wtam i buziaki dla wszystkich;-)
rachell- współczuję teych historii żłobkowych...zdrówka wam zycze ;-) - a ty szczepilas mala na te wszystkie rotawirusy itp??...
a w temacie niań- palaczki radzę odrzucić- viki była przez tydzien pilnowana przez babcie palaczke- niby pzy niej nie paliła- ale wiadomo- szala sie wypalic na balkon a jak wracala to taka smierdzaca brala zaraz na rece-szlag mnie trafial- i niestety viki dostala mega kaszel- najprawdopodobniej alergiczny- w dodatku zbiegiem okolicznosci- babcia wyjechala- kaszel tez - teraz musimy uwazac na palaczy - moja viki ma coprawda obciazenie alergiczne bardzo duze "( kuba -podejrzenie astmy, moja babcia astmatyczka i jedna z jej córek....) och- tez mialam zmartwienie- najlepsze - ze przez tydzien doprowadzilam viki do porzadku- zero kaszlu i katarku juz przez 3 dni - zostawilam przedwczoraj na wieczor z tatusiem- ten sobie pofolgowal w sprawach ubioru- i jak wrocilam po kilku godzinkach to viki miala z powrotem kaszel i mega katar..teraz na nowo walczymy...:-( ...cale szczescie ze humor jej dopisuje - jak widac hihih ;-)
pozdrawiamy niedzielnie:-)
doczytałam - ze temat bucików sie pojawia - ja wlasnie mam ten dylemat- bo viki zaczyna dreptac i zastanawiam sie czy cos kupic- moge odkupic dobre gucie - doradżcie![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
rachell- współczuję teych historii żłobkowych...zdrówka wam zycze ;-) - a ty szczepilas mala na te wszystkie rotawirusy itp??...
a w temacie niań- palaczki radzę odrzucić- viki była przez tydzien pilnowana przez babcie palaczke- niby pzy niej nie paliła- ale wiadomo- szala sie wypalic na balkon a jak wracala to taka smierdzaca brala zaraz na rece-szlag mnie trafial- i niestety viki dostala mega kaszel- najprawdopodobniej alergiczny- w dodatku zbiegiem okolicznosci- babcia wyjechala- kaszel tez - teraz musimy uwazac na palaczy - moja viki ma coprawda obciazenie alergiczne bardzo duze "( kuba -podejrzenie astmy, moja babcia astmatyczka i jedna z jej córek....) och- tez mialam zmartwienie- najlepsze - ze przez tydzien doprowadzilam viki do porzadku- zero kaszlu i katarku juz przez 3 dni - zostawilam przedwczoraj na wieczor z tatusiem- ten sobie pofolgowal w sprawach ubioru- i jak wrocilam po kilku godzinkach to viki miala z powrotem kaszel i mega katar..teraz na nowo walczymy...:-( ...cale szczescie ze humor jej dopisuje - jak widac hihih ;-)
pozdrawiamy niedzielnie:-)
doczytałam - ze temat bucików sie pojawia - ja wlasnie mam ten dylemat- bo viki zaczyna dreptac i zastanawiam sie czy cos kupic- moge odkupic dobre gucie - doradżcie
Ostatnia edycja: