Witam się wtorkowo, u nas dzisiaj pięknie na dworze, znowu wiosna, aż miło pospacerować w takim słoneczku. Chociaż lubię zimę to już powoli zaczynałam mieć dość tych mrozów, zimna i wiatru. Mam nadzieję, że wiosna już zagości na stałe.
Ja planowałam karmić Natalkę do roczku, ale jak okazało się, że znowu jestem w ciąży to zaczęłam się trochę martwić, czy to nie będzie miało jakiegoś złego wpływu na ciążę bo na pierwszym usg okazało się, że zaczęła odklejać mi się kosmówka. Na drugim usg już na szczęście wszystko było w porządku, ale w międzyczasie Natalka sama zrezygnowała z cyca, może przez zmiany hormonalne przestało jej smakować, no i spraw sama się rozwiązała.
Jak Gabi była mała to smarowałam ją pulmexem i nie powiem, ale coś tam działał. Jak miała 2 latka kupiłam jej vicka i teraz jak zaczyna łapać ją przeziębienie smarujemy vickiem. Vick jest chyba dopiero od 5 roku i gdy go kupiłam pierwszy raz i przeczytałam ulotkę to pobiegłam z powrotem do apteki z pretensjami co mi sprzedali dla dwuletniego dziecka, ale pani w aptece mnie uspokoiła, że kiedyś vick był od 2 roku, ale w zasadzie skład ma ten sam co w tedy wiec nie ma się co martwic i można go śmiało używać. Więc używam od tej pory vicka i jestem naprawdę zadowolona z efektów, u nas działa. Dla Nataki mam pulmex w razie czego ale potrzebny był tylko raz i właściwie bez większych efektów, ale to była wina alergii a nie maści, póki co leży w szufladzie, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebny.
My wybieramy się dzisiaj na szczepienie, ale nie wiem czy się zaszczepimy bo nie wiem czy to szczepienie ma być w 13 miesiącu czy po 13 miesiącu. Trochę się go obawiam, bo trochę się naczytałam w internecie o powikłaniach po szczepionce i już z tydzień nie śpię bo myślę tylko czy wszystko będzie w porządku. Szczepimy ją od samego początku i nigdy nie było problemu po szczepieniu, obywało się bez gorączki i marudzenia, każde szczepienie przechodziła łagodnie i mam nadzieję, że teraz też tak będzie ale mimo wszystko się martwię. A wy już po szczepieniach? Poza tym mam kolejne zmartwienie bo u Gabi wyrósł na piszczeli taki spory guz pod skórą i też idziemy to skontrolować, mam nadzieję, że to nic poważnego i samo zejdzie jak najszybciej, ale lepiej niech ją zobaczy lekarz. Ja byłam w środę u mojej pani ginekolog, ciąża rozwija się prawidłowo, wszystko jest ok, wyniki książkowe, oby tylko tak dalej. Teraz tylko czekam na usg połówkowe ale to dopiero po 20.
margoz moja Natalka też paraduje po mieszkaniu w czapkach i kapeluszach, owija się szalikami, śpiochami, a jak przy tym się cieszy....