reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Olga ale Lutóweczki rozkręciłaś do aktywności na forum :)

Zastanawiam się, która następna?

Nasia
współczuję... Mój tata też był chory na raka... Wygrał z chorobą! Ale nigdy nie zapomnę tamtego strasznego czasu! Trzymam mocno kciuki!!!
 
reklama
Olga, wielkie gratulacje!!! A dopiero co gdybałam na forum, która pierwsza rozpocznie "łańcuszek" kolejnych ciąż i stało się! ciekawe czy tak jak na majówkach teraz lutówki bedą przez najblizsze 5 lat po kolei w ciąży, bo jest strasznie zaraźliwe :-D Ja poczatkowo nie planowalam, ale mnie majówki zaraziły.
Asiulka, zdrówka dla małego!!! Oby przeszlo bez szpitala!
Nasia, oby tato wygrał z chorobą!
A my wczoraj zaliczylismy pierwszy spacer w sniegu :-) Młoda olała go i poszła spać. Spacerujemy raczej codziennie, chocby do przedszkola i z powrotem, czasem w niedziele albo tak jak dzisiaj, to tylko do samochodu i z powrotem, ale rzeskie powietrze i tak zaliczone. I tak z nią zdarza mi się nie wychodzić na spacer, szczególnie w sobotę, a ze starszym synkiem to czy wiatr, czy deszcz, czy mróz, na spacerku zawsze byliśmy.
Zima się zaczęła, a ja juz tesknię za wiosną :-(
 
nasia, współczuję choroby, wiem co przeżywasz, bo moja mama też ma raka , walczy już pół roku, jest po operacji, ale teraz jeszcze doszły problemy z sercem, i nie może leczyć się onkologicznie, bo musi mieć wymienioną zastawkę w sercu...też czekamy na operację w styczniu
u nas brudno szaroburo za oknem, gdzie te piękne ośnieżone święta????
mam małego szufladogrzebacza w domu :-D
 
Witam się z rana.

Olga gratulacje wielkie:-)

Polis Kacper gorączkował przez 3 dni do 39 ponad 2 tyg temu i zęby nie wyszły:tak:

Kacper najpierw zaczął chodzić na czterech,a potem się nauczył siedzieć:szok::szok: Dalej ma tylko 2 zęby,waży 13kg i ma 95cm wzrostu;-) Jest już zdrowy,ale 2tyg antybiotyki łykał:wściekła/y:
Za to Ola ospy się prawie pozbyła,ale od 2 dni narzeka na ból brzucha i głowy no i temperaturę ma,także znowu wizyta u lekarza. A.... i Kacper jak na razie nie ma ospy:tak:


Dziewczynki,życzę wam zdrowych,pogodnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia.

 
Margoz Kacper też grzebał,ale w końcu kupiłam blokady i jest spokój(zmobilizowało mnie to,że jak przyszłam z pracy,to Piotrek miał całą komodę taśmą oklejoną):tak::-D:szok:
 
no i kolejny tydzien na opiece- jak Viki dziś pani doktor zakaszlała to ta faktycznie sie przeraziła - jest podejrzenie chlamydii pneumonie - bo był kontakt - mamy zrobione badania- ale wyniki beda dopiero po nowym roku - pani doktor zdecydowala sie jednak wprowadzic juz antybiotyk - tylko ze dala klacid - z tego co sie zorientowalam to on nie bardzo na pneumonie wlasnie- dopiero co wrocilam od lekarza - bede musiala zasiegnac jezyka- jescze nie wykupilam - bo mysle ze jak juz podam jakich antybiotyk to konkretnie pod katem tych chalmydii- z drugiej strony jest podejrzenie refluksu - jak pisalam specjalista na kwiecien- i wychodzi na to ze nie da rady przyspieszyc nawet prywatnie bo badanie wykonuje sie w warunkach szpitalnych, wiec jak nie znam lekarza który by to przyspieszyl ( a pani doktor tez niestety nie zna) to szkoda kasy na prywatnych ...ech...normalnie fajnie - dobrze chociaz ze Viki w tym wszystkim nie traci uśmiechu i swojej radości :) - co jakby nie było świadczy jednak o tym, że kaszel nie jest od jakieś infekcji, tylko ma inne podłoże - zobaczymy - najbardziej mi jej żal jak dostaje napad kaszlu- zwykle po jedzeniu- a raczej po mleku- wtdy są najgorsze , a wnocy potrafią trwać nawet do 1,5 godz:-(...i jak ja mam sie do Świąt przygotować????


nasiu
- pozytywnych myśli - one rodzą pozytywne zdarzenia i dużo radości- bo radość jest niezalezna od losu ...:)

Ewitko- oj zazdroszczę sniegu- u nas tylko śnieżna mżawka brrr....;-)
 
Ostatnia edycja:
cześc dziewczyny podczytuje was czasami ale jakoś czasu brak na pisanie.
Dzisiaj jedziemy na święta do dziadków, więc przynajmniej świąteczne przygotowania mam z głowy, tylko świąteczne porządki robię, ale coś mi się wydaje że spora część będzie poświąteczna:tak:
Vikigus ja bym jednak dała antybiotyk, może chociaż złagodzi objawy, a co do terminu wyników podzwoń do labolatorium, może wcześniej podadzą, czasami termin oczekiwania zależy od tego co wyrośnie, a wstępne wyniki są z reguły już po 3 dniach od pobrania, więc w święta nikt ci nic nie powie, ale zaraz po świętach może już tak... ale zamotałam... W każdym razie czesto dzwoniłam do zaprzyjaznionego labolatorium i juz po 3 dniach byli w stanie coś powiedzieć
Agunia no to duży facet z Kacperka, tyle waży i mierzy moja 2,5-letnia Tosia
A co do ospy to podobno od nowego roku szczepienie na ospę ma być darmowe, ja miała szczepić i tak, a teraz może jeszcze za friko będzie, to prawie tysiak w portfelu... hmm co ja z tym zrobię... chyba pójdę na jakieś zakupy hihi:-D
Olga gratulacje, moje co prawda mają większą różnicę, ale już zaczynają sie wychowywać razem:-) więc jak przetrzymasz do raczkowania malucha potem jest już z górki.
Nasia współczuję, ogromne przytulaki dla Ciebie i twojej rodzinki
 
Czesc dziewczyny jak tam przygotowania??
U mni ejuz pachnie grzybkami bo gotuje kapuste z grochem. Reszte zostawiam na jutro bo maz od rana w domu wiec bede miala wolne rece. Dzis jeszcze tylko upieke ciasto wieczorem jak Lenka pojdzie spac.

My rano bylysmy u lekarza i okazalo sie ze goraczka nie od zebow ale od zapalenia ucha. Lenka jest na antybiotyku i lekach przeciwbolowych. Szkoda mi biedulki bo sama dobrze wiem jaki to bol ale ona sobie dzielnie radzi :-)

No i nauczyla sie skubanica chodzic z pchadelkiem. Wczesniej leciala do przodu bo jej za szybko jechal a teraz juz ladnie a nim spaceruje po mieszkaniu.

Margoz a propos szufladogrzebacza to u mnie wyglada to tak P1000404.jpg
 
Witam się i ja,

OlgaQ- gratuluję dwóch kreseczek, mam nadzieję, że ciąża będzie dla Ciebie miłym czasem.
\Ninka już lepiej, kaszle już mniej tylko katar doszedł.
Viki- nie gódź się by lekarz dyktował Ci czy masz posyłać dziecko do żlobka czy nie. U mojego kolegi było na odwrót- synek bardzo chorował i tata chciał go zabrać ze żłobka ale lekarz powiedział by go zostawić że w końcu się uodporni.

CO do obiadków w żłobku to Nina dostaje pulpety czy jakieś inne delikatne mięsko, risotto, spagetti i te sprawy. Ja też w domu zaczynam jej dawać takie rzeczy- za nami już pulpety z mięsa wieprzowego i ryba po grecku.
 
reklama
dzięki jeszcze raz za wszystkie gratulacje :)
jestem pierwsza z tego wątku, która jest w ciąży? :)

polis, na razie nikt z rodziny nie wie, myślę że powiemy rodzicom na wigiliach, idziemy na dwie, do jednych i do drugich, będą mieli niespodzianki pod choinkę :p
 
Do góry