i my witamy po świątecznie
z pewnościa grubsi
)
Moja Zuzana też z tych drobniejszych,waży niewiele ponad 5 kg.
Kiedyś pisalam że nie trawi teściowej,mąż obraca to w żart,ale sam sie przekonal że jej nie lubi,Zuzia płakala na widok jej twarzy
i jak zwykle marudna po spotkaniu...coś w tym jest.
Karmię piersią gdzie mi akurat wypada,dla mnie to ogromna wygoda,pierś okrywam pieluszką i sie nie stresuje,to może być krepujące ale bardziej nie lubie stresu jaki przeżywam gdy nie nakarmię,mała wiszczy i plany w łeb.Zwykle to gapie sie peszą.Poza przeciwciałami mleko ma zawsze dobrą temperaturkę,jest do podania odrazu,nie wybudza nas gotowanie i szykowanie w nocy
no i kasa!!!w kieszeni zostaje
lIGOTKA- przy małym berbeciu spięcia zdażają się częsciej,minie zmęczenie i nieporozumienia.Ja nalogowo meliske popijam
Skaza moze byc na wszystkie białka,ale może być tylko na kurze(mąż)lub na nabiał(Jaś,Zuza).Ta druga często mija z wiekiem,na białko kurze częściej zostaje i często towarzyszy jej alergia na mleko,czekolade,cytrusy...
Mam nadzieję że temat kolek już za nami,zjadłam gołąbka i jest oki
)
Dziś pol dnia na kocyku przeleżałyśmy w ogródku,było pieknie.Po poludniu zaliczyłam kosmetyczkę i solarium,wracam do żywych
Spokojnej nocki
Ligotko- moja córa od jakiegos czasu po kapieli bywa marudna,jak nie kąpie to ok 20 robi się płaczka,myslę że ma za dużo wrażeń,reaguje na wszystkie bodzce zewnetrzne i wieczorem ciężko usnąć.Od kiedy
Becio poleciła suszarke to u nas rytuał,suszarka "gra" jak radyjko,codziennie
i tylko wieczorami