteryzowanego. Można jeść sery pleśniowe typu turek itp., bo są z mleka pasteryzowanego, ale te zagraniczne czy np od górala niekoniecznie i to grozi listeriozą, a mi obecnie nic tak nie smakuje jak kanapka z tym serkiem, nie wiem o co chodzi, czy mój organizm tego potrzebuje? Czy jak. :baffled:
 
A ja przed chwilą zrobiłam coś głupiego i teraz modlę się aby francuski ser był robiony z mleka pasteryzowanego. Można jeść sery pleśniowe typu turek itp., bo są z mleka pasteryzowanego, ale te zagraniczne czy np od górala niekoniecznie i to grozi listeriozą, a mi obecnie nic tak nie smakuje jak kanapka z tym serkiem, nie wiem o co chodzi, czy mój organizm tego potrzebuje? Czy jak. :baffled:

Z tego co ja się orientuję to serów pleśniowych, także typu turek, nie wolno jeść w ciąży ze względu na pleśń. To w tej pleśni namnażają się wrogie bakterie więc nie ma różnicy z jakiego są mleka - są nieodpowiednie. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale tak czytałam, więc się dzielę. To samo z łososiem wędzonym, pasztetem. To nie są produkty poddane odpowiedniej obróbce i nie powinnyśmy ich jeść w ciąży bo mogą zagrażać maleństwu.
 
Już jestem i zdaję wam relacje:
brzuch może boleć,ale nie za bardzo,jakby no-spa nie pomagała,to na zastrzyk do szpitala.
Dzidzia rośnie bardzo szybko,16 lipca na usg było ok,9 tydzień,teraz jestem w 10 i 3 dniu,a z usg wychodzi 12(maluszek ma 5cm),a jak zmierzył główkę to wyszedł 13 tydzień,także ogólnie bedę miała pewnie wielkie dziecko:-)Termin porodu był na 19 luty,dzis wyszedł 9,ale powiedziałam lekarzowi,że to dobrze bo ja mam w planie 9 urodzić,bo to moje urodziny i taki prezent sobie wymarzyłam;-)
poza tym,to brać leki i się oszczędzać.
Jestem spokojniejsza i mam nadzieję,że wytrzymam do kolejnej wizyty 4 sierpnia:-)

To fantastycznie, że wszystko jest dobrze :-) Bobasa faktycznie masz sporego - ale niech rośnie i zdrowo się rozwija :happy:
 
A gunia to super świetny rozmiar bobaska gratuluję bardzo dobrych nowin i spokoju ducha ja niestety już się stresuję bo jutro o 18.20 ja mam wizytę u gina z usg i martwię się czy aby napewno wszystko jest ok... Ale nic to okaże się jutro wieczorkiem mam nadzieje że wszystko będzie dobrze.
 
Agunia, gratuluję tak ładnie rosnącej dzidzi:-)
Rutkosia, kciuki zaciśnięte:tak:
A ja mam nadzieję, że dziś coś w nocy pośpię, bo jutro trzeba do pracy:zawstydzona/y:
 
A ja się witam z samego rana bo potem może mi czasu zabraknie, a przyznam szczerze że jak się z wami "nie widzę" to zaczynam za wami tęsknić. Ale sie człowiek potrafi ze sobą zżyć a zobaczycie co będzie jak zaczniecie rodzić, będziemy wszystkie płakać ze szcześcia.

moj maz niby tez jest po mojej stronie. Ale jemu wiele rzeczy ktore mi przeszkadzaja nie przeszkadzaja. dzis mi powiedzial ze juz 1/3 ciazy za mna i za nim i ze wytrzyma jeszcze 2/3 tylko on nie rozumie ze to nie sa humory ciazowe. poprostu jak pracowalam i wracalam wieczorami z tesciowa nie mialam kontaktu to zadko sie takie sytuacje zdazaly no nie bylo okazji a jak siedze w domu to jest czesciej. on nie widzi nic zlego w tym ze jego mama sie tak wtraca, albo raczej nie widzi tego ze sie wtraca. no nie wiem zobaczymy co bedzie. na razie obiecal ze mi pokoj pomaluje (a mial do pazdziernika pomoc mamie konczyc w srodku ich dom, bo oni zburzyli drewniane postawili murowane) pod koniec sierpnia. ciekawe co mamusia na to jak zamiast u niej bedzie robil u mnie czy zniesie zmiane jej planow. co prawda zajmie mu to niecale trzy dni ale zawsze to bedzie cos nie po jej mysli :-)
Nie do pozazdroszczenia. Niech ona w końcu pilnuje swojego kąta i da wam spokój.:wściekła/y: Ale ta kobieta jest chyba za mało inteligentna żeby zrozumieć pewne sprawy. Kochana wiem że to trudne ale spróbuj ją olać. Na pewno dobrze by było gdybyście sie od niej wyprowadzili, ale pewnie nie macie dokąd:no: Kurcze chciałabym jakoś pomóc, chociaż dobrym pomysłem ale nie wiem jak:-(


Już jestem i zdaję wam relacje:
brzuch może boleć,ale nie za bardzo,jakby no-spa nie pomagała,to na zastrzyk do szpitala.
Dzidzia rośnie bardzo szybko,16 lipca na usg było ok,9 tydzień,teraz jestem w 10 i 3 dniu,a z usg wychodzi 12(maluszek ma 5cm),a jak zmierzył główkę to wyszedł 13 tydzień,także ogólnie bedę miała pewnie wielkie dziecko:-)Termin porodu był na 19 luty,dzis wyszedł 9,ale powiedziałam lekarzowi,że to dobrze bo ja mam w planie 9 urodzić,bo to moje urodziny i taki prezent sobie wymarzyłam;-)
poza tym,to brać leki i się oszczędzać.
Jestem spokojniejsza i mam nadzieję,że wytrzymam do kolejnej wizyty 4 sierpnia:-)
cieszę sie z tobą że dzidzia tak łaadnie się rozwija i rośnie. Rozmiarami narazie się nie przejmuj, bo wszystko może się jeszcze zmienić i to wcale nie znaczy że urodzisz takie duże dziecko.


Ja dzisiaj jak moją teściową zobaczyłam, to aż usiąść musiałam sam jej widok przystworzył mnie o mdłości :-) za to moja mama jest wspaniałą teściową, zawsze nas godzi, łagodzi spory, cudowna jest. Moja teściowa może się nie wtrąca, ale jest fałszywa, bo niby milutka, a aż na kilometr czuć jak o mnie plotkuje i totalnie mnie obgaduje. Z drugiej strony nie wiemy jak to jest mieć dorosłego syna, może też nam tak odbije? :-D Ja wiem, że jak mój syn będzie szczęśliwy to i ja też. Boję się tylko co to za dziewczyny będą za parę lat, żebym zawału na dzień dobry nie dostała :-D
Hihi dobre. Ja podobnie reagowałam jak się od niej wyprowadziłam na swoje a potem jeździliśmy tylko do babci ale ją zobaczyłam jak łazi po podwórku. Raz pamiętam jak na jej widok zrobiło mi się słabo i dostałam temp. ponad 38 stopni:-D:-D
Ja się boję co to za chłopy będą za te parę lat:-D:szok: - mam 3 dziewczynki:-D

Trzymam kciuki za wizyty i wasze maluszki.
 
reklama
Do góry