reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

reklama
Rok temu tak się nagrzał na łowienie. Póki co więcej o tym mówi i planuje, ale zarzeka się, że jak już Mała będzie większa, to na ryby obowiązkowo.

A nasza córka ma już swoją gitarę ;-)

Ligotka
, Okrutniku ;-) Ja już 3 miesiące czekolady nie jadłam.

No mój ostatnio to też bardziej wędkarz teoretyk ;) Ale nawet jak już pójdzie to ja ryb w domu nie widzę, bo wszystkie wypuszcza. Dwa lata temu puściłam go na ryby na weekend do Finlandii i do tej pory się tym jara (a mnie straszy jakaś zasuszona głowa szczupaka, którą sobie przywiózł i leży w szafie). Jak byłam w ciąży pojechał na weekend na Hel łowić dorsze - tym się jarał bardziej przed wyjazdem, bo już na łodzi męczyła go choroba morska i wędkę zarzucał między jednym a drugim haftem za burtę ;)
 
hihi mój mężowy ma dziś urodzinki i ma ochotę na pizze,chciał zapłacić w euro, ale już druga pizzeria nie zgadza się na płacenie inną walutą (oczywiście papierowym banknotem), a my niemamy ani złotówki w domu a bankomaty daaaaleko:):confused::szok::-D
 
Witam

Nie było mnie cały dzień, problemy z kompem, poza tym byliśmy w odwiedzinach u koleżanki i jej synka Mikołaja, który jest 3 tygodnie starszy od Kubusia. Było super, Kub grzeczny, do czasu aż nie był zmęczony i zaczął robić się marudny, to pojechaliśmy do domu. Przede wszystkim wyszłam do ludzi i mogłam normalnie pogadac, bo tego mi brakowało.

Vicki dobrze, że Wam się nic nie stało

Tab z tą lalką dobre, chociaż podejrzewam, że jednorazowa zabawa lalką nie zostałaby w nawyku u Krzysia ;-)

Margoz wydaje mi się, że jak Lenka sama się sobą zajmuje to krzywda jej się nie dzieje, jak lubi to dobrze a na pewno też się super rozwija. Ja też czasem małego zostawiam samego, bo przecież trzeba w domu coś porobić a nie zawsze młody chce spać albo spać tyle ile ja bym chciała;-)

Odnośnie zabawek to mój średnio się bawi zabawkami jeszcze. Jak leży na macie to szturcha nimi ale ostatnio szybko się wkurza, interesują go góra może trzy grzechotki i to tyle, no i karuzelka. Dopiero zaczyna trzymać ładnie zabawki jak mu podaję i od razu do buzi.
Więcej frajdy ma jak robimy przewroty pleców na brzuch i z powrotem albo jak śpiewamy sobie.
 
Witam wieczorkiem ;)
Mala juz spi, pieknie zasnela... szkoda ze w dzien odstawia cyrki...

rachel mnie ta czekolada tak kusi... a wiem ze nie powinnam, dzis mala kupy nie zrobila, czy to moze miec z tym cos wspolnego?? :/
Gosia moja maty i zabawek nie lubi - no poza biedronkami ktore ostatnio jej kupilam, ogolnie to mamy koc rozlozony w salonie i na nim sie turlamy, gilamy, smiejemy itp bawi sie buzia, raczkami, ciuchami, wlosamy mamy ;) ale nieukrywam ze czasem chetnie odlozylabym ja zeby sie pobawila sama zebym mogla odsapnac


Milego wieczorku!
 
Isław też dziś kupy nie zrobił. Pierwszy raz mu się to zdarzyło, bo zawsze kupa rano jest. Aż się boję co będzie jutro.
A czekolady ja nie jadłam.
 
reklama
Do góry