reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

ligotko, z pracą na pewno będzie dobrze :) ja Cię mogę pocieszyć, bo właściwie przy każdej zmianie pracy zmieniałam branżę, a pracowałam już w różnych miejscach (w kwiaciarni, w hotelu, w szpitalu, w ubezpieczeniach, w banku, a ostatnio w hurtowni farmaceutycznej - o czymś na pewno zapomniałam ;)) i było ok :)
jtaudul fajnie, że niania się sprawdza, ja muszę się zabrać za szukanie, ale jakoś nie wiem od czego zacząć :/
 
reklama
margoz Lenka pomyslała sobie "no mamusiu pól roku miałaś ze mną dobrze to czas teraz Cie trochę zmęczyć" :)) A tak serio to ostatnio czytałam, że u dzieci między 22 a 26 tygodniem pojawia się lęk seperacyjny, dzieci płaczą kiedy rodzice znikają im z pola widzenia. Ja to czasem zauważam u Mai ostatnio.

ligotko Maja ostatnio się tak pochylała do przodu w bujaczku to jak to zobaczyłam to myślałam, że zawału dostane. Cała przechylona, dobrze, że bujak ma ogranicznik bo inaczej by leżała już twarzą do podłogi. Juz teraz nawet na chwilke jej z oka nie spuszcze jak się buja, no chyba, że ma zablokowane. Wtedy nie ma szans. Ale myśle, że jeżeli Paulinka nie robi sobie krzywdy to ja bym dawała jej popróbować. Może źle mysle, ale uważam, że jeżeli moje dziecko coś samo kombinuje a nie robi sobie tym krzywdy to ok. Bo to natura, że się sama dźwiga do przodu bo chce się podniesć i kombinuje. Ale sadzanie za wczesnie i obkładanie poduchami jeżeli dziecko ewidentnie chwieje sie na wszystkie możliwe boki to juz jest wymuszanie i przyspieszanie. Maja siedzi tylko podtrzymywana przeze mnie na moich kolanach na przykład. Sama jeszcze do konca nie umie złapać równowagi. Jak ją posadze w fotelu z pochyłym oparciem to tez siedzi ale tylko chwilke jej na to pozwalam.
 
U nas też podobnie: zazwyczaj kąpiel ok. 19, po kąpieli butla, bek i jak widzę, że Młody jest już padnięty to trochę się przytulamy, trzymam go na kolanach, i myk do łóżeczka, układam na boczek, przytulanka w łapkę i zasypia. Czasami jednak, jak widzę, że po butli nie zanosi się na szybkie spanie, to Olo fika jeszcze ok 20 min w leżaczku i dopiero kładziemy go do łóżeczka ;)

A'propos kąpieli to dziś było brzechtanie w dużej wannie synusia z mamusią i było super - chlapańsko na całego :) Taka mała zaprawka przed basenem, bo 20 sierpnia idziemy pierwszy raz...zajęcia na 8 rano, P trochę się załamał jak usłyszał na którą idziemy ;D
 
Sylviena superowo kąpiel z maluchem w wannie. My niestety mamy tylko prysznic :((((
A na basen chce wyciagnąć męża w tą niedziele. Juz nawet sobie strój na tą okazje kupiłam :)
 
Margoz jak to dobrze przeczytac ze nie tylko moje dziecko tak daje mi w kosc :) Stas zawsze byl absorbujacy ale teraz to juz przechodzi samego siebie... Klade go na macie placz, sadzam w krzeselku placz, wkladam do kojca - ryk jakby go obdzierali ze skory! Wieczorem to juz bylam u kresu jakiejkolwiek wytrzymalosci... Nie moge oddalic sie na krok bo jest ogromna histeria. Nie wiem co sie dzieje...

Tab to Ty kobieta pracujaca! :)

Gosia super, ze Kubus znosi coraz lepiej rehabilitacje :)

[edit] Ligotka Stas identycznie - lapie sie za paluszki u stopek i przechyla do przodu :), a w samochodzie lapie za ten poprzeczny pas i tez siada
 
Ostatnia edycja:
Ligotka, nasza też tak się siłuje jakby próbowała siadać, tzn. ciągnie główkę do przodu. I też, tak jak Doriss, nie zabraniam jej tego - i też nie wiem czy to dobrze ;-)

Co do lęku separacyjnego, to u nas jest właśnie ten okres.
A tak w ogóle, to jak Wy liczycie te tygodnie odnośnie skoków? Ja liczę tydzień po tygodniu (nie w miesiącach) i mi się diabelnie sprawdza. Czyli jutro zaczynamy 25 tydzień, a w następnym będzie piorun :evil:
 
Rachell u nas na szczęście tydzień 26 się skończył. Chociaż Kuba bywa marudny jeszcze.

Angelka u nas podobnie, na macie źle, na kocyku też. Jak z nim jestem to jest dobrze i się super bawi, jak odejde na chwilę to jęczy.

No ja mam nadzieję, że Kuba się przyzwyczai tym bardziej że trafił nam się fajny pan rehabilitant.

Też chyba przechodzimy ten lęk separacyjny. Poza tym Kuba zaczął wyciągać rączki ładnie jak coś chce lub żeby go wziąć na rączki.
 
[
A tak w ogóle, to jak Wy liczycie te tygodnie odnośnie skoków? Ja liczę tydzień po tygodniu (nie w miesiącach) i mi się diabelnie sprawdza. Czyli jutro zaczynamy 25 tydzień, a w następnym będzie piorun :evil:

Tygodnie da się liczyć tylko tydzień po tygodniu, bo tylko luty ma równo 28 dni, inne miesiące mają ponad 4 tygodnie. Ja liczę co tydzień od wtorku, bo we wtorek się urodził :)
 
I ja od wtorku ;-)
Ale zauważ, że w wątku wagowo-wzrostowym te tygodnie są podawane różnie, więc dlatego zapytałam. Nawet kiedyś ktoś mnie poprawiał, że nasza Mała ma mniej tygodni niż podałam.
 
reklama
Do góry