reklama
ligotka
Fanka BB :)
my jedziemy w czerwcu do bialki tatrzanskiej na jakie 4 - 5 dni
bobomama24
Mama Izy i Martynki
my standardowo polwysep helski
mu też pólwysep,zaraz po zakończeniu roku szkolnego na jakieś 10 dni.Co polecasz?jakiś link?
Najdalej odbijemy do Łeby ale to przy sprzyjającej pogodzie i jak Zuzia da jechać.
Do Gdańska zwykle jedziemy ok 6 godzin,z 11 miesięcznym Jasiem jechałam 11 godzin,koszmarl,darł się po 3 godzinach drogi tak,że co 20 minut było 30 minut postoju.Wracaliśmy nocą,to przespal.....Ale wtedy bylismy 16 dni w Łebie,jedne z najcudowniejszych wakacji)))
Najdalej odbijemy do Łeby ale to przy sprzyjającej pogodzie i jak Zuzia da jechać.
Do Gdańska zwykle jedziemy ok 6 godzin,z 11 miesięcznym Jasiem jechałam 11 godzin,koszmarl,darł się po 3 godzinach drogi tak,że co 20 minut było 30 minut postoju.Wracaliśmy nocą,to przespal.....Ale wtedy bylismy 16 dni w Łebie,jedne z najcudowniejszych wakacji)))
maddusia26
Aktywna w BB
Ewusiu31 jagody wydaje mi sie ze nie sa uczulajace, z tego co wiem to kiedys byly stosowane na biegunke szczegolnie te suszone z nich parzy sie napar. A ja pamietam ze moja mama robila nam kiesiel z czarnej jagody jak mielismy jakies rozstroje zoladka.
Susel no wlasnie zwarzylam ja dzis na wadze lazienkowej i pokazalo mi 6.2 takze tez przybiera i to pieknie
~Mam nadzieje ze ta krewka w kupce moze byla wlasnie nastepstwem tego prezenia i moze cos sobie tam delikatnie uszkodzila przy takim wysilku ale profilaktycznie sprawdze przed jakies 2 tygodnie odstawiam mleczne produtky jak zadziala to bedzie wiadomo.
Susel no wlasnie zwarzylam ja dzis na wadze lazienkowej i pokazalo mi 6.2 takze tez przybiera i to pieknie
~Mam nadzieje ze ta krewka w kupce moze byla wlasnie nastepstwem tego prezenia i moze cos sobie tam delikatnie uszkodzila przy takim wysilku ale profilaktycznie sprawdze przed jakies 2 tygodnie odstawiam mleczne produtky jak zadziala to bedzie wiadomo.
maddusia26
Aktywna w BB
gosialew to co wlasciwie jesz? pieczywo tez pewnie specjalne bez dodatku mleka? ja sobie dzis ugotowalam zupke na obiad taka pake z ryzem i warzywkami na piersi z kurczaka. Zaraz poszperam w necie i poczytam co jest bogate w wapn bo jakos trzeba go uzupelniac.
witam poniedziałkowo:-)
ale dziś miałam pobudke - ma mojej twarzy wylądowała mleczna fontanna
nie wiem jak to Viki zrobiła - lezała obok mnie na pleckach i nagle chlusnęła fontanna mleczka - mam nadzieje że buyło to jakies zwykłe niezwykłe ulanie, a nie jakis żołądkowy problem... na razie jest oki - zalczyła już radosną zabawę na macie - była dzis aktywna jak nigdy - nawet sobie lewka przyciągnęła pomagając drugą dłonią ;-), a smiechotek tak dostawł po buzi , że wszedzie było słychac jego radosny śmiech
a propo radosngo śmiechu - wczoraj wieczorkiem Viki dała nam popis - chyba po raz pierwszy było tak radosnie , bo do tej pory owszem - jakies pojedyncze dżwieki- a wczoraj - wybuch euforii
zdążyła już pocycać i zaznąć aż na 15min:-) , ale teraz dostła jeszce 30ml butli i zanosi się na dłuższą drzemkę...a ja muze sie ogarnąć bo umówiłam się z gościem od kateringu - mam nadzieję , że tym razem cos ustalę konkretnego...miałam zamiar połączyć wizyte z przyjemnym spacerem ale chyba nic z tego bo deszczowo u nas...dobrze , że wczoraj spędziliśmy czas spacerkowo , bo kto wie kiedy znów nadarzy się okazja ...
niestety musze reklamowac wózek- po ostatnim spacerze cos mi nie pasowało , wziełam miare i okazało się że gondola jest krzywo odszyta - różnica w przeszyciach po obu stronach to 0.5-1cm - i przez to wózek wyglądał jakby krzywy...a czułam że będą problemy z tym szyciem na zamówienie...
no - pozdrawiam i uciekam
psssyt: Viki zasnęła...;-)
ale dziś miałam pobudke - ma mojej twarzy wylądowała mleczna fontanna
nie wiem jak to Viki zrobiła - lezała obok mnie na pleckach i nagle chlusnęła fontanna mleczka - mam nadzieje że buyło to jakies zwykłe niezwykłe ulanie, a nie jakis żołądkowy problem... na razie jest oki - zalczyła już radosną zabawę na macie - była dzis aktywna jak nigdy - nawet sobie lewka przyciągnęła pomagając drugą dłonią ;-), a smiechotek tak dostawł po buzi , że wszedzie było słychac jego radosny śmiech
a propo radosngo śmiechu - wczoraj wieczorkiem Viki dała nam popis - chyba po raz pierwszy było tak radosnie , bo do tej pory owszem - jakies pojedyncze dżwieki- a wczoraj - wybuch euforii
zdążyła już pocycać i zaznąć aż na 15min:-) , ale teraz dostła jeszce 30ml butli i zanosi się na dłuższą drzemkę...a ja muze sie ogarnąć bo umówiłam się z gościem od kateringu - mam nadzieję , że tym razem cos ustalę konkretnego...miałam zamiar połączyć wizyte z przyjemnym spacerem ale chyba nic z tego bo deszczowo u nas...dobrze , że wczoraj spędziliśmy czas spacerkowo , bo kto wie kiedy znów nadarzy się okazja ...
niestety musze reklamowac wózek- po ostatnim spacerze cos mi nie pasowało , wziełam miare i okazało się że gondola jest krzywo odszyta - różnica w przeszyciach po obu stronach to 0.5-1cm - i przez to wózek wyglądał jakby krzywy...a czułam że będą problemy z tym szyciem na zamówienie...
no - pozdrawiam i uciekam
psssyt: Viki zasnęła...;-)
Gosiu poczytałam o tych skokach i może faktycznie coś w tym jest :-) tylko ja trochę panikuję, bo Gabcio ma zapalenie płuc wykryte przypadkiem, bo właściwie nie dawało żadnych objawów (przynajmniej na oko laika). I cały czas w głowie mi siedzi, czy to skok czy może nagłe pogorszenie :-( ale mam nadzieję, że skok, bo mój to jest jeszcze taki gapiszon, ale wg tego tekstu o skokach to ma jeszcze chwilkę, bo urodził się 10 dni przed terminem, a to podobno ma wpływ na moment, w którym skok się rozpoczyna.
Ostatnia edycja:
reklama
rachell
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 206
Dla odmiany dziś "pięknie" leje.
U mnie kryzys laktacyjny. Mała szarpie się przy cycku, potem jest niebywały wrzask. Wkurza się, że leci mniej niż zwykle. O dziwo, głównie przy lewym (mniejszym). A podobno rozmiar piersi nie ma znaczenia.
Co do krwi w kupie. U nas dwa razy były takie nitki. I właśnie wtedy jak było dużo prężenia, więc to pewnie takie mechaniczne uszkodzenie.
Mam ochotę zaryzykować z nabiałem, bo coś mi mówi, że to jednak nie skaza. Poczekam dwa tygodnie i pogadam z pediatrą na wizycie przed szczepieniami (co do których nadal nie podjęliśmy decyzji). A z dietą jakoś daję radę. Chyba się przyzwyczaiłam.
Benfica, a jak wykryto to zapalenie? Ja mam schizę na punkcie takich chorób, których nie jestem w stanie wychwycić.
U mnie kryzys laktacyjny. Mała szarpie się przy cycku, potem jest niebywały wrzask. Wkurza się, że leci mniej niż zwykle. O dziwo, głównie przy lewym (mniejszym). A podobno rozmiar piersi nie ma znaczenia.
Co do krwi w kupie. U nas dwa razy były takie nitki. I właśnie wtedy jak było dużo prężenia, więc to pewnie takie mechaniczne uszkodzenie.
Mam ochotę zaryzykować z nabiałem, bo coś mi mówi, że to jednak nie skaza. Poczekam dwa tygodnie i pogadam z pediatrą na wizycie przed szczepieniami (co do których nadal nie podjęliśmy decyzji). A z dietą jakoś daję radę. Chyba się przyzwyczaiłam.
Benfica, a jak wykryto to zapalenie? Ja mam schizę na punkcie takich chorób, których nie jestem w stanie wychwycić.
Podziel się: