Delfin matko za 8 lat to ja pewnie bede miala juz menopauze! Juz sie czuje staro, swoja droga mam ostatnio strasznego dolka z tego powodu :/
MIlego dnia ide ogarnac mieszkanko
Ligotko, to ile Ty masz lat?

Ostatnio czytałam, że średni wiek w jakim kobiety w Polsce przechodzą menopauzę to 48 lat
[edit]
Tab mialam kolezanke w pracy ktora zawsze mowila ze jak Bog da dziecko, to da i na dziecko.
Jakos patrzylam na to jej stwierdzenie z przymruzeniem oka. Ale chyba cos w tym jest.
Jak zaszlam w ciaze to moj maz byl bez pracy. Krotko pozniej znalazl prace i to na dodatek z ktorej jest bardzo zadowolony. A kilka tygodni temu dostal propozycje awansu ktory wiaze sie z dosc spora podwyzka.
Kobietki swiat macierzynstwa nie konczy sie na magicznych 35. Ja Amelke urodzilam pare dni po swoich 36 urodzinach. W Polsce lekarka podczas pierwszej wizyty gdy uslyszala moj wiek od razu stwierdzila ze tej ciazy to ja napewno nie donosze , ze w ogole to szkoda zachodu.
Tutaj zas na moje obawy lekarz usmiechnal sie zyczliwie i stwierdzil tylko ze jestem w kwiecie wieku. Tym bardziej ze nie czuje sie na swoje lata i tez wygladam troszke mlodziej, a mala to juz mnie calkowicie odmladza.
W powiedzenie, że jak Bóg da dziecko to da i na dziecko nie wierzę

Wiadomo, że człowiek zaradny da sobie radę i będzie umiał rozsądnie gospodarować tym co ma, ewentualnie znaleźć dodatkowe źródło dochodu, ale pełno też jest takich, którzy mają "po dzieciątku w każdym kątku" (jak już jesteśmy przy przysłowiach

) i dzieci chodzą brudne i głodne.
A jeśli chodzi o wiek - nie chodzi o to, że macierzyństwo kończy się na magicznych 35, po prostu im kobieta starsza, tym większe ryzyko jakichś chorób i wad u dziecka, za taką granicę w miarę bezpiecznego macierzyństwa uznaje się te 35 lat, dlatego wolałabym na drugie dziecko zdecydować się w miarę szybko, żeby jednak to ryzyko było mniejsze. Gdybym miała możliwość to nawet teraz bym się decydowała, no ale jak Bóg dał mi dziecko to odebrał na dziecko

i niestety umowy w pracy mi nie przedłużyli. Teraz muszę się najpierw postarać albo o powrót do dawnej pracy (na co liczę), albo szukać nowej (co mnie przeraża), poczekać aż sytuacja się ustabilizuje na tyle, żebym w miarę zabezpieczona finansowo mogła spokojnie zachodzić w ciążę. Pewnie, że gdybym się uparła to wyżylibyśmy za pensję męża, bo ludzie żyją czasem za dużo mniej i jakoś dają radę, no ale to wiązałoby się z poważnym obniżeniem poziomu życia, a nie chciałabym mieć zmartwień typu zrobić opłaty czy kupić jedzenie.
Pierwsze dziecko mam tak późno, bo z moim mężem jestem dopiero 3 lata (rok z kawałkiem po ślubie) i to nie było odwlekanie decyzji o dziecku, tylko po prostu życie nam się tak ułożyło.