Pajac kupiony, dziś pierwsza noc w nim - napiszę jak się sprawdzi
Bez prób przykrycia żeby nie mącić efektu, a pajacyk cieplejszy, więc mam nadzieję, że się z kolei nie przegrzeje![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Smoka wciąż używamy do zasypiania i spania(pewien czas próbowałam wyjmować, ale kończyło się złością, więc odpuściłam. Jak sam wypluje to wyjmuje z łóżeczka na komodę i oddaję dopiero jak się przebudza). Czekam aż będzie się szło z nim bardziej dogadać i planuję wspólne przedyskutowanie sprawy oddania smoczka np 'młodszym dzieciom', albo wyrzucenia ze starą, popsutą zabawką... żeby był świadomy, że sam się go pozbył i nie ma
zobaczymy co z wyjdzie z moich ambitnych planów.
Z butli mleczko pije jeszcze w nocy...ech, dramat ale nie do przeskoczenia żadnymi skarbami. Na wieczór kaszkę, i ostatnio znów na drugie albo pierwsze śniadanie (w zależności o której godzinie w nocy pije) znów kasza - pomyślałam, że wapnia nigdy za wiele a tylko na kolację i coś tam w nocy to może przy mało tego mleczka![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
No i dodam, że pijemy już takie butelkowe - nie wiem, dobrze, źle - zależy dla kogo, ale modyfikowanych coś nie dzierży, a do roku byliśmy na Bebilonie Pepti.
Poza tym z jedzeniem żadnych problemów, apetyt mamy, uwielbia warzywa, więc przekąsamy sobie marcheweczki, brokułki... no w tym temacie jest cudnie![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Smoka wciąż używamy do zasypiania i spania(pewien czas próbowałam wyjmować, ale kończyło się złością, więc odpuściłam. Jak sam wypluje to wyjmuje z łóżeczka na komodę i oddaję dopiero jak się przebudza). Czekam aż będzie się szło z nim bardziej dogadać i planuję wspólne przedyskutowanie sprawy oddania smoczka np 'młodszym dzieciom', albo wyrzucenia ze starą, popsutą zabawką... żeby był świadomy, że sam się go pozbył i nie ma
Z butli mleczko pije jeszcze w nocy...ech, dramat ale nie do przeskoczenia żadnymi skarbami. Na wieczór kaszkę, i ostatnio znów na drugie albo pierwsze śniadanie (w zależności o której godzinie w nocy pije) znów kasza - pomyślałam, że wapnia nigdy za wiele a tylko na kolację i coś tam w nocy to może przy mało tego mleczka
No i dodam, że pijemy już takie butelkowe - nie wiem, dobrze, źle - zależy dla kogo, ale modyfikowanych coś nie dzierży, a do roku byliśmy na Bebilonie Pepti.
Poza tym z jedzeniem żadnych problemów, apetyt mamy, uwielbia warzywa, więc przekąsamy sobie marcheweczki, brokułki... no w tym temacie jest cudnie
Ostatnia edycja: